Arbitralne i niezrozumiałe eliminowanie kandydatury Moniki Jaruzelskiej stanowi jawne lekceważenie jej wyborców, co może prowadzić do politycznej klęski SLD w stolicy. Jak sądzę bowiem innego „twardego” elektoratu SLD w Warszawie nie ma
—pisze w liście otwartym do szefa SLD Włodzimierza Czarzastego stołeczny działacz Sojuszu, Zbigniew Żaba. Pominięcie córki Wojciecha Jaruzelskiego na liście kandydatów SLD do Sejmu, krytykuje nie tylko stołeczny działacz SLD, ale także inni warszawscy działacze Sojuszu.
CZYTAJ WIĘCEJ: Jaruzelska kandydatką Polskiej Lewicy do Senatu z Warszawy. Lider Polskiej Lewicy: „Jej start jest dla nas bardzo ważny”
Żaba przypomina, że Jaruzelska osiągnęła dobry wynik w wyborach samorządowych w 2018 roku.
Monika Jaruzelska udowodniła w wyborach samorządowych w 2018 roku jaki posiada elektorat w Warszawie. (…) Jest osobą zaangażowaną w obronę służb mundurowych, ich praw nabytych, i przez wyborców z tej grupy oraz przez ich rodziny jest za to szanowana
—wyjaśnia lider SLD na Bemowie, dodając, że pominięcie tych wyborców „może prowadzić do politycznej klęski SLD w stolicy”.
Pokazały to dobitnie wybory samorządowe 2018, kiedy elektorat lewicy stolicy nie zagłosował na Andrzeja Rozenka
—pisze działacz, ostrzegając, że „elektorat Pani Jaruzelskiej na pewno zaś nie zagłosuje ani na Pana Zandberga, ani na Panią Żukowską. Prawdopodobnie w ogóle odwróci się od listy KW SLD”.
Działacz w liście do Czarzastego ostrzega, że w przypadku, gdyby Jaruzelska nie znalazła się na liście SLD, będzie mogła liczyć na jego pomoc w „samodzielnym starcie w zbliżających się wyborach”.
kk/TVP Info
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/460697-stoleczni-dzialacze-sld-wsciekli-na-czarzastego