Wiceminister sprawiedliwości Łukasz Piebiak podał się do dymisji. Jak poinformował, „w poczuciu odpowiedzialności za powodzenie reform, którym poświęciłem cztery lata ciężkiej pracy, składam na ręce ministra sprawiedliwości rezygnację z urzędu podsekretarza stanu”. Premier Mateusz Morawiecki, pytany przez dziennikarzy podczas wizyty w Otwocku o podanie się przez Piebiaka do dymisji, poinformował, że ją przyjmuje. Z kolei Prokuratura Okręgowa w Warszawie poinformowała, że prowadzi postępowanie sprawdzające w związku z zawiadomieniem o możliwości popełnienia przez Piebiaka przestępstwa.
Pytany o sprawę Piebiaka szef rządu stwierdził, że „zawsze obowiązuje zasada wysłuchania drugiej strony”.
Pan minister Piebiak będzie miał, jak sam określił, możliwość przedstawienia prawdziwych okoliczności wszystkiego tego, co zostało przedstawione opinii publicznej i myślę, że wszyscy nauczeni doświadczeniem powinniśmy dać możliwość wyjaśnienia drugiej stronie
— mówił Morawiecki.
Natomiast ze względu na pewne okoliczności, które wystąpiły taka decyzja ze strony pana ministra Piebiaka została podjęta i ja tę dymisję przyjmę
— dodał szef rządu.
Premier pytany, czy planuje spotkanie z ministrem sprawiedliwości Zbigniewem Ziobrą odpowiedział, że z szefem MS spotyka się bardzo często.
Na pewno w ślad za tym, jak cała ta sprawa będzie lepiej rozjaśniona, objaśniona, myślę, że pan minister i ja będziemy mieli więcej pewności w całym tym obszarze, bo dzisiaj dla mnie osobiście bardzo wiele rzeczy (…) pewne kwestie są niejasne, wymagają wyjaśnienia. Jestem przekonany, że dla pana ministra Ziobro również
— powiedział Morawiecki.
W przypadku pana ministra Piebiaka tak jak sam stwierdził, będzie kierował tę sprawę do sądu i sąd będzie mógł określić, jaka jest rzeczywistość i prawda wokół tej sprawy, bo wszystkim zależy na wyjaśnieniu tej sprawy
— dodał.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Premier Morawiecki reaguje na tekst Onetu: Zażądałem wyjaśnień od ministra Ziobry. Na pewno trzeba zawsze wysłuchać dwóch stron
Jak podała prok. Chyr, zawiadomienie w tej sprawie zostało złożone przez Sojusz Lewicy Demokratycznej we wtorek do Prokuratury Rejonowej Warszawa-Śródmieście.
Sprawa znajduje się na etapie postępowania sprawdzającego. Prowadzimy postępowanie sprawdzające w tej sprawie
— zaznaczyła prokurator.
Jak poinformował rzecznik resortu sprawiedliwości Jan Kanthak, minister Zbigniew Ziobro z dezaprobatą przyjął doniesienia portalu onet.pl dot. wiceministra Łukasza Piebiaka i zażądał wyjaśnienia sprawy. Jak dodał, Ziobro poprosił wiceministra o rezygnację.
Rzecznik resortu sprawiedliwości Jan Kanthak w rozmowie z PAP podkreślił, że wiceminister Piebiak oddał się do dyspozycji ministra Ziobry już w poniedziałek wieczorem.
Minister, z dezaprobatą przyjął okoliczności opisane w artykule i zażądał wyjaśnienia sprawy. Po powrocie z zagranicznego urlopu wiceminister Piebiak złożył wyjaśnienia. Minister Ziobro poprosił o rezygnację
— zaznaczył Kanthak.
Przypomnijmy, że portal onet.pl twierdzi, że wiceminister sprawiedliwości Łukasz Piebiak „stoi za zorganizowanym hejtem wobec sędziów, którzy sprzeciwiają się wdrażanym przez PiS zmianom w wymiarze sprawiedliwości” oraz „aranżował i kontrolował akcję, która miała skompromitować szefa sędziowskiego Stowarzyszenia Iustitia”.
Według Onetu, informacje zniesławiające prof. Markiewicza Emilia miała przesłać do wszystkich oddziałów Stowarzyszenia „Iustitia” oraz na jego adres domowy. Jego adres Emilia miała otrzymać od Piebiaka, podobnie jak adresy sędziów warszawskiej Iustiti.
Onet jest w posiadaniu dowodów na to, że Łukasz Piebiak taki plan w pełni zaaprobował przed jego realizacją
— napisał portal.
