14 koni za łączną kwotę 1 mln 396 tys. euro wylicytowano na 50. aukcji koni arabskich Pride of Poland w Janowie Podlaskim. Najwyższą cenę, 400 tys. euro, osiągnęła klacz Galerida wyhodowana w stadninie w Michałowie. Jednak dla polityków i zwolenników totalnej opozycji wynik aukcji świadczy o porażce rządu i całego przedsięwzięcia.
Rekordowa kwota na aukcji Pride of Poland padła w 2015 r. Wówczas za 1,4 mln euro sprzedana została 10-letnia siwa klacz Pepita, wyhodowana w stadninie janowskiej. To właśnie ten przykład podają najczęściej politycy i zwolennicy opozycji oraz TVN. W rozmowie z portalem wPolityce.pl minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski wyjaśnił, co było powodem osiągnięcia takiej ceny.
Kilka lat temu, kiedy wybitne ceny uzyskiwano, to decydowano się na sprzedaż najlepszych koni w Polsce. My sprzedajemy – powiem to w uproszczeniu – córki, a nie najlepszej jakości matki, które są jeszcze w wieku rozrodczym. Dlatego w przypadku jednej z klaczy cena już licytowana było 140 tys. euro, czyli były to potężne pieniądze, ale uznaliśmy, że to za mało i wycofaliśmy tę klacz. Nie będziemy wyprzedawali sreber rodowych, co niektórzy sugerowali
— podkreślił minister rolnictwa.
Dla mnie jest najważniejsze, że jest zainteresowanie końmi. Byli goście z 26 krajów i 50 osób wpłaciło wadium. W zeszłym roku wadium wpłaciło 3 kupców. To pokazuje, że odzyskujemy należną nam pozycję
— mówił Ardanowski.
Minister Ardanowski odniósł się do krytyki ze strony opozycji, że rzekomo PiS zniszczył stadniny w Janowie Podlaskim i Michałowie.
Tylko głupi może tak mówić. Tam była kwestia obrony dwóch dyrektorów zwolnionych przez mojego poprzednika. Obrońcy zwolnionych dyrektorów próbowali tak to przedstawić, że jak oni byli, to wszystko szło znakomicie, a potem przyszli jacyś niedouczeni idioci, którzy doprowadzili do tego, że hodowla rzekomo zaczęła upadać. Hodowla ma się dobrze. Problemem było psucie wizerunku Janowa i Michałowa przez ludzi, którzy jeździli po świecie i z nienawiści do Polski opowiadali, że tu wszystko się sypie
— wyjaśnił minister rolnictwa, dodając, że hodowcy nie uwierzyli w tę narrację.
Przypomnijmy, że w ubiegłym roku na aukcji Pride od Poland wylicytowano sześć koni za łączną kwotę 501 tys. euro. Pięć koni nie osiągnęło na licytacji zakładanej przez właścicieli ceny minimalnej i nie zostało sprzedanych, jedna klacz została wycofana. Później okazało się, że trzy z wylicytowanych koni nie zostały opłacone.
W 2017 r. roku na aukcji Pride of Poland spośród wystawionych 24 klaczy i jednego ogiera, sprzedanych zostało sześć koni za łączną kwotę 410 tys. euro. Za najwyższą cenę - 150 tys. euro - sprzedana została wyhodowana w Janowie Podlaskim siwa klacz Prunella. 19 koni nie osiągnęło na licytacji zakładanej przez właścicieli ceny minimalnej i nie zostało sprzedanych.
wkt/TT/PAP/wPolityce.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/459427-opozycja-probuje-dyskredytowac-pride-of-poland