O braku decyzji co do startu w wyborach do Sejmu Marika Domozych poinformowała w środę. W poniedziałek jej nazwisko znalazło się na gdyńsko-słupskiej liście wyborczej Koalicji Obywatelskiej. Wkrótce po oświadczeniu radnej rezygnację z kandydowania z gdańskiej listy ogłosił Maciej Rusek.

To już kolejne zamieszanie z gdyńsko-słupską listą wyborczą Koalicji Obywatelskiej do Sejmu. Radio Gdańsk niedawno poinformowało o tym, że szef pomorskiego Komitetu Obrony Demokracji Radomir Szumełda znalazł się na liście wyborczej, choć wcześniej oświadczył, że nie chce kandydować. Swoją decyzję uzasadniał niesatysfakcjonującym miejscem na liście wyborczej.

Moi drodzy, w związku z licznymi pytaniami związanymi ze znalezieniem się mojego nazwiska na listach wyborczych do Sejmu oficjalnie informuję, że dostałam taką propozycję. Jednakże lista Koalicji Obywatelskiej nie jest zarejestrowana a ja NIE podjęłam jeszcze żadnej ostatecznej decyzji.

— napisała Domozych w opublikowanym na Facebooku specjalnie wydanym oświadczeniu.

Nie jest to prosty wybór. Z jednej strony niespełna rok temu obiecałam mieszkańcom północnych dzielnic Gdyni walczyć nie, o miasto, jakość życia i prowadzić dobrą politykę planistyczną. Z drugiej strony widzę co dzieje się w kraju. Jak obecna władza wyniszcza naszą demokrację. Aż strach pomyśleć jak źle będzie kiedy dotknie to bezpośrednio samorządy. Widzę też co dzieje się na świecie. Jak wyniszczamy środowisko, klimat. Jak bez szybkich zmian zniszczymy nasz świat

— straszyła, wpisując się w charakterystyczną dla tego środowiska politycznego narrację, ograniczającą się do prowadzenia czarnego PR w stosunku do obecnie rządzącej ekipy.

I dodała:

Wiem też jak bardzo nie chcę wejść w ten straszny, polityczny świat. Nie jestem politykiem i nie chcę nim być.

Podkreśliła jednak, iż żadnej decyzji jeszcze nie podjęła.

Niedługo po oświadczeniu Mariki Domozych swój komunikat wydał Maciej Rusek – kandydat Koalicji Obywatelskiej w okręgu gdańskim, który głosił rezygnację z kandydowania.

Wcześniejsze ustalenia nie znalazły […] odzwierciedlenia w ostatecznym kształcie listy wyborczej, stąd podjąłem decyzję o wycofaniu swojej kandydatury

— argumentował.

aw/Radio Gdańsk/fb