W tej historii jest wiele elementów, których polityk powinien się wstydzić. Nieudokumentowane wpływy na konto, dziwne kredyty, pomyłki lub błędy w oświadczeniach majątkowych, zatrudnianie członków rodziny i niejasne wydawanie pieniędzy przeznaczonych na prowadzenie biura poselskiego.
Komunikat CBA jest w tej sprawie wyjątkowo lakoniczny:
Od 4 września 2018 roku do 3 czerwca 2019 roku funkcjonariusze departamentu postępowań kontrolnych Centralnego Biura Antykorupcyjnego przeprowadzili postępowanie kontrolne dotyczące prawdziwości i prawidłowości oświadczeń o stanie majątkowym złożonych w latach 2013-2018 przez Sławomira Neumanna w związku z wykonywaniem mandatu posła na Sejm RP oraz zajmowaniem stanowiska sekretarza stanu w Ministerstwie Zdrowia.
29 lipca 2019 roku, w związku z wynikami przeprowadzonej kontroli do Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze skierowano zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa
— powiedział rzecznik biura, Temistokles Brodowski.
Co zrobi prokuratura? Trudno teraz się tego dowiedzieć, bo trwa sezon urlopowy. Ale lato szybko minie i śledczy będą musieli ruszyć do pracy nad obszernym materiałem. Poznaliśmy szczegóły tej kontroli, która - zaznaczmy, trwała 10 miesięcy. Z co najmniej kilku zarzutów, które stawia mu CBA, Sławomir Neumann, szef klubu parlamentarnego PO-KO będzie musiał gęsto się tłumaczyć. Jak to możliwe, że parlamentarzysta z tak dużym stażem (to już jego trzecia kadencja w Sejmie) wciąż ma problemy z prostymi oświadczeniami majątkowymi i nie wie, jak powinno się wydawać pieniądze, które z Kancelarii Sejmu RP dostaje na prowadzenie biura poselskiego?
KREDYT PO CZASIE
Sławomir Neumann nie kupuje nowych samochodów. Raczej dwu- lub czterolatki. To zrozumiałe, wóz ciągle w dobrym stanie, a i cena na pewno bardziej przystępna. Wyjątkiem była nowa „honda jazz”, pojazd nabyty w 2006 roku. Od 2016 roku, to współwłasność polityka i jego córki Anny. Sytuacja w zasadzie oczywista, znana z wielu rodzin, gdy dziecko dostaje od rodzica trochę przechodzony wóz.
Dwa większe samochody, „opel insignia” z 2012 (kupiony w 2014) i „BMW 520D” z 2006 (kupiony w 2010) to współwłasność z żoną Tatianą. To nie koniec. Sławomir Neumann w ostatnich oświadczeniach majątkowych wpisuje także „samochód osobowy VW Touran, rok prod. 2005, którego właścicielem jest córka, ja figuruję jako współwłaściciel”. To nie do końca zrozumiała sytuacja, bo w danych Centralnej Ewidencji Pojazdów i starostwie nie ma dokumentów potwierdzających jakikolwiek związek Neumanna z tym samochodem. Poseł tłumaczył szczerze, że chodziło o jego zniżki w ubezpieczeniu, z których mogłaby skorzystać córka, nie czynimy z tego zarzutu. Ale na papierze tej współwłasności nie ma, więc wpisanie samochodu do oświadczenia wydaje się dmuchaniem na zimne. I to w pewnym sensie też możemy zrozumieć…
Bo w rodzinie Neumannów jest jeszcze jeden samochód, być może najmniej efektowny ze wszystkich. Kupiona 2 stycznia 2016 roku (data jest tutaj ważna) przez Tatianę Neumann „mazda 3” z 2014 roku. Transakcji dobito w Starogardzie Gdańskim u miejscowego handlarza, cena wyniosła 49 000 zł, zapłacono gotówką. I ten samochód nie został wpisany do oświadczenia majątkowego posła, chociaż powinien się tam znaleźć, bo nawet jeśli jego właścicielem została żona, to państwo Neumannowie mają „ustrój ustawowej wspólnoty majątkowej”. Po co ukrywać fakt posiadania samochodu? Sławomir Neumann nie odpowiedział na nasze pytania, przyjrzyjmy się więc sekwencji zdarzeń, która może nas doprowadzić do jakichś wniosków.
