Artykuł w „The Washington Post” domagający się anulowania wizyty prezydenta Donalda Trumpa w Polsce był inspirowany z kręgów polskiej opozycji – taką opinię wyrazili zgromadzeni w studio telewizji wPolsce.pl eksperci, zapytani, kto mógłby chcieć odwołania wizyty amerykańskiego prezydenta w naszym kraju.
CZYTAJ WIĘCEJ: „The Washington Post” chce odwołania wizyty Trumpa w Polsce. Autorzy straszą: „Podsyci najgorsze autorytarne impulsy PiS”
Musicie zrobić państwo kwerendę, kto pracuje jako dziennikarz „Washington Post” i zajmuje się Polską jak również kto kiedyś pracował w jednym z tink-tanku, skąd pochodzi jeden z autorów tego artykułu czyli American Enterprise Institute przed laty – jeden ważny polski polityk był tam na jakimś stażu czy w jakiś inny sposób zatrudniony, dlatego, że ja nie wierzę, że ci autorzy, którzy się podpisali pod tym tekstem są ekspertami od spraw Polski
— Witold Waszczykowski, były minister spraw zagranicznych, obecnie zaś eurodeputowany z ramienia Prawa i Sprawiedliwości nie ma wątpliwości co do pochodzenia pomysłu na ów kontrowersyjny, uderzający zarówno w Polskę, jak i samego Donalda Trumpa artykuł.
Jedna osoba reprezentuje instytucję, która zajmuje się emigracją do Stanów Zjednoczonych, głównie latynowską emigracją, więc nie do końca jestem przekonany, że jest to osoba, która zna doskonale sytuację w Polsce, a druga osoba pochodzi właśnie ze wspomnianego tink-tanku, który jest takim klasycznym tink-tankiem izolacjonistycznym, który krytykuje prezydenta Trumpa z prawej strony
— przypomniał.
Jeśli się prześledzi argumenty tam użyte, to są argumenty używane w mediach polskich, w mediach tych skrajnie opozycyjnych i też nie sądzę, żeby ci autorzy czytali te media, czyli dostali po prostu na tacy gotowe…
— konkludował były szef polskiego MSZ w rozmowie z wPolsce.pl.
W jego ocenie jest to akcja „ulica-zagranica”, „ponieważ zbliża się wrzesień”.
Za chwilę jeszcze tablica
— dodał, zauważając, iż to też usiłowano wykorzystywać.
Mamy do czynienia kolejny raz z polską inspiracją, aby przedstawić w krzywym zwierciadle sprawy polskie zagranicą, aby stygmatyzować Polskę i żeby wymusić czy wzbudzić jakąś negatywną reakcję
— skonstatował. W jego ocenie lekarstwem na takie zapędy byłoby zwiększenie obecności Polski w amerykańskiej przestrzeni publicznej, stworzenie porządnego polskiego tink-tanku i zaangażowanie amerykańskiej Polonii. Podkreślał, iż można rozbudować polską ambasadę.
Podobną opinię wyraził Jarosław Guzy, ekspert ds. międzynarodowych (Polska Agencja Prasowa)
Wzmocnienie ambasady w sensie finansowym i kadrowym, rozbudowa jej zwłaszcza ze względu na pogłębiające się stosunki polsko-amerykańskie to byłoby sensowne, ale trzeba pamiętać o tym, że to może być głos wołającego na puszczy, bo niejednokrotnie widziałem te odpowiedzi ambasadora Wilczka, które tonęły po prostu, bo napotykały na mur
— mówił. Jednocześnie zwrócił uwagę, że „Washington Post” „nie jest już tym pismem co kiedyś”, „nie jest umiarkowanie konserwatywnym pismem”, ponieważ „jest własnością szefa Amazona, osobistego wroga Donalda Trumpa” „i wszystko, co może zaszkodzić Trumpowi jest mile widziane”. Zaznaczył, że Dalibor Rohac jest jednym z tych ekspertów, którzy mówią to, co zachodni mainstream chce usłyszeć i „merytoryczna argumentacja nie ma tu znaczenia”.
Ta gazeta reprezentuje interesy wielkich technologicznych firm
— zauważył z kolei Artur Wróblewski, politolog i amerykanista, podkreślając, iż to podważa jej wiarygodność.
Mamy do czynienia z artykułem w gazecie żony Radosława Sikorskiego, który to artykuł koledzy żony Radosława Sikorskiego napisali i na pewno ona podrzuciła tezy programowe do napisania. Sikorski jak nic dyktował żonie, a żona spisywała i wysyłała
— ocenił, podkreślając, iż mamy tu do czynienia z „pewnym układem towarzyskim”.
Trump uderzył przede wszystkim w interesy pewnych ludzi, jak Jeff Bezos
— uwrażliwiał, odnosząc się do osoby właściciela korporacji Amazon.
Tylko pamiętajmy, że Trump, tak jak PiS w Polsce ma legitymację demokratyczną, można powiedzieć moralną i oni są produktem niezadowolenia społecznego, że było tak jak było
— wyjaśniał.
aw/wPolsce.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/460968-wroblewski-na-wpolscepl-sikorski-dyktowal-zona-spisywala