Nikt mnie nie wysłał na tą blokadę
— ogłosił na Twitterze Jakub Baryła.
Baryła to piętnastolatek, który zasłynął próbą blokady marszu LGBT w Płocku. Młody człowiek stanął naprzeciwko marszu z krzyżem i różańcem w dłoni.
Z tej okazji, lewicowa organizacja „Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych” postanowiła zaatakować go na Facebooku.
Ośrodek przekonuje, że Baryła został wykorzystany przez narodowców, a rodzice narazili jego życie i zdrowie.
To kolejny przykład wykorzystywania przez narodowców dzieci do walki politycznej. Nieodpowiedzialni rodzice narazili życie i zdrowie swojego 15-letniego dziecka wysyłając je w miejsce zamieszek, by celowo utrudniało pracę policji. Zagubiony chłopiec stał na środku jezdni kurczowo ściskając krzyż. Dziecko było zdezorientowane i całkowicie pozbawione opieki ze strony dorosłych opiekunów
— czytamy we wpisie Ośrodka.
Baryła odniósł się do sprawy na Twitterze, dementując rewelacje lewicowej organizacji.
Oświadczam niniejszym, iż nikt mnie nie wysłał na tę blokadę, a moi rodzice mają poglądy w większości raczej lewicowe (nie mniej tam, gdzie się da - katolickie). Proszę nie wymyślać
— napisał młody człowiek.
mly/twitter/facebook
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/458873-baryla-odpowiada-lewicowej-organizacji-nikt-mnie-nie-wyslal