Grzegorz Schetyna kłamliwie przypisał śp. prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu to, że wspierał rozdzielenie funkcji ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego; to nikczemne i haniebne — powiedziała podczas konferencji prasowej rzecznik PiS Anita Czerwińska.
Złożenie projektu ustawy w sprawie rozdzielenia funkcji ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego zapowiedział w środę szef PO Grzegorz Schetyna. Powołał się przy tym na śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego.
„Lech Kaczyński, kiedy był prezydentem Rzeczpospolitej projekt ustawy przez nas zgłoszony sankcjonował, wspierał, podpisał, realizował, a to był projekt rozdziału prokuratury od Ministerstwa Sprawiedliwości”
— powiedział Schetyna.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Już próbują coś ugrać! Schetyna atakuje Ziobrę: „To są standardy, które się nie mieszczą w cywilizacji zachodniej Europy”
Szef PO poinformował o tym w trakcie konferencji, na której odniósł się do publikacji portalu Onet dotyczącej kontaktu byłego wiceszefa MS Łukasza Piebiaka z kobietą o imieniu Emilia, która miała prowadzić akcje dyskredytujące niektórych sędziów, m.in. szefa Iustitii prof. Krystiana Markiewicza. Stowarzyszenie Sędziów Polskich Iustitia w przyjętej w środę uchwale zażądało powołania przez Sejm komisji śledczej ds. wycieku z resortu sprawiedliwości informacji dotyczących sędziów . Iustitia domaga się także ponownego rozdzielenia funkcji ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego.
Grzegorz Schetyna kłamliwie przypisał śp. prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu to, że wspierał takie rozdzielenie tych funkcji. Jak wszyscy pamiętamy, pan prezydent Lech Kaczyński zawsze opowiadał się przeciwko temu
— podkreśliła na konferencji prasowej Anita Czerwińska.
Prezydent Lech Kaczyński zawetował ustawę PO o rozdzieleniu funkcji. Ustawa następnie wróciła do Sejmu, gdzie głosami 3/5 klubów PO, PSL i SLD weto pana prezydenta zostało odrzucone
— przypomniała.
Tego rodzaju podpieranie się autorytetem śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego i przypisywanie mu słów i postaw, które nie miały miejsca, uważamy za nikczemne i haniebne
— zaznaczyła Czerwińska.
To było naszym postulatem wyborczym, na to umawialiśmy się z Polakami i to zrealizowaliśmy
— dodała rzecznik PiS.
Zastępca rzecznika PiS Radosław Fogiel stwierdził, że pomysł rozdzielenia tych funkcji „budzi wątpliwości natury konstytucyjnej”.
My jako PiS uważamy, że byłoby to działanie niekonstytucyjne. Dlaczego? Dlatego że polska konstytucja w sposób jasny i wyraźny określa, że wśród zadań i odpowiedzialności Rady Ministrów jest zapewnienie bezpieczeństwa wewnętrznego i porządku publicznego w państwie
— mówił Fogiel.
Dodał, że funkcje które pełni prokuratura „w sposób oczywisty należą do tego zakresu zapewniania bezpieczeństwa wewnętrznego i porządku publicznego, więc wyłączenie tych kompetencji spod jurysdykcji Rady Ministrów byłoby pójściem wbrew temu, co twórcy konstytucji mieli na myśli”.
Nie mniej ważne są też argumenty funkcjonalne. Prokuratura pozbawiona nadzoru ministra jest bardziej podatna na to, by lokalne gałęzie prokuratury były uwikłane w różnego rodzaju lokalne interesy i kliku. Błąd takiego rozwiązania za czasów PO-PSL przyznał sam Paweł Graś na słynnych taśmach, gdzie jasno stwierdził, że państwo pozbawiło się środków działania
— podkreślał wicerzecznik PiS.
Pomysł rozdzielenia tych funkcji jest elementem niepokojącej tendencji do wyjmowania kolejnych obszarów spod kontroli parlamentu, demokratycznej de facto. Minister sprawiedliwości jako członek rządu podlega kontroli, a jako polityk kontroli demokratycznej wyborców. Zrezygnowanie z tego byłoby wyjęciem prokuratury spod demokratycznej kontroli
— dodał.
Rzecznik PiS, odpowiadając na pytania dziennikarzy, stwierdziła również:
Nie ma planów do odwołania Zbigniewa Ziobry.
kpc/wPolityce.pl/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/460288-schetyna-zaslania-sie-lechem-kaczynskim-to-nikczemne