Chcemy bardzo poważnie zawalczyć o zwycięstwo w nadchodzących wyborach
— powiedział wicepremier Jacek Sasin w poniedziałek w Lublinie podczas prezentacji bilbordu kampanijnego PiS. Sasin będzie liderem listy kandydatów PiS do Sejmu w okręgu chełmskim - nr 7.
PiS w poniedziałek oficjalne zainaugurowało w województwie lubelskim zbiórkę podpisów poparcia dla list kandydatów.
Sasin stwierdził, że listy PiS są „niezwykle mocne”.
One pokazują, że my chcemy w tych wyborach bardzo poważnie zwalczyć o zwycięstwo. To nie są listy, na których są przypadkowe osoby. To są bardzo mocne listy, na których są zarówno dotychczasowi parlamentarzyści, osoby znane, ale są to też listy bardzo mocne lokalnymi liderami, na tych listach jest bardzo wielu samorządowców
— powiedział Sasin.
Wszyscy, jak tu stoimy, chcemy przez te następne cztery lata bardzo mocno pracować dla tego regionu, pracować dla Lubelszczyzny, ponieważ ta ziemia wymaga szczególnego zainteresowania dzisiaj posłów, senatorów, ale również rządu i ministrów
— podkreślił wicepremier, który będzie liderem listy kandydatów PiS do Sejmu w okręgu nr 7.
Jak dodał, Lubelszczyzna jest tym regionem Polski, który „nie rozwinął się tak dobrze przez ostatnie 23 lata, jak inne regiony” Polski i potrzeba tutaj wielkich inwestycji, tworzenia dobrych miejsc pracy, rozwoju infrastruktury drogowej, ale też sportowej, inwestycji służących rozwoju kultury, „usuwania barier dla rozwoju tego regionu”.
Chcemy pokazać, że Lubelszczyzna jest dzisiaj oczkiem w głowie rządu PiS
— zaznaczył Sasin.
Liderem listy kandydatów do sejmu w okręgu lubelskim nr 6 jest poseł, wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Sylwester Tułajew.
W 2015 roku zwyciężyliśmy, bo byliśmy zjednoczeni, bo mieliśmy program, bo byliśmy zdeterminowani, aby naprawiać Polskę. Dzisiaj również stanowimy piękną biało-czerwoną drużynę, mamy program, jesteśmy zdeterminowani, aby dalej dbać o sprawy Polski, o sprawy Polek i Polaków. Jesteśmy wiarygodni i to nas wyróżnia – to co obiecujemy, to realizujemy
— powiedział Tułajew.
Dodał, że PiS jest „blisko obywateli”, jego działacze spotykają się z mieszkańcami m.in. małych miast i wsi, nie tylko podczas kampanii wyborczych.
Chcemy kontynuować ten wielki objazd Lubelszczyzny i będziemy się spotykać z mieszkańcami poszczególnych miejscowości, będziemy rozmawiać, przekonywać, że ten czas był dobry dla Polski i że warto zagłosować na PiS, aby ten czas trwał nadal
— dodał Tułajew.
Obecna na konferencji europosłanka, była wicemarszałek Sejmu Beata Mazurek również stwierdziła, że „lubelska drużyna PiS” jest silna.
Jestem przekonana, że zrobimy dobrą kampanię. Idziemy po zwycięstwo dla PiS na Lubelszczyźnie. Naszym celem jest też to, by serce PiS jak najmocniej zabiło tutaj, by Lubelszczyzna stała się pionierem PiS, jeśli chodzi liczbę zdobytych mandatów, czy poparcie w skali całej Polski
— powiedziała Mazurek.
Zaapelowała o pomoc i wsparcie w zbieraniu podpisów.
Nie sądzę, aby był z tym jakikolwiek problem, ale im więcej tych podpisów, tym lepiej; to jest pierwsza droga pokazująca, jakie mamy poparcie
— dodała Mazurek.
Na listach kandydatów do Sejmu znalazło się większość obecnych posłów PiS z Lubelszczyzny. W okręgu 6 oprócz Tułajewa wystartują: Gabriela Masłowska, Artur Soboń, który jest też wiceministrem rozwoju i infrastruktury, Lech Sprawka, Krzysztof Szulowski, Krzysztof Głuchowski, Sławomir Skwarek, Adam Kałaska, Jerzy Bielecki. Natomiast w okręgu 7 - Sławomir Zawiślak, Marcin Duszek, Teresa Hałas, Tomasz Zieliński i Lucjan Cichosz. Nie znaleźli się na listach obecni posłowie Agata Borowiec oraz Piotr O., który jest oskarżony o uzyskanie prawa jazdy za łapówkę i posługiwanie się nielegalnie zdobytym dokumentem.
W okręgu 6. kandyduje wojewoda lubelski Przemysław Czarnek, a w 7. - wicewojewoda Robert Gmitruczuk.
Wśród kandydatów są też członkowie rządu - na liście w okręgu nr 7, oprócz wicepremiera Sasina, są też wiceminister sprawiedliwości Marcin Romanowski oraz wiceminister finansów Leszek Skiba. W okręgu 6. na ostatnim miejscu znalazł się rzecznik ministerstwa sprawiedliwości Jan Kanthak.
W okręgu 7. licznie reprezentowani są samorządowcy, startują członkowie zarządu województwa lubelskiego Dariusz Stefaniuk i Zdzisław Szwed oraz radni sejmiku: Maria Gmyz, Barbara Barszczewska, Jerzy Szwaj, Krzysztof Gałaszkiewicz, Konrad Sawicki. W okręgu 6. na liście są radni sejmiku Marek Wojciechowski i Leszek Kowalczyk a także lubelski radny miejski Tomasz Pitucha.
O miejsca w Senacie ubiegać się będą obecni senatorowie: Stanisław Gogacz, Grzegorz Czelej, Jerzy Chróścikowski, Józef Zając i Grzegorz Bierecki. W okręgu obejmującym miasto Lublin o mandat senatora walczyć będzie lubelski poseł, szef struktur PiS w okręgu lubelskim, wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej Krzysztof Michałkiewicz.
Michałkiewicz podkreślił, że Senat jest bardzo ważny, a „w perspektywie najbliższych lat wydaje się, że jest szczególnie ważny dla PiS”.
Z tego względu, że nie tylko chcemy wprowadzać reformy, ale chcemy także, by izba wyższa parlamentu, która zrzesza najbardziej doświadczonych parlamentarzystów, miała szanse poprawiać te programy i je wdrażać poprzez właściwe przegłosowanie
— powiedział.
Nie jest tak, że tylko Sejm wystarczy dla tworzenia dobrego prawa. Potrzebna jest także aktywność senatorów, potrzebne jest także to, aby Senat zatwierdzał dobre projekty i poprawiał je, jeżeli tego wymagają
— dodał Michałkiewicz.
Będziemy „gryźć ziemię”, żeby na Pomorzu wynik dla Zjednoczonej Prawicy oraz PiS był jak najlepszy
— zapowiedział w poniedziałek w Gdańsku wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego Jarosław Sellin, „jedynka” na liście PiS do Sejmu w okręgu nr 25.
Na parkingu przed halą Olivia w Gdańsku odbyła się w poniedziałek konferencja prasowa, poświęcona prezentacji kandydatów PiS w Pomorskiem w jesiennych wyborach parlamentarnych.
Zdaniem Sellina, w ostatnich czterech latach, ekipa rządowa udowodniła, że „polityka może być inna, że to może być dobry czas dla Polski i Polaków”.
Udowodniliśmy, że politykę można pojmować jako służbę, jako słuchanie ludzi i realizowanie tego, czego oni od władzy publicznej oczekują. To jest różnica między tym, co się działo za rządów poprzednich ekip
— ocenił wiceminister.
Podkreślił, że to Zjednoczona Prawica oraz PiS są „gwarantem spokoju, stabilności, ciężkiej pracy, a nie serwowania i proponowania Polakom emocji, napięć, eksperymentów społecznych i kłótni ideologicznych”.
My się na tym nie koncentrujemy, my koncentrujemy się na realizowaniu realnych spraw, realnych problemów, które nam Polacy sygnalizują
— podkreślił.
Sellin przyznał, że Pomorze, to nie jest „najłatwiejszy” region wyborczy dla Zjednoczonej Prawicy oraz Prawa i Sprawiedliwości.
Liczymy na to, że wynik, który uzyskamy na Pomorzu, będzie lepszy niż cztery lata czy osiem lat temu. Będziemy o to zabiegać ciężką pracą, spotkaniami z ludźmi – bo to robimy, w tym jesteśmy wyspecjalizowani, to wręcz lubimy. Będziemy gryźć ziemię, żeby na Pomorzu wynik dla Zjednoczonej Prawicy i Prawa i Sprawiedliwości był jak najlepszy
— zadeklarował.
Poseł Marcin Horała, lider listy PiS w okręgu gdyńsko-słupskim nr 26 podkreślił, że „opozycja nadal zajmuje się sama sobą, zajmuje się kłótniami”, a Prawo i Sprawiedliwość „zajmuje się rozmową z Polakami, o tym, co jest dla nich najważniejsze”.
Senat to niezwykle trudne pole. Prawdopodobnie wszystko na to wskazuje, że partie opozycji totalnej dogadają się - będą miały jednych kandydatów do Senatu. Przegrywając wybory do Sejmu chcą przynajmniej dla otuchy, na otarcie łez, wygrać wybory do Senatu. My oczywiście chcemy, żeby tak się nie stało. Do sprawnego rządzenia większość w Senacie jest niezbędna
— przekonywał Horała.
W okręgu gdańskim nr 25 do Sejmu kandyduje m.in. czworo obecnych radnych PiS w Radzie Miasta Gdańska: Kacper Płażyński (2 miejsce), Karol Rabenda (7 miejsce), Kazimierz Koralewski (9 miejsce), Joanna Cabaj (18 miejsce) oraz obecni posłowie – oprócz Sellina – także Jan Kilian (4 miejsce), Tadeusz Cymański (5 miejsce), Kazimierz Smoliński (6 miejsce).
W okręgu nr 26 o reelekcję na Wiejskiej z listy PiS, oprócz Horały, ubiegać się będą posłowie: Aleksander Mrówczyński (2 miejsce), Janusz Śniadek (4 miejsce), Małgorzata Zwiercan (5 miejsce) oraz obecny rzecznik prasowy rządu Piotr Müller (3 miejsce).
O miejsce w parlamencie będą walczyć także wojewoda pomorski Dariusz Drelich i wicewojewoda pomorski Mariusz Łuczyk. Pierwszy z nich chce zasiąść w Senacie, startując w okręgu obejmującym powiaty kościerski, kartuski, bytowski, chojnicki i człuchowski, a drugi w Sejmie zajmując 8 miejsce na liście w okręgu nr 26.
as/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/459983-sasin-chcemy-bardzo-powaznie-zawalczyc-o-zwyciestwo