To dopiero polityczna kawa! Brudziński do Migalskiego: Norweski łosoś smakuje ci bardziej niż kabanos w bułce na polskim Orlenie

Kawa i hot dog na polskim Orlenie? Czy może norweski łosoś na BP, stacji brytyjskiego koncernu? Gdy Joachim Brudziński zachwalał rodzimą markę, mało kto się spodziewał, że wywiąże się z jego wpisu ciekawa wymiana zdań z przedstawicielem konkurencji politycznej.

Joachim Brudziński znany jest ze swojego humorystycznego stylu. Niejednokrotnie okazywał to na Twitterze. Zaprezentował się również, gdy w drodze Szczecina wstąpił na kawę na stację Orlen.

Dziś w drodze do Szczecina. Przypominam wszystkim,że tankujemy i pijemy kawę zawsze (jeżeli jest to tylko możliwe) na polskich stacjach. A teraz wszyscy internacjonaliści i „prawdziwi europejczycy” z Markiem Migalskim na czele, do roboty, hejtujcie i wyśmiewajcie

– napisał na Twitterze.

Ponieważ „słodkie” ćwierkanie tłiterowych hunwejbinów (z Inowrocławia?) po moim orlenowskim tłicie bardzo mnie wzruszyło, to tym razem w drodze do Szczecina, Hod dog i herbata na Lotos

— dodał przy kolejnej okazji, tym razem na stacji Lotos.

Wywołany Marek Migalski (były europoseł PiS, obecnie kandydat KO w wyborach parlamentarnych) próbował zachwalać wyższość norweskiego łososia na BP nad hot dogiem na polskiej stacji. Ale politycznych przytyków nie zabrakło.

Lubię tankować na BP ze względu na kanapkę norweską z łososiem. Ale także dlatego, że nie można tam było kupić Gazety Polskiej z nienawistną nalepką. A teraz już niech hurrapatrioci z Joachimem Brudzińskim na czele hejtują. Byleby się nie udławili staropolskim hotdogiem na Orlenie ;)

Szef MSWiA odpowiedział w kąśliwy sposób.

Smacznego Marku, oczywiście ja nie życzę tobie, abyś zadławił się czymkolwiek. Wiem przecież dobrze, że jak na prawdziwego europejczyka przystało, nafaszerowany antybiotykami norweski łosoś, smakuje Ci bardziej niż polski „przaśny” kabanos w bułce, na polskim Orlenie

Do tej ciekawej dyskusji włączył się nawet Tomasz Lis. Tym razem okazał się symetrystą!

Gastronomicznie jestem dokładnie w połowie drogi między Panami. Mogę zjeść i to i to, z jednym i z drugim

Temat żartobliwy? Być może i tak. Ale czy nie warto zastanowić się na poważnie nad wspieraniem tego, co polskie?

kpc/Twitter