Tatiana Neumann płaci za mazdę gotówką 49 tysięcy złotych. Dzieje się to, przypomnijmy, 2 stycznia 2016 roku. Skąd ma te pieniądze? Dobre pytanie, bowiem z oświadczeń majątkowych wynika, że poseł Neumann (pozostający we wspólnocie majątkowej, więc zobowiązany wykazać wszystkie środki) na dwa dni przed kupnem samochodu (oświadczenie za okres do 31 grudnia 2015 roku) posiada 19 632,15 zł. W tym czasie z żadnego z rachunków nie są wypłacane żadne pieniądze.
Miesiąc później, 2 lutego 2016 roku Sławomir i Tatiana Neumann biorą kredyt gotówkowy w Banku Spółdzielczym w Starogardzie Gdańskim na 30 tys. zł. Poseł tłumaczył, że to właśnie na mazdę, ale… nic się tu kupy nie trzyma. Dlaczego miesiąc później? I dlaczego bank przelewa kredyt na konto córki posła Agnieszki Neumann? Poseł wyjaśniał, że to Agnieszka Neumann wyłożyła środki na zakup pojazdu, który następnie darowała matce. W Urzędzie Skarbowym w Stargardzie Szczecińskim nie ma żadnych informacji o jakiejkolwiek darowiźnie pomiędzy paniami.
W ocenie CBA, Sławomir Neumann nie przedstawił wiarygodnych wyjaśnień, skąd pochodziły pieniądze (49 tys. zł) na zakup samochodu mazda 3. A gdy wezwano go do ustnego uzupełnienia wyjaśnień, nie stawił się w żadnym z wyznaczonych terminów.
POPULARNOŚĆ W GDAŃSKU
Przewodniczący klubu parlamentarnego PO-KO to bardzo doświadczony polityk. Z wykształcenia jest ekonomistą, skończył Politechnikę Koszalińską. W latach 1990-1997 prowadził własną działalność gospodarczą, potem był m. in. dyrektorem oddziału Nordea Banku i prezesem zarządu Lokalnej Organizacji Turystycznej Kociewie. Wspinał się po szczeblach polityki lokalnej, by w 2007 roku wejść do Sejmu z listy Platformy Obywatelskiej. Od 6 sierpnia 2012 roku do 11 listopada 2015 roku był wiceministrem zdrowia w rządach Donalda Tuska i Ewy Kopacz.
Według Prokuratury Krajowej miał w tym czasie naciskać na kierownictwo Narodowego Funduszu Zdrowia, by ten, mimo wykrytych nieprawidłowości, nie zrywał umowy z jedną z klinik okulistycznych w Warszawie. Jak podała PK, efektem działań Neumanna w resorcie zdrowia było „osiągnięcie korzyści majątkowych w wysokości 13,5 miliona złotych przez warszawską klinikę medyczną, która bezprawnie pobierała od pacjentów opłaty za zabiegi finansowane w rzeczywistości przez Narodowy Fundusz Zdrowia”. W komunikacie czytamy, że gdy klinice wypowiedziano umowę, polityk „podejmował w jej interesie liczne bezprawne działania”. „Interweniował u prezes NFZ i dyrektora Mazowieckiego Oddziału Funduszu Adama T. Zlecił też podległym sobie pracownikom wadliwą interpretację przepisów, która miała być uzasadnieniem dla kontynuowania współpracy z lecznicą pobierającą od pacjentów nienależne opłaty” – podkreślono w komunikacie PK.
W grudniu 2018 roku poseł stawił się na przesłuchaniu w prokuraturze w Jeleniej Górze. „Usłyszałem zarzut przekroczenia uprawnień, nie przyznałem się do winy” - mówił po przeprowadzeniu czynności. Naciskał, by jak najszybciej wysłać akt oskarżenia do sądu, by mógł się bronić.
Mimo tych niejasności, w gdańskim okręgu jest bardzo popularnym politykiem. Startując z listy PO uzyskał w ostatnich wyborach w 2015 roku 20 514 głosów.
Z ROKU NA ROK
Ktoś, kto tak dobrze jak Sławomir Neumann zna parlamentarne realia, dobrze wie, że wypłacane przez Kancelarię Sejmu RP pieniądze na prowadzenie biura poselskiego należy wydawać zgodnie z dosyć restrykcyjnymi przepisami. Możliwości operowania tą kasą jednak jakieś są, trzeba tylko wiedzieć, jak to robić. Kancelaria nie ma wglądu do historii rachunku biura poselskiego, więc opiera się tylko na deklaracjach składanych przez parlamentarzystę licząc na jego uczciwość.
Jak wynika z kontroli, Sławomir Neumann tego zaufania nadużył. Notorycznie przedstawiał zestawienia, z których wynikało, że na koncie biura jest więcej pieniędzy niż było w rzeczywistości. To niby drobnostka, bo nadwyżka i tak przechodzi na kolejny rok rozliczeniowy, ale mówimy tutaj o kwotach wielotysięcznych, które mogły być przez pana posła traktowane jak nieoprocentowane pożyczki na cele niezwiązane z pracą poselską.