Onet przytoczył fragmenty rozmów, jakie Piebiak miał prowadzić z Emilią za pośrednictwem komunikatorów internetowych. W jednej z nich Emilia relacjonowała plan akcji dyskredytującej Markiewicza.
Zrobię wszystko tak jak umiem, jak zawsze. Za rezultat nie ręczę ale postaram się. Mam nadzieję, że mnie nie wsadzą
— napisała na koniec.
Za czynienie dobra nie wsadzamy
— odpisał jej Piebiak.
W rozmowie z 25 czerwca 2018 roku Emilia pisała o wysyłanych przez siebie mailach o Markiewiczu, dodając na koniec: „PS. żądam podwyżki”.
Dziękuję bardzo. Teraz trzeba wypocząć by dalej walczyć o dobrą zmianę. O podwyżce się pomyśli
— odpowiedział wiceminister.
W materiałach dotyczących szefa Iustitii - podaje portal - znalazła się informacja sugerująca, że sędzia miał namówić jakąś kobietę do popełnienia aborcji. 26 czerwca Piebiak napisał do Emilii: „Pani Emilio, może tę aborcję to jako ostateczne rozwiązanie zastosujemy?”.
Problem w tym, że gdy wiceminister zaczął się wahać, Emilia zdążyła już rozesłać kilka tysięcy maili
— podał portal. Ta sprawa wywołała kłótnię między Emilią a „Kubą”, czyli - jak podejrzewa Onet - współpracownikiem Piebiaka Jakubem Iwańcem, i chwilowo przerwała współpracę.
Według Onetu Emilia prywatnie jest związana z jednym z pracowników Krajowej Rady Sądownictwa, sędzią, który wcześniej pracował w Ministerstwie Sprawiedliwości. W rozmowie z portalem Emilia przyznała, że bardzo wstydzi się tego, co robiła. Według niej swoimi działaniami mogła zaszkodzić co najmniej 20 sędziom.
Piebiak, pytany przez Onet o kontakt z Emilią, odparł:
Słyszałem, że doszło do wycieku jakiejś korespondencji, ale nie wiem, co w niej jest, więc się nie będę na ten temat wypowiadał.
Potwierdził przy tym, że zna ją „z Twittera”. Dopytywany o sprawę szefa Iustitii, powiedział:
Nie przypominam sobie naszych kontaktów w sprawie Markiewicza. To wszystko, co mam do powiedzenia w tej sprawie. Jestem na urlopie.
Podjęcie czynności wyjaśniających w tej sprawie zapowiedział rzecznik dyscyplinarny sędziów sądów powszechnych.
W związku z publikacją portalu Onet.pl dotyczącą domniemanej próby medialnego zdyskredytowania przewodniczącego SSP „Iustitia” sędziego Krystiana Markiewicza i innych czynów stanowiących uchybienie godności urzędu informuję, że zdecydowałem o podjęciu w tej sprawie czynności wyjaśniających
— napisał w opublikowanym we wtorek komunikacie sędzia Piotr Schab .
Celem czynności - wyjaśnił - jest wstępne ustalenie, czy doszło do wyczerpania znamion deliktu dyscyplinarnego, polegającego na uchybieniu godności urzędu przez „wymienionych w publikacji sędziów, zatrudnionych w Ministerstwie Sprawiedliwości”.
Jednocześnie te czynności mają wstępnie ustalić również, czy zachowanie - jak napisał - „jednego ze wskazanych sędziów” stanowiło „delikt dyscyplinarny, wyczerpujący znamiona występku z art. 18 par. 2 kk w zw. z art. 157a par. 1 kk”. Chodzi o nakłanianie do popełnienia czynu zabronionego, w tym przypadku - spowodowania uszkodzenia ciała dziecka poczętego lub rozstroju zdrowia zagrażającego jego życiu.
ównież do Urzędu Ochrony Danych Osobowych wpłynął wniosek o podjęcie działań w tej sprawie. Biuro Prasowe UODO poinformowało, że w środę odbędzie się zebranie dyrektorów UODO z prezesem urzędu w sprawie podjęcia działań w związku z informacjami portalu.
Sam Piebiak zapowiedział, że będzie z determinacją bronił swojego dobrego imienia.
Wnoszę do sądu pozew przeciwko redakcji Onet, która rozpowszechnia pomówienia na mój temat oparte na relacjach niewiarygodnej osoby
— oświadczył we wtorek.
wkt/kpc/PAP
-
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/460106-wiceminister-piebiak-podal-sie-do-dymisji