Wygląda na to, że PiS ma szanse zachować większość w następnym Sejmie – ocenił w wywiadzie dla interia.pl politolog Marcin Palade. W jego ocenie sprawa lotów byłego już marszałka Marka Kuchcińskiego nie doprowadzi do „armagedonu” w notowaniach partii rządzącej, czego oczekuje opozycja.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Straty PiS po dyskusji o lotach? Mikroskopijne. Więcej traci KO. Bardzo w górę Lewica. SONDAŻ Social Changes dla wPolityce.pl
CZYTAJ TAKŻE: SONDAŻ. PiS zdecydowanym liderem z 41,2 proc. poparcia. Co to oznacza? 243 mandaty i samodzielną większość w Sejmie!
Nie spodziewałbym się znaczących zmian, a z całą pewnością armagedonu, którego oczekują po „kryzysie z marszałkiem Kuchcińskim” politycy i media związane z opozycją
— stwierdził politolog Marcin Palade.
Jak zaznaczył ekspert, o wiele cenniejsze będą jednak sondaż po zakończeniu okresu wakacyjnego, choć dodał, że „wyraźnego spadku nie będzie”.
A to dlatego, że wyjaśniła się sprawa startu ruchu Pawła Kukiza w wyborach parlamentarnych. Z badań, którymi dysponujemy, wynika, że decyzja Kukiz’15 o starcie z list PSL spowoduje przepływ sporej części wyborców ruchu przede wszystkim do PiS, a w niewielkim stopniu do Konfederacji. Tym samym ewentualny, wrześniowy ubytek poparcia dla PiS-u może zostać zrównoważony „zasileniem” dotychczasowych sympatyków Kukiz‘15
— mówił.
Jego zdaniem PiS ma również szanse zachować większość w następnym Sejmie.
Choć co prawda lewica czyli SLD, Wiosna i Razem, jak wszystko na to wskazuje, nie wystartuje jako koalicja i będzie musiała sforsować próg pięcioprocentowy, to jednak musi walczyć o elektorat nie z PiS, a głównie z Koalicją Obywatelską. Jeśli nastąpi zauważalny przepływ z lewicy do KO, dając temu pierwszemu podmiotowi poparcie w przedziale 6-7 proc., niepremiujące w systemie d’Hondta, to oznacza, że nie naruszy to premii przy podziale mandatów dla najsilniejszej formacji czyli PiS. A do tego wszystkiego mamy jeszcze trzeci człon opozycji wokół PSL, który na starcie kampanii plasuje się w okolicach progu. Jeśli go nie przekroczy, to głównym beneficjentem dodatkowych mandatów będzie przede wszystkim PiS
— tłumaczył.
PiS miałoby szansę na większość konstytucyjną, gdyby zwiększyło swoje poparcie do 51-52 proc., KO zatrzymała się na 30 proc., a pozostałe formacje nie weszłyby do Sejmu. Taki scenariusz jest jednak, zwłaszcza teraz po wytraceniu impetu przez PiS na skutek zamieszania wokół lotów byłego marszałka Kuchcińskiego, bardzo mało prawdopodobny
— stwierdził politolog.
kpc/interia.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/458991-politolog-ocenia-pis-ma-szanse-zachowac-wiekszosc