Dobra mina do złej gry? Kukiz żartuje u Rymanowskiego: Dlaczego nie stworzyliśmy struktur? To niech pan idzie i niech pan robi

To jest walka o byt moich dzieci, prawnuków, w normalnej, nie bolszewickiej, Polsce

— mówił Paweł Kukiz na antenie Polsat News.

Szef Kukiz’15 podpisał dzisiaj porozumienie o wspólnym starcie z Polskim Stronnictwem Ludowym.

Rozmowę z Bogdanem Rymanowskim zaczął od żartu

Witajcie kumie

— powiedział Kukiz.

Pytany o powody startu z list PSL, mówił o podpisanym porozumieniu, w ramach którego ludowcy mają walczyć o jego postulaty.

To zupełnie nowe otwarcie. Jestem szczęśliwy, że takie postulaty jak JOW, głosowanie przez internet, możliwość odwołania posła, dzień referendalny, obniżenie progu, jak wybór RPO i PG, KRS i sędziów pokojów, że takie postulaty są w postulatach najstarszej partii w Polsce

— stwierdził.

Gdyby wszystkie partie stanęły pod ścianą i były zmuszone do wprowadzenia tych postulatów, to runęłyby mury, o których śpiewał Kaczmarski. (…) Po raz pierwszy w historii jedna z partii, która partycypuje w systemie (…) wpisuje w swój program postulaty, za które dam się pociąć

— dodał. Kukiz potwierdził, że dostał pierwsze miejsce na liście PSL w Opolu.

Będę „jedynką” z Opola, bo tam mogę zdobyć najwięcej głosów

— stwierdził.

PiS tak centralizuje państwo, że ludzie w moim wieku będą mieli déjà vu

— dodał.

Zapewnił też, że PSL z Kukiz’15 wejdą do Sejmu.

Na pewno przekroczymy próg

— powiedział.

Dla mnie pobyt w Sejmie jest traumą. Idę, by wprowadzić te postulaty. (…) Miałbym gwarantowany mandat w PiS, gdyby chodziło o mandat. Chodzi nam o to, by stworzyć zalążki partii centrowej

— opowiadał Paweł Kukiz.

Pytany przez Bogdana Rymanowskiego o to, dlaczego Kukiz nie stworzył odpowiednich struktur, które pozwoliłby m.in. na zbieranie podpisów, odpowiedział:

To niech pan idzie i niech pan robi, bez pieniędzy, bez niczego. (…) Gdybym pękał, to nie byłoby mnie tutaj. Zrobiłem wiele błędów, uczyłem się tego przez cztery lata. Brak pieniędzy to był jeden z największych kłopotów. (…) To jest walka o byt moich dzieci, prawnuków, w normalnej, nie bolszewickiej, Polsce.

Mly/Polsat News