Dokument nazywa się „Sprawozdanie z wydatkowania kwoty ryczałtu przeznaczonego na prowadzenie biura poselskiego” i jest składany co roku. No to popatrzmy. Sławomir Neumann zaraportował, że za okres 1 stycznia 2012 - 31 grudnia 2012 pozostała mu nadwyżka w kwocie 12 288,81 zł. Tymczasem na jego biurowym koncie na koniec roku było tylko 513,62 zł. Za rok 2013 podobnie. W deklaracji nadwyżka, ponad 45 tys. zł, saldo rachunku 7 324,61 zł. Rok 2014 - nadwyżka ponad 61 tys., saldo - 1 776,42 zł.
Możliwość przerzucania pieniędzy na rok następny kończy się wraz z końcem kadencji i w tym miejscu jakoś trzeba te rachunki wyrównać. Od 1 stycznia 2015 roku do zakończenia kadencji (11 listopada 2015 r.) Neumann zadeklarował, że wydał 187 803, 48 zł, co oznacza, że rozliczył wydatki o 59 940,24 zł wyższe od kwoty, która rzeczywiście była wydana z konta jego biura poselskiego.
Kolejna kadencja oznacza takie same przekłamania w zestawieniach podawanych przez Sławomira Neumanna. Rozliczenie za okres 12 listopada 2015 roku (początek kadencji) do 31 grudnia 2016 roku: nadwyżka - 35 346,85 zł, saldo - 47,70 zł. To oznacza, że 35 299,15 zł gdzieś „wyszło”.
1 stycznia 2017 - 31 grudnia 2017: nadwyżka - 79 500,68 zł, saldo - 1 102,70 zł.
Przypomnijmy, że przepisy są jednoznaczne. Środków przelanych z Kancelarii Sejmu RP na działalność biura poselskiego w żadnym wypadku nie można wydatkować na inny cel.
PRZEDŚWIĄTECZNE ZAKUPY
Idźmy dalej tropem pieniędzy posła na Sejm RP, funkcjonariusza publicznego Sławomira Neumanna, człowieka, który lubi zbesztać politycznych przeciwników za rozpasanie i dojenie budżetu.
W zawiadomieniu o możliwości popełnienia przestępstwa są także wskazane liczne przelewy środków pieniężnych z konta biura poselskiego na prywatne rachunki Sławomira i Tatiany Neumannów. To budzi oczywiste wątpliwości, ale poseł w swoich wyjaśnieniach miał bagatelizować tę sprawę. Przelewy na swoje konto wiązał z rozliczeniem „kilometrówek”, a przepływ pieniędzy na konto żony określał jako rekompensatę wydatków, które ona osobiście poczyniła na rzecz biura. Problem w tym, że takie wydatki powinny być udokumentowane fakturami lub rachunkami. Czy pan poseł je pokaże?
O jakich kwotach mówimy? Z rachunku biura na konta państwa Neumannów trafiło: w 2012 roku - 4500 zł, 2013 - 7000 zł, 2014 - 1200 zł, 2015 - 25900 zł, 2016 - 1300 zł, 2017 - 21800 zł. Łączna kwota przelewów wyniosła 61700 zł.
Wśród przelewów z biurowego konta można także odnaleźć trzy operacje (3 lutego 2012 - 800 zł, 9 października 2012 - 2000 zł, 25 lipca 2014 - 1300 zł) na łączną kwotę 4100 zł na rachunek córki Agnieszki Neumann.
Są też przelewy na 1 230,25 zł z 7 lutego 2012 roku na rzecz Rafała Neumanna z tytułem „faktura roletki” oraz z 11 stycznia na rzecz firmy „Neumann Okna” (właścicielem jest Rafał Neumann). Może biuro akurat potrzebowało drobnego remontu i wymiany rolet, ale zamówienie tej usługi u członka rodziny jest, niestety, złamaniem zakazu, który nakłada na posłów specjalne zarządzenie Marszałka Sejmu z 2001 roku. Doświadczony parlamentarzysta nie może o tym nie wiedzieć.
