Dominika Wielowieyska przybywa na pomoc opozycji. Chcąc pokazać, jaki to rząd Prawa i Sprawiedliwości jest zły, a jak dobrze i zgodnie z prawem postępowała w czasach swoich rządów opozycja, dziennikarka wyliczyła na łamach „Gazety Wyborczej”, co obecne władze mają na sumieniu. Dodała to tego jeszcze Viktora Orbana i Donalda Trumpa i mamy gotowy przepis na uderzenie w rząd autorstwa redaktorów z Czerskiej.
Zdaniem Wielowieyskiej podróże samolotami marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego stały suę centralnym punktem kampanii, ale PiS „sprytnie odbija piłeczkę” przypominając loty Donalda Tuska, których ten – jak podkreśla w „GW” Wielowieyska – zaprzestał po krytyce. Nie zapomniała też o nagrodach dla rządu i pensjach w Narodowym Banku Polskim oraz budowie wieżowca i Birgfellnerze. Natomiast słowem nie zająknęła się na temat afer, które miały miejsce przez osiem lat rządów PO/PSL. Wystarczy wspomnieć tylko sprawę Amber Gold i wyłudzenia VAT.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Rzecznik rządu: Przeprosiny marszałka były ważnym elementem standardów politycznych; drugim etapem powinno być uregulowanie przepisów dot. lotów
Opierając się na sondażach, Wielowieyska stwierdziła, że wszystkie te „afery” nie osłabiają notowań PiS, bo „najwyraźniej spora część Polaków się tym nie przejmuje”.
Bardziej obchodzą ich transfery socjalne, a jednocześnie boją się napływu uchodźców i imigrantów i podobają im się populistyczne pokrzykiwania w sprawie surowszego karania przestępców. Ten melanż okazuje się skuteczny. Nadużycia władzy i łamanie zasad praworządności bledną na tym tle
– dramatyzowała na lamach „GW” Wielowieyska, dodając, że to nie tylko polska specyfika, ale także Węgierska i Amerykańska, bo uruchomiony został mechanizm, który „pozwala wielu ludziom zerwać z populistyczną poprawnością, a tak naprawdę ze zwyczajną przyzwoitością”.
Wielowieyska napisała, że Trump umocnił swoją pozycję tym, że powiedział to, co czuje wielu Amerykanów – imigranci powinni wrócić do swoich krajów.
Podobnie wyborca PiS może dziś myśleć: „Jak ja nie znoszę tych kolorowych, tych imigrantów, tych gejów, tych Niemców. Zawsze to miałem w sobie, ale teraz mogę to powiedzieć głośno i nie muszę się tego wstydzić. I zademonstrować, że czuję się kimś lepszym, nawet jeśli sam nie mam odwagi opowiedzieć o swojej niechęci czy nawet nienawiści, to inni robią to za mnie. Kaczyński z pomocą telewizji rządowej mi to zagwarantował”
– kpiła Wielowieyska.
Przy okazji nie zapomniała też o uderzeniu w Telewizję Polską, która „wyciąga z ludzi to, co w nich to, co najgorsze”. Wielowieyska dodała jednak, że nie wszyscy wyborcy PiS tak myślą i woją przyjąć postawę Piłata.
Dopóki opozycja nie będzie w stanie zmobilizować ludzi do protestu przeciwko takiemu sposobowi myślenia, przeciwko postawie Piłata, loty Kuchcińskiego niewiele zmienią
– stwierdziła Dominika Wielowieyska.
Wygląda na to, że dziennikarka „Gazety Wyborczej” ma się za osobę nieomylną i najlepiej znającą wyborców Prawa i Sprawiedliwości. Oskarżanie polityków partii rządzącej o to, że przez osiem lat w opozycji zapoznawali się z potrzebami społeczeństwa, by rozwiązywać problemy i pomagać, jest co najmniej niedorzeczne…
-
W najnowszym numerze „Sieci”: kulisy skandalu, którego bohaterem jest popularny niegdyś dziennikarz, Kamil Durczok. To trzeba przeczytać!
Kup nasze pismo w kiosku lub skorzystaj z bardzo wygodnej formy e - wydania dostępnej na: http://www.wsieci.pl/prenumerata.html.
wkt/”Gazeta Wyborcza”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/458038-absurdow-wyborczej-ciag-dalszy-wielowieyska-oskarza
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.