Wicerzecznik Prawa i Sprawiedliwości zapowiedział szybkie i zdecydowane reakcje w sytuacji wykrycia patologii w systemie władzy, dodając, iż dla nikogo nie będzie pobłażania, niezależnie od pełnionej funkcji.

Zarówno w przypadku Łukasza Piebiaka, jak i Jakuba Iwańca mieliśmy szybką i zdecydowaną reakcję ministra Zbigniewa Ziobro. Obaj w ministerstwie już nie pracują. Widać, że pobłażania dla nikogo nie ma i – jeśli miałoby się okazać, że ktoś jeszcze jest w tę sprawę uwikłany – pobłażania nie będzie. W każdym razie na pracę Ministerstwa Sprawiedliwości nie będzie to miało wpływu

— powiedział w rozmowie z Super Expressem wicerzecznik Prawa i Sprawiedliwości Radosław Fogiel, podkreślając, że jeżeli wszystkie ujawnione patologie się potwierdzą, „ to sprawa oczywiście powinna być przecięta”.

CZYTAJ WIĘCEJ: Premier Morawiecki przyjął dymisję wiceministra sprawiedliwości Łukasza Piebiaka. Prokuratura wszczęła postępowanie

Są też jednak pewne symptomy mogące sugerować, że mamy tu również do czynienia z jakimiś elementami wewnętrznej walki w środowisku sędziowskim

— zauważył, podkreślając, iż „Zbigniew Ziobro jako nadzorujący resort natychmiast reaguje” na wszystkie nieprawidłowości w systemie sądownictwa. Zaznaczył przy tym, że żadnych zmian na stanowisku szefa resortu sprawiedliwości nie będzie.

Jednocześnie odparł zarzut, że minister Ziobro nie ma żadnej kontroli nad swoimi podwładnymi.

Bądźmy realistami: minister nie jest w stanie wiedzieć o wszystkim, co robią jego podwładni, zwłaszcza gdy mówimy o tego typu działaniach

— skonstatował, dodając, że:

Gdybyśmy mówili o działaniach formalnych, to wtedy minister mówiący, że nie wie, jakie decyzje na piśmie podejmują jego podwładni, byłby skompromitowany. Tu jednak mieliśmy do czynienia z prywatną inicjatywą spod znaku płaszcza i szpady, więc trudno winić ministra, że nie miał o tym pojęcia. Trzeba go raczej chwalić za to, że kiedy się o tym dowiedział, od razu zareagował.

CZYTAJ WIĘCEJ: Jacek Sasin: Minister Piebiak i jego współpracownicy zawinili. Wygląda to na porachunki między sędziami

Matczak atakuje ws. Piebiaka: Moje pierwsze skojarzenie było z aferą Watergate. Przerażające, że państwo staje przeciwko obywatelom

aw/Super Express