Była prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz nie może żyć bez polityki. Wydaje się jej, że ma jeszcze na coś wpływ i próbuje rozdawać karty. Recenzuje poczynania Grzegorza Schetyny, ocenia to, co dzieje się w Platformie Obywatelskiej i snuje polityczne plany dotyczącego tego, kto mógłby być kandydatem PO na prezydenta Polski. Stwierdziła, że w roli kandydata na prezydenta Polski widzi kogoś podobnego do Rafała Trzaskowskiego.
Osobiście uważam, że PO powinna mieć dwa skrzydła, choć część działaczy jest zdania, że Platformie byłoby lepiej, gdyby skręciła w lewo. Moim zdaniem taki skręt spowodowałby utratę wyborców centrowych. A już część wyborców odpłynęła od nas, gdy PO zaczęła skręcać w lewo za czasów rządów Ewy Kopacz
—mówiła Gronkiewicz-Waltz w wywiadzie dla tygodnika „Wprost” o tym co dzieje się w jej partii.
Podkreśliła też, że wg. niej w PO jest duży sprzeciw przeciw temu, by partia skręcała w lewo. Nie chciała jednak mówić czy na listach wyborczych jej partii przeszkadzałyby jej takie osoby jak Włodzimierz Czarzasty i Jerzy Wenderlich. Sama Hanna Gronkiewicz-Waltz nie staruje w wyborach parlamentarnych. Przyznaje jednak, że otrzymała taka propozycję od Grzegorza Schetyny.
(…) nie mogłabym tego pogodzić z pracą przy Komisji Europejskiej. Nie mogę być tak niepoważna, że nie przyjdę na głosowania, bo będę miała posiedzenie mojego zespołu w Brukseli. (…) Uniwersytet i Bruksela mi wystarczą
—stwierdziła była prezydent Warszawy.
Skorzystała też z okazji, by stwierdzić, że czuje się absolutnie niewinna w sprawie dzikiej reprywatyzacji w Warszawie. Po raz kolejny zrzuca winę na ekipę PiS.
Co do całej afery, to po prostu kilka osób zatrudnionych w ratuszu przez ekipę PiS okazało się - jak wynika z dotychczasowych doniesień medialnych - nielojalnych i nieuczciwych, na przykład bliski znajomy panów Macieja Wąsika i Mariusza Kamińskiego. Niestety, nie jestem jasnowidzem. Z zasady ufam ludziom i dzięki temu udało się tak zmienią Warszawę
—wybielała się Gronkiewicz-Waltz.
Dopytywana o ocenę gestu Rafała Trzaskowskiego wobec środowiska LGBT+ i podpisania przez niego karty tego środowiska oraz jego udziału w Marszu Równości, nie krytykowała swojego następcy, ale stwierdziła, że według niej prezydent miasta powinien być neutralny światopoglądowo.
On po prostu ma takie poglądy. Zapowiadał w czasie kampanii, że będzie wspierał środowisko LGBT, a więc jest w porządku wobec swoich wyborców. Ja nie chodziłam w żadnych marszach, również zgodnych z moim światopoglądem, jak Orszak Trzech Króli
—mówiła.
Nie jest też za tym, by Trzaskowski już teraz, w najbliższych wyborach startował na prezydenta Polski.
Ale nasz kandydat powinien być podobny do niego
—zaznaczyła Hanna Gronkiewicz-Waltz.
Nie jestem za tym, żeby Trzaskowski zostawiał Warszawę. Był optymalnym kandydatem na prezydenta Warszawy i uważam, że czuje miasto. Warszawiacy byliby więc zawiedzeni, gdyby wystartował w wyborach prezydenckich i naraził stolicę na zarząd komisaryczny
—podkreśliła.
Zdecydowanie bardziej w roli kandydata opozycji na prezydenta Polski podobałaby się jej Aleksandra Dulkiewicz. Zdaniem byłej prezydent Warszawy, jeśli Tusk nie zdecyduje się na start w wyborach, Platforma Obywatelska mogłaby wykreować zupełnie nową kandydaturę.
Tak jak został wykreowany Andrzej Duda, ale chodzi mi o metodę, a nie o podobną osobowość. Może tym razem kobieta? Na przykład prezydent Gdańska jest kompetentna i wzbudza emocje, to dobrze
—zasugerowała Gronkiewicz-Waltz.
Dopytywana czy Tusk skończy karierę polityczną, oznajmiła:
Myślę, że się nad tym zastanawia.
ann/”Wprost”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/458911-gronkiewicz-waltz-wybrala-kandydata-po-na-prezydenta-polski