Jak twierdzi wielki znawca filozofii i ideologii szkoły frankfurckiej ks. prof. Tadeusz Guz obecna rewolucja kulturowa jest o wiele bardziej nihilistyczna w swoich podstawach koncepcji świata i człowieka niż klasyczny marksizm
— powiedział portalowi wPolityce.pl prof. Mieczysław Ryba, historyk, radny PiS sejmiku województwa lubelskiego.
wPolityce.pl: Jakie podobieństwa między rokiem 1920 a obecnymi czasami możemy znaleźć? Czy tęczową ideologie LGBT można porównać z czerwoną ideologią bolszewicką?
Prof. Mieczysław Ryba: W tamtym czasie za ideologią komunistyczną w Rosji poszła agresja militarna wojsk bolszewickich, które chciały opanować nie tylko Polskę, ale i całą Europę. Dzisiaj poziom militarny póki co przynajmniej się nie pojawia. Natomiast mamy do czynienia z niewyobrażalną nawałą propagandową i ideologiczną, która zamienia się w zagrożenia systemowe zwłaszcza w krajach, które tę ideologię przyjmują za swoją. Porównanie w aspekcie ideowym jest absolutnie adekwatne, ponieważ u spodu tych ideologii stoi filozofia materialistyczna. Nastąpiła pewna ewolucja starego marksizmu, który pojawił się w szkole frankfurckiej, a później na płaszczyźnie ideologicznej zatriumfował w latach 60. Porównanie jest adekwatne tylko trzeba znaleźć płaszczyznę porównawczą. Ta płaszczyzna jest na poziomie ideowym i ideologicznym. Niesie za sobą ideologiczne zagrożenia, ponieważ wtedy chodziło nie tylko o to, żeby nad Polską zatriumfowało obce państwo, ale i totalitarny system. Totalitarny system może zatriumfować nawet pod maską demokracji, przed czym przestrzegał Jan Paweł II.
W bolszewickiej Rosji też była rewolucja seksualna.
Zewnętrznie patrząc, chcielibyśmy widzieć rewolucję komunistyczną na zasadzie takiej, że nagle zniesiona została własność i upaństwowiono pewne środki produkcji i chodziło o wyzwolenie rzekomych mas uciskanych. Ale tak naprawdę chodziło o przebudowę i zniesienie całego, starego ustroju i systemu społecznego. Chodziło też o zniszczenie fundamentu społecznego, czyli rodziny. Eksperyment z sowiecką rewolucją seksualną miał swoje konsekwencje. Przeraził nawet samych twórców państwa sowieckiego. Powstrzymano to, ponieważ bano się, że doprowadzi to do chaosu w dziedzinie państwowej. To są systemy ideologiczne, które dotykają samych podstaw rozumienia człowieka. Dla klasycznego marksizmu proletariat był tylko narzędziem, żeby rewolucja mogła ostatecznie przemodelować cały system. Podobnie neomarksiści traktują homoseksualistów i inne mniejszości seksualne. One są tylko narzędziem rewolucji. Przecież nie chodzi o żadne prawa tylko o niszczenie fundamentu społeczeństwa, czyli rodziny.
Czy można uznać, że LGBT jest takim samym zagrożeniem dla Polski jak bolszewizm w 1920 r.?
Na poziomie kulturowym ideologia LGBT jest większym zagrożeniem dla Polski niż bolszewizm. Pamiętajmy, że porównujemy te dwa systemy na poziomie ideologicznym, a nie na poziomie militarnym.
Dlaczego pan tak uważa?
Ponieważ, jak twierdzi wielki znawca filozofii i ideologii szkoły frankfurckiej ks. prof. Tadeusz Guz obecna rewolucja kulturowa jest o wiele bardziej nihilistyczna w swoich podstawach koncepcji świata i człowieka niż klasyczny marksizm, z którym mieliśmy wtedy do czynienia. Ks. prof. Tadeusz Guz przez kilkanaście lat wykładał na Zachodzie. Dyskutował z przedstawicielami szkoły frankfurckiej. Studiował ich pisma, zgłębił to do samego dna, czyli do podstawy filozoficznej. Jeżeli chcemy zrozumieć komunizm klasyczny i ktoś nie sięgnie do Marksa to nie będzie rozumiał Lenina, Stalina i pozostałych PolPotów, Mao Tse-Tungów i innych Fidelów Castro.
Not. ems
-
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/459466-ryba-ideologia-lgbt-wiekszym-zagrozeniem-niz-bolszewizm