Ambasador Rosji w Polsce Siergiej Andriejew w wywiadzie dla Onetu stwierdził między innymi, że Rosja dawno oddałaby Polsce wrak tupolewa, gdyby nasz kraj „dał sobie spokój z teoriami spiskowymi w związku z katastrofą smoleńską”.

Ambasador Rosji w Polsce obarczył nasz kraj odpowiedzialnością za złe stosunki polsko-rosyjskie.

Zawsze powtarzam, że przeszkód, by je poprawić – oczywiście do pewnego stopnia – nie ma. W każdym razie z naszej strony. To polska strona postanowiła zamrozić kontakty polityczne, poprzeć antyrosyjskie sankcje, upadek przeżywają też kontakty w dziedzinie kultury. Wszystko, czego trzeba, to dobre chęci. Ale tych dobrych chęci z polskiej strony brak, dlatego jest jak jest

— stwierdził rozmówca Witolda Jurasza. Według ambasadora Polska niepotrzebnie obawia się agresji rosyjskiej.

Ja po prostu nie widzę powodu dla nieuzasadnionych obaw. Budżet wojskowy NATO 20 razy przekracza budżet wojskowy Rosji. Wojsk NATO w samej Europie jest znacznie więcej niż rosyjskich wojsk w ogóle. Przewaga militarna NATO jest bezsprzeczna. Poza tym, po co Rosja miałaby napadać na Polskę? Jaki to miałoby sens? To by doprowadziło tylko do wielkiej katastrofy. Spójrzmy na sprawy racjonalnie

— mówił.

Co ciekawe, ambasador stwierdził, że Rosja dawno oddałaby Polsce wrak tupolewa, gdyby Polska „dała sobie spokój z teoriami spiskowymi w związku z katastrofą smoleńską”. Pod tym hasłem można najprawdopodobniej odczytać jakiekolwiek badanie przyczyn katastrofy smoleńskiej przez Polskę.

Jeśli by w Polsce dano sobie spokój z teoriami spiskowymi w związku z katastrofą smoleńską, wrak dawno byłby już w Polsce. Nie ma co szukać innych motywów przetrzymywania wraku. Niestety w Polsce uparcie doszukujecie się spisku i nie chcecie uznać rezultatów śledztwa. Dawno już zakończylibyśmy śledztwo, ale póki ono nie jest zakończone, wedle prawa nie możemy oddać wraku

— stwierdził.

as/wiadomosci.onet.pl

-

W nowym numerze tygodnika „Sieci”: Kulisy skandalu z Kamilem Durczokiem w roli głównej. Czy tę sprawę też skręcą? Przeczytaj koniecznie!

Kup nasze pismo w kiosku lub skorzystaj z bardzo wygodnej formy e - wydania dostępnej na: http://www.wsieci.pl/prenumerata.html.