Jakże prorocze były słowa Św. Jana Pawła II - polskiego papieża: „Europa potrzebuje ludzi (przywódców), których sumienia będą wypalone jak cegły w ogniu Ewangelii i wtedy rzeżyje i ocaleje” albo upadnie gdy takich zabraknie.
I taki właśnie przywódca duchowy Narodu, obrońca zasad i wartości naszej cywilizacji chrześcijańskiej, roztropny pasterz, postać na miarę intelektu, charyzmy i charakteru Jana Pawła II nam się objawił w osobie Arcybiskupa Krakowskiego Marka Jędraszewskiego. I co szczególnie ważne w tak ważnym momencie nowej wojny ideologicznej, wypowiedzianej przez środowiska i zwolenników ideologii LGBT. To ważny i potrzebny głos w trudnym momencie dziejowego upadku i deprawacji Narodów Europy, frontalnego ataku na podstawowe wartości rodzinne, kulturowe i duchowe także Polaków.
Głos Metropolity Krakowskiego Marka Jędraszewskiego zabrzmiał niczym Dzwon Zygmunta bijący na trwogę, na szczęście obudził sumienia milionów Polaków, głos intelektualisty, obrońcy prawdziwej wiary, który wreszcie powiedział dość, stawiając tamę złu i nazywając po imieniu złoczyńców, którzy przy pomocy tej groźnej ideologii chcieliby spowodować „gangrenę serc i umysłów” tak wielu.
Arcybiskup Marek Jędraszewski pokazał, że wielki Dar Mądrości i Roztropności może iść wspólnie z Darem Dobroci, ale i Przewidywania Skutków, a słowa o „Tęczowej zarazie” nie mają ranić, ale ostrzegać Naród, że najgroźniejszy nie jest ten widoczny szatan z rogami, niszczący wszystko co jeszcze godne, wartościowe, atakujące Sacrum i przemawiające do nas słowami prof. Jana Hartmana, Magdaleny Środy, przewodniczącego Roberta Biedronia czy posłanki PO-KO Ewy Lieder, ale ten podstępnie przebierający się w szaty rzekomej tolerancji, różnorodności, barwności, a zarazem niczym nieograniczonej swawoli, demoralizacji i seksualizacji najmłodszych.
Chwała Bogu, że znalazł się ktoś spośród elity kto potrafił wypowiedzieć te surowe, ale jakże prawdziwe i sprawiedliwe słowa, przestrogi, że ideologia LGBT, to ideologia zła spod hasła „róbta co chceta”, że ta ideologia to nie pluszowy miś i tęczowe flagi, ale bardzo groźna i skuteczna broń przeciwko tradycji, kulturze i wspólnocie chrześcijańskiej, nie tylko tej znad Wisły. To raczej nowy i ideologiczny system antywartości, wyraz terroryzmu tzw. poprawności politycznej, transhumanizmu i postprawdy, który powoduje pomieszanie pojęć i materii co skutkuje moralnym chaosem, zagubieniem, co czyni nasze serca pustymi, a myśli i umysł leniwymi i jałowymi.
Żaden polski intelektualista nie powinien dziś milczeć w obliczu tej wielkiej ofensywy zła przeciwko chrześcijaństwu, Polsce i Polakom, a ataki skierowane przeciwko Arcybiskupowi Markowi Jędraszewskiemu dobitnie świadczą tylko o tym, jak wielu już i jak bardzo uległo zaczadzeniu ideologicznemu oraz jak łatwo z drogi nieprawości i nierozumności trafić i żyć w świecie ciemności. Tu już nie chodzi tylko o ludzką godność, o wolność słowa i wyznania, o czyste sumienie, ale o przyszłość naszego Narodu i naszej cywilizacji chrześcijańskiej. Stąd tak ważne jest poparcie Metropolity Marka Jędraszewskiego, nasza wytrwałość, konsekwencja i zdrowy rozsądek.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/458710-zaden-polski-intelektualista-nie-powinien-dzis-milczec