Nawet 13 - 14 tysięcy złotych brutto pobiera w formie emerytury Krzysztof S. - były prezes Sądu Apelacyjnego w Krakowie, który zamieszany jest w jeden z największych przekrętów polskiego sądownictwa, a dziś znajduje się w stanie spoczynku. Głośny proces sędziego S. został zawieszony w czerwcu tego roku, po osobliwej decyzji Sądu Okręgowego w Rzeszowie, który chciał przesłuchać świadków objętych postępowaniami prokuratorskimi.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:Trzy miesiące aresztu dla byłego prezesa Sądu Apelacyjnego w Krakowie. Krzysztof S. jest podejrzany m.in. o przyjmowanie łapówek
Sprawa sędziego Krzysztofa S. była jedną z najbardziej bulwersujących historii kryminalnych, dotyczących środowiska sędziowskiego. Zatrzymany przez CBA w 2017 roku, sędzia S., został oskarżony o udział w zorganizowanej grupie przestępczej, na czele której miał stać dyrektor Sądu Apelacyjnego w Krakowie Andrzej P.
Krzysztof S. odpowiada też za niedopełnienie obowiązków prezesa SA i przyjmowanie korzyści majątkowych znacznej wartości - nie mniej niż 376,3 tys. zł. Korzyści te - według śledczych - były przyjmowane jako zapłata za realizację rzekomych zamówień na opracowania teoretyczne. Prezes miał je otrzymywać w zamian za przychylność dla pozostałych członków zorganizowanej grupy przestępczej oraz brak realizacji obowiązków prezesa sądu i w ten sposób umożliwienie pozostałym podejrzanym przywłaszczenie co najmniej 21 milionów zł na szkodę SA w Krakowie.
– informowała Prokuratura Krajowa.
Sędzia Krzysztof S. nie przebywa już w areszcie. Cieszy się wolnością oraz gigantyczną emeryturą. Z naszych ustaleń wynika, że jej wysokość może wynosić nawet 13 - 14 tysięcy złotych brutto. Jako sędzia w stanie spoczynku pobiera on bowiem 75 proc. swojej prezesowskiej pensji. Z ostatniego oświadczenia majątkowego za rok 2016 wynika, że sędzia zarobił 150 tysięcy złotych na umowach i szkoleniach. Krzysztof S. spłacał 600 tys. złotych kredytu na dom. Odchodząc w niesławie z urzędu prezesa otrzymał dodatkowo 76 tys. złotych odprawy emerytalnej oraz 38 tys. złotych ekwiwalentu urlopowego.
Straty skarbu państwa w aferze dotyczącej Sądu Apelacyjnego w Krakowie wycenia się nawet na 30 milionów złotych. Sędzia Krzysztof S. jest dziś kreowany na męczennika „kasty” sędziowskiej, a swoje wsparcie udzielały mu media związane z opozycją totalną.
WB
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/459288-wielka-emerytura-dla-sedziego-zamieszanego-w-ohydny-przekret