NASZ WYWIAD. Dr Bartłomiej Biskup ocenia prezydenturę Andrzeja Dudy: "Ma dzisiaj bardzo duże szanse na reelekcję"

Prezydent ma dziś duże zaufanie społeczne, duże poparcie i to jest jego kapitał. Nie musi się za bardzo oglądać na to, co się stanie na opozycji

— mówi portalowi wPolityce.pl dr Bartłomiej Biskup, wykładowca Instytutu Nauk Politycznych na Uniwersytecie Warszawskim.

CZYTAJ RÓWNIEŻ Bilans prezydentury Andrzeja Dudy: W czwartym roku podpisał 229 ustaw, zrealizował 104 wizyty krajowe i 22 zagraniczne

wPolityce.pl: Jak Pan Doktor ocenia ostatnie cztery lata prezydentury Andrzeja Dudy?

Dr Bartłomiej Biskup: Jest to spokojna prezydentura. Prezydent nie wpakował się w żaden skandal obyczajowy ani polityczny. Jest to prezydentura bez specjalnych emocji. Wpływ na nią ma obecna sytuacja polityczna. Prezydent nie miał okazji, by być postacią bardziej kontrowersyjną. Naturalne w polskim systemie politycznym konflikty między prezydentem a premierem w zasadzie dotychczas nie istniały. Przez prawie całą kadencję rządzi ugrupowanie, z którego prezydent się wywodzi. Już w kampanii wyborczej Andrzeja Dudy podkreślano, że zgadza się on z postulatami programowymi Prawa i Sprawiedliwości, wobec tego nie mogło być na tym polu żadnych kontrowersji.

Dwa lata temu prezydent Duda zawetował jednak ważne dla Prawa i Sprawiedliwości ustawy o KRS i Sądzie Najwyższym

Tak, ale nie było dużych konfliktów. Z natury rzeczy prezydent musi odpowiadać na oczekiwania większej ilości wyborców, niż tylko partii rządzącej. Prezydent miał inną opinię i nie wszystkie propozycje PiS-u zyskały jego poparcie. Rzeczywiście prezydent pokazywał samodzielność w podejmowaniu decyzji. Różni komentatorzy, różnie to komentują. Jedni mówią „za dużo tego było”, drudzy „za mało”. Ja bym powiedział, że prezydent raczej identyfikuje się z Prawem i Sprawiedliwością, ale oczywiście ma własne zdanie. Jako prezydent musi patrzeć szerzej, niż partia rządząca. Możliwe, że dzięki temu Andrzej Duda zaskarbił sobie sympatię niewielkiej części wyborców opozycji.

A jak ocenia Pan aktywność prezydenta Dudy w polityce zagranicznej?

Końcówka wydaje mi się dużo lepsza, niż początek. Trzeba ją ocenić dobrze. Myślę, że można jeszcze rozwinąć inicjatywę tzw. Trójmorza i współpracę w Europie Środkowo-Wschodniej. Dość słabo oceniam kontakty z Ukrainą, chociaż poprawiły się one trochę w drugiej części kadencji. Jeżeli chodzi o sojusz ze Stanami Zjednoczonymi to jest on na pewno pozytywny. Tu można powiedzieć, że prezydent zalicza bardzo wiele sukcesów. Mniej był aktywny na polu Unii Europejskiej, oddał to bardziej rządowi. Prezydent z racji swojej funkcji i trochę charakteru – jest osobą łagodzącą różne spory i napięcia - mógłby być tutaj bardziej aktywny.

Co możemy na dziś powiedzieć o szansach Andrzeja Dudy na reelekcję? Czy opozycja może wystawić przeciw prezydentowi wspólnego kandydata i kto mógłby nim być?

Andrzej Duda ma dzisiaj bardzo duże szanse na reelekcję. Kandydat opozycji jest tutaj jednak czynnikiem trzecioplanowym. Pierwszoplanowym czynnikiem jest to, że Andrzej Duda wykonuje naprawdę mrówczą pracę jeżdżąc do ludzi przez te całe cztery lata.

104 wizyty krajowe w ostatnim roku.

Czyli co trzeci dzień, nie mówiąc o wizytach zagranicznych. Aktywność prezydenta na tym polu jest bardzo duża. Andrzej Duda nie boi się jeździć do mniejszych miejscowości, do różnych części kraju. Nie jest to tak mocno eksponowane przez media, ponieważ nie dzieje się tam nic spektakularnego. Jednak na takich spotykaniach różnie bywa – politycy przekonują się o tym codziennie. Prezydent nie musiałby się na to narażać, mógłby występować tylko na „oficjałkach”, a on jeździ, występuje, spotyka się z ludźmi i moim zdaniem to jest ważne. I to, że nie jest osobą kontrowersyjną. To są czynniki ważniejsze od tego czy będzie ten jeden kandydat opozycji, czy go nie będzie, czy będzie to Donald Tusk, czy nie. Prezydent ma dziś duże zaufanie społeczne, duże poparcie i to jest jego kapitał. Nie musi się za bardzo oglądać na to, co stanie się na opozycji. Oczywiście może okazać się, że będzie kandydat, który wygra z Andrzejem Dudą – w polityce wszystko jest możliwe – ale na dzisiaj bardzo dużo zrobił, żeby ten kapitał zgromadzić i zabezpieczyć.

kb