Opuściłem projekt Zgoda, bo współpracowałem z osobami, których celem startu w jesiennych wyborach było osiągnięcie 3,5 proc, a dla mnie takie nieprofesjonalne podejście jest początkiem końca projektu - powiedział PAP były lider Zgody, prezes AGROunii Michał Kołodziejczak.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Ostre starcie o polską wieś! Kołodziejczak do Sachajki: Rolnik nie jest głupi. Firmujecie PSL - ludzi, którzy niszczyli rolnictwo
Pod koniec lipca Kołodziejczak poinformował, że Sąd Okręgowy w Warszawie zarejestrował partię Zgoda. Podkreślał wówczas, że Zgoda jest Polsce potrzebna i zapraszał do niej sprawnych i uczciwych działaczy. Partię założyła głupa związkowców z AGROunii i działaczy Kongresu Nowej Prawicy.
Kołodziejczak poinformował na swoim profilu na Facebooku, że zdecydował się zawiesić swój udział w tym projekcie.
Niestety mimo wszelkich podjętych przeze mnie prób rozwiązania tej sprawy, okazało się, że niektóre osoby, z którymi współtworzyliśmy ten projekt, nie są tak naprawdę zainteresowane walką o nasz program, a jedynie realizacją swoich, partykularnych interesów. Nie da się tworzyć tak ambitnego i świeżego projektu bez ciężkiej pracy wszystkich stron
— napisał.
Wiem, że wielu z Was zaufało temu pomysłowi i chciało działać z nami. Bardzo Wam za to dziękuję, ale nie mogę pozwolić na to, by ludzie pełni ideałów i chęci prawdziwej zmiany, zmarnowali swój potencjał, a tak uważam - stałoby się w ZGODZIE
— dodał Kołodziejczak.
Ta sytuacja dobitnie pokazuje mi, jak bardzo potrzebna jest głęboka odnowa w polskiej polityce i że tylko wymiana starych układów i nowi ludzie mogą zdziałać coś na lepsze. Wszystkim Wam, którzy zaufaliście mi i mnie wspieracie, dziękuję z całego serca i obiecuję, że to nie koniec moich działań i walki o lepszą Polskę. Gorycz porażki, którą dziś czuję, przekujemy w przyszłości na jeszcze większą siłę do działania!
— podkreślił lider AGROunii.
Kołodziejczak pytany w piątek przez PAP o powody tej decyzji powiedział, że opuścił Zgodę, bo współpracował z osobami dla których celem startu w wyborach jest osiągnięcie maksymalnie 3,5 procent.
I to ma ich zadowalać, a dla mnie takie nieprofesjonalne podejście jest po prostu początkiem końca takiego projektu. I tak było też w tym wypadku
— podkreślił lider AGROunii.
W jego ocenie, nie było zaangażowania „drugiej strony, która tworzyła projekt Zgoda”.
Moja decyzja nie mogła być inna. Nie mogę pracy ludzi generować tylko po to, żeby ktoś zdobył subwencje
— zaznaczył Kołodziejczak.
Moja praca społeczna jest po to, żeby zmieniać rzeczywistość, pracować dla kraju, dla ludzi, a nie dlatego, żeby mieć łatwy pieniądz z tego wszystkiego
— dodał
Dopytywany, czy będzie startował w wyborach z innych list, Kołodziejczak odparł, że „jest taka możliwość”.
Rozważam w tej chwili propozycje, które są
— podkreślił.
wkt/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/459579-kolodziejczak-opuszcza-zgodemaja-nieprofesjonalne-podejscie