Była prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz na łamach „Gazety Wyborczej” snuje apokaliptyczną wizję opozycji. Jej zdaniem PiS nie pozwoli na utratę władzy, a w celu jej utrzymania posunie się nawet do sfałszowania wyborów. Jako jedyne wyjście z sytuacji Hanna Gronkiewicz-Waltz widzi zorganizowanie okrągłego stołu, w którym PiS dojdzie do porozumienia z „siłami demokratycznymi”, czyli totalną opozycją.
Prawo i Sprawiedliwość nie wyobraża się, że przegra wybory. Stąd ta zmiana ustawy - że to ta nowa izba Sądu Najwyższego będzie decydowała o tym, czy wybory są ważne czy nie. I PiS nie odda władzy. Ja myślę, że nawet gdyby przegrało - co trudno może jeszcze dzisiaj sobie wyobrazić - też nie odda władzy. Dlatego, że wtedy wszystkie te osoby musiałyby odpowiadać przed różnymi organami
— mówi Gronkiewicz-Waltz.
Była prezydent Warszawy zgadza się z tezą przeprowadzającej z nią wywiad dziennikarki „GW” Doroty Wysockiej-Schnepf, że PiS rzekomo zrobi wszystko, by nie oddać zdobytej władzy. Z kontekstu można wywnioskować, że chodzi także o działania łamiące prawo.
Ja też uważam, że wszystko zrobi, żeby władzy nie oddać. Bo podpowiedzią będzie lęk i strach. Uważam, że jedyną szansą w przyszłości dla PiS-u jest okrągły stół. Tak jak dla komunistów Okrągły Stół był pewną szansą, że będzie pokojowe przejście do wyborów. Do wyborów, bo przecież mówi się najpierw o wyborach demokratycznych, a dopiero potem o zmianie władzy. I uważam, że te osoby, które PiS opuściły, czy te, które są w PiS-ie, a nie mają fundamentalistycznych poglądów, powinny szykować się, że będą z tamtej strony przy okrągłym stole. Z drugiej oczywiście jakaś umiarkowana grupa ze strony nie PiS-owskiej
— zaznacza.
Zdaniem Hanny Gronkiewicz-Waltz PiS może sfałszować najbliższe wybory.
Myślę, że jak się zorientuje, że może przegrać te wybory - a Jarosław Kaczyński nie jest taki pewny, czy wygra - to może mieć taką pokusę. Każda władza - zwłaszcza ta, która nabroiła - nie chce tej władzy oddać
— stwierdza. Prezydent Warszawy rozwinęła swoją wizję okrągłego stołu opozycji z PiS. Warto w tym miejscu zaznaczyć, że ostatnio nawet sympatyzujący z opozycją redaktor naczelny Newsweeka Tomasz Lis twierdził, iż największym dramatem jest to, że PiS wygra wybory w sposób demokratyczny.
CZYTAJ TAKŻE: Taki z niego demokrata? Lis w TOK FM: Dramat Polski polega na tym, że Kaczyński wcale nie musi fałszować wyborów, żeby wygrać
(…) namawiam wszystkich z PiS-u, mniej fundamentalistycznych, żeby się przygotowali do okrągłego stołu, czy on będzie za rok, za 5 czy za 10 lat. Nie wiem, nie jestem jasnowidzem. I tak samo namawiam zawsze swoich kolegów, żeby nie mówili, że będzie jakiś akt zemsty. To będą dwie strony - dokładnie takie same jak w 1989 roku. To będzie PiS i nie-PiS, siły demokratyczne. I nie można mówić, że się zemścimy. Każdy powinien odpowiadać indywidualnie i czasami takie pobrzękiwanie szabelką mi się nie podoba ze strony moich kolegów. Każdy odpowie w takim zakresie, w jakim zawinił
— mówi.
Wygląda na to, że Hanna Gronkiewicz-Waltz nie może pogodzić się z bardzo prawdopodobnym zwycięstwem wyborczym PiS. W związku z tym już przygotowuje powyborczą narrację opozycji - jeśli PiS wygra, to będzie to efekt rzekomo sfałszowanych wyborów.
as/wyborcza.pl
-
To trzeba przeczytać!
„Resortowe dzieci” - wszystkie 4 tomy (Media, Służby, Politycy, Biznes)
Do kupienia „wSklepiku.pl”.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/457979-gronkiewicz-waltz-pis-nie-odda-wladzy-nawet-jak-przegra
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.