To jakaś prawidłowość, która potwierdza degenerację polityki. Najbardziej cyniczni, hałaśliwi i radykalni w krytykowaniu przeciwników politycznych są ci, którzy sami mają sporo złych rzeczy na swoim koncie. Do takich polityków należy m.in. Joanna Mucha.
Politycy o temperamencie oskarżycieli przyjmują postawę prokuratorów, mających czystą kartą polityczną, która daje im prawo do atakowania rywali przy każdej możliwej okazji. Nie mają żadnych hamulców przed stawianiem zarzutów, formułowanych często w słowach najostrzejszych. Sprawiają wrażenie, jakby oskarżanie innych było ich żywiołem. Niemal naturalnym powołaniem. Zakładają, że opinia publiczna, podobnie jak oni sami, zakopała głęboko pod ziemię ich własne skandale, kiedy oni pełnili ważne funkcje w państwie. Że nikt już o ich wpadkach nie pamięta.
Joanna Mucha ledwo dostrzegła drobny pretekst, natychmiast przystąpiła do sfory tych, którzy od blisko dwóch tygodni prowadzą nagonkę na marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego. Sposobność ta nadarzyła się, kiedy poseł PiS Stanisław Piotrowicz, tłumacząc się z pojedynczego lotu z marszałkiem Kuchcińskim powiedział, że jego żona po wyjściu ze szpitala otrzymała 560 ampułek leku, które muszą przebywać w stanie mocnego zamrożenia. Aby lek nie uległ zniszczeniu musiał go szybko przetransportować i tylko dlatego skorzystał wówczas z samolotu, którym leciał marszałek Kuchciński.
Joanna Mucha zamieściła na Twitterze oskarżycielski wpis:
„Pięćset ampułek leku otrzymała żona posła Piotrowicza wychodząc ze szpitala. To nielegalne. Domagamy się informacji, jaki to szpital, jaki lek, kto przekazał lek żonie posła. Zawiadomienie do prokuratury i natychmiastowa kontrola NFZu w szpitalu. A w aptekach leków brak…”.
Coś niesamowitego! Posłance Platformy pomylił się porządek wartości. Lekarze starają się pomóc ciężko chorej kobiecie, robiąc wszystko zgodnie z prawem, a Joanna Mucha … łączy ich pomoc z … brakiem leków w aptekach. To jakiś koszmar!
Mucha zapomniała, że będąc ministrem sportu w gabinecie Donalda Tuska wyleciała z hukiem z rządu, gdyż według Najwyższej Izby Kontroli, koncert Madonny organizowany na stadionie Narodowym w Warszawie przez podlegający Joannie Musze resort, okazał się finansową katastrofą. Ministerstwo straciło wówczas blisko 5 mln zł.
Przypomnę, że Joanna Mucha, domagająca się dziś rygorystycznego przestrzegania zasad życia publicznego, będąc ministrem zatrudniła własnego fryzjera na stanowisku wicedyrektora Centralnego Ośrodka Sportu. O przenikaniu jej osobowości postawą pełną humanitaryzmu świadczy wypowiadana przez nią swego czasu opinia, głosząca, że starsi ludzie stanowią kłopot bo „dla rozrywki chodzą do lekarza co dwa tygodnie”.
Wygląda na to, jakby jakość jej intelektu szła w parze z talentem piosenkarki, który ujawniła podczas śpiewania kupletu „Nie pucz, kiedy odjadę” w pamiętnym grudniu 2016 roku, podczas okupowania przez opozycję sali plenarnej Sejmu. Do potwierdzenia na YouTube.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/458491-przez-joanne-muche-przemawia-humanitaryzm