Na rachunku bankowym biura poselskiego Sławomira Neumanna jest też sporo transakcji na drobniejsze kwoty, sprawiających jednak wrażenie wydatków stricte prywatnych. O ile można by - przy sporej życzliwości dla pana posła - przymknąć oko na płacenie rachunków w restauracjach (także za granicą), czy za pobyty w hotelach, to już zakupy w sklepach z biżuterią, odzieżą czy alkoholami trudno włączyć w działalność parlamentarną. Rok 2014 musiał być w tym względzie wyjątkowy, w grudniu, w okresie przedświątecznym aż 12 razy nabył rzeczy niezbędne do wypełniania mandatu posła w sklepach takich jak: Empik (24 XII), Adidas (15 i 23 XII), Orsay (15 XII), Sephora (24 XII), Douglas (29 XII), Jubitom (24 XII) czy iSpot (22 XII). Trafiła się też wizyta w Galerii Alkoholi. Ciekawe jak to zostało zaksięgowane w wydatkach biura?
NIE WIADOMO SKĄD
Osobną kwestią wymagającą omówienia są stwierdzone na kontach Neumannów wpłaty gotówkowe albo spłaty gotówką kredytu lub zadłużenia kart kredytowych. W tym przypadku to spora kwota, bo mówimy o 107 tys. zł. (2013 - 11 000 zł, 2015 - 88 000 zł, 2017 - 8 000 zł). Sławomir Neumann miał tłumaczyć kontrolerom, że to pieniądze, które były pobierane z innych kont i wpłacane gotówką na te rachunki, że to także „odwołana darowizna” dla jednej z córek i wreszcie darowizna od teściowej dla jego żony.
Skontrolowano wszystkie rachunki Neumannów i nie dopatrzono się w tym, ani innym czasie takich wypłat gotówki. W dokumentacji przekazanej przez Urząd Skarbowy w Starogardzie Gdańskim nie ma dokumentacji o darowiznach Sławomira i Tatiany Neumannów na rzecz córek.
Nie wiadomo więc, skąd te pieniądze pochodziły (mówimy więc o tzw. źródłach nieujawnionych), ale wiadomo, na co poszły. 5 000 zł Sławomir Neumann przelał na rzecz własnego biura poselskiego, 45 500 złotych przeznaczył na spłatę zadłużonej karty kredytowej i części kredytu hipotecznego, a 22 830 zł to były przelewy na rzecz beneficjenta „Platforma Obywatelska RP”.
Zamiast puenty proponuję szanownym czytelnikom krótki wybór z tweettów Sławomira Neumanna, polityka bardzo aktywnego w mediach społecznościowych. Nie sięgam daleko, przytaczam tylko komentarze w sprawie najbardziej ostatnio aktualnej, czyli lotów marszałka Marka Kuchcińskiego, które pana przewodniczącego baaardzo oburzają.
Czy Wy w @pisorgpl nie macie w ogóle poczucia wstydu?
Dalej gadacie Praca Pokora Umiar?
M. Kuchciński znowu zaliczył ODLOT. Pokaz bezczelności i arogancji.
Oprócz M. Kuchcińskiego odejść musi szefowa Kancelarii Sejmu i szef Centrum Informacyjnego Sejmu. Kilkukrotne kłamstwa nt #KuchcińskiTravel i podawanie nieprawdziwych informacji w oficjalnych dokumentach sejmu dyskwalifikują te osoby. Cała trójka powinna zaliczyć WYLOT z Sejmu.
= = = = = =
Odpowiedź Sławomira Neumanna:
Samochód kupiony przez moją żonę był wykazywany w jej oświadczeniu majątkowym tak jak i kredyt zaciągnięty na ten zakup. Jako że są wątpliwości czy ja także powinienem wpisać to w oświadczenie majątkowe to złożyłem odpowiednią korektę i w moim oświadczeniu tez jest on ujęty.
Rozliczenie środków na prowadzenie biura poselskiego odbywa się w cyklu kadencji. Rozliczenie za lata 2011-2015 zostało złożone i nie ma co do tego rozliczenia zastrzeżeń. Rozliczenie kadencji 2015-2019 nastąpi w listopadzie tego roku i jestem pewny że także nie będzie co do niego uwag. Przypomnę Panu redaktorowi że do rozliczenia wydatków z biur poselskich potrzebne są faktury, umowy lub inne dokumenty potwierdzające fakt i celowość wydanych środków. W innym przypadku takie środki nie zostaną rozliczone.
Nie zatrudniam w moim biurze nikogo z rodziny ani nie kupuję usług u członków rodziny.
Wpłaty na konto jakie miały miejsce, tak jak opisałem to w wyjaśnieniach przesłanych do CBA do których jak rozumiem ma Pan dostęp, pochodzą od mojej córki, która mieszka i pracuje w Holandii.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/458062-tylko-u-nas-lewa-kasa-przewodniczacego-neumanna