Christian Neef pisze w „Der Spieglu”, że 80 lat po podpisaniu paktu Ribbentrop-Mołotow w Rosji wzrasta sprzeciw wobec krytycznej oceny niemiecko-sowieckiego porozumienia.
To debata, którą należy traktować poważnie. Jest ona czymś więcej niż tylko historyczną bagatelą czy wyrazem nostalgii za Stalinem, nie jest też jedynie wewnętrzną sprawą rosyjską. Dotyczy ona stosunku Rosji do prawa międzynarodowego, a tym samym aktualnej polityki międzynarodowej. Pakt ma do dziś wpływ na geopolityczną rzeczywistość w Europie
— podkreśla Neef w „Der Spieglu”.
Przypomina marcowy artykuł z „Izwiestii”. Dyrektor naukowy Rosyjskiego Towarzystwa Wojskowo-Historycznego (RWIO) Michaił Miagkow uważa, że nadszedł czas, aby Rosja już nie posypywała głowy popiołem. Miagkow. Zdaniem historyka rosyjski parlament powinien zrewidować krytyczną ocenę paktu między Sowietami a nazistowskimi Niemcami.
O nowe spojrzenie na pakt walczy również były minister obrony Siergiej Iwanow. Bliski współpracownik Putina na konferencjach prasowych opowiada się za pozbawieniem paktu „negatywnego wydźwięku”.
Stalin opanował tylko te terytoria, które wcześniej należały do Rosji
— przekonują zwolennicy paktu Robbentrop-Mołotow.
Zdaniem Iwanowa we wrześniu 1939 r. Rosja musiała wkroczyć do Polski, ponieważ kraj „rozpadł się, armia znajdowała się w stanie agonalnym, rząd uciekł”.
Niemiecki dziennikarz wskazuje jak Putin podchodzi do tematu „diabelskiego paktu”. W 2009 r. potępił go jako „moralnie nie do przyjęcia”. Pięć lat później stwierdził:
Mówi się, że ten pakt był taki zły. Ale co złego jest w tym, że Związek Radziecki nie chciał walczyć (przeciwko Hitlerowi)?
Pakt Ribbentrop-Mołotow to pakt o nieagresji pomiędzy III Rzeszą i Związkiem Sowieckim podpisany 23 sierpnia 1939 r. Umowa zawierała tajny protokół dodatkowy, dotyczący rozbioru terytoriów suwerennych państw: Polski, Litwy, Łotwy, Estonii, Finlandii i Rumunii.
ems/dw.com
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/459704-w-rosji-wzrasta-sprzeciw-wobec-krytyki-paktu-z-hitlerem