Marszałek Sejmu Marek Kuchciński jest człowiekiem bez honoru; żądamy jego natychmiastowej dymisji - powiedział w poniedziałek poseł PO-KO Mariusz Witczak. Wyraził przy tym pogląd, że w przypadku lotu, kiedy na pokładzie samolotu była tylko żona marszałka, mogło dojść do złamania prawa.
Marszałek Kuchciński przeprosił w poniedziałek „wszystkich, którzy poczuli się urażeni” jego postępowaniem w związku z przelotami flotą rządową wraz z rodziną. Poinformował jednocześnie, iż zdarzyła się raz sytuacja, kiedy rządowym samolotem podróżowała tylko jego żona. Kuchciński przekonywał, że w związku z przelotami, kiedy na pokładzie samolotu towarzyszyli mu bliscy, nie doszło do złamania prawa.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Marszałek Sejmu: Mam świadomość, że liczba lotów była duża, ale wynika z modelu pracy, jaki przyjąłem. Działałem zgodnie z prawem
CZYTAJ TAKŻE: Platforma ciągnie sprawę lotów Kuchcińskiego. Posłowie PO-KO chcą, by NIK przeprowadziła pilną kontrolę dot. lotów marszałka
Do oświadczenia marszałka Kuchcińskiego odnieśli się w poniedziałek na konferencji prasowej w Sejmie posłowie PO-KO: Mariusz Witczak i Robert Kropiwnicki.
Po wysłuchaniu konferencji marszałka Kuchcińskiego wiemy, że PiS dąży do tego, żeby nadużycie władzy pozostało bez konsekwencji, a sam Kuchciński jest człowiekiem bez honoru. Żądamy natychmiastowej dymisji marszałka Kuchcińskiego
— stwierdził Witczak.
Zaznaczył jednocześnie, że nawet ewentualna dymisja marszałka Sejmu nie zamknęłaby sprawy jego przelotów.
W naszej ocenie będą konsekwencje prawne z tego typu nadużywania władzy. I chociażby dzisiaj przyznanie się (…), że statkiem powietrznym polskich sił zbrojnych leciała samodzielnie jego żona, jest absolutnie wbrew polskiemu prawu
— ocenił poseł PO-KO.
Zdaniem Witczaka, „to nie jest tak, jak chce marszałek Kuchciński, że wystarczy poprosić dowódcę statku powietrznego, żeby sobie zabrać pasażera na pokład statku, który wcześniej był oklauzulowany statusem HEAD i który wraca w ramach tego samego statusu do Warszawy”.
To nie jest prywatna przygoda marszałka Kuchcińskiego, tylko to są procedury i to są pieniądze polskiego podatnika
— podkreślił poseł PO-KO.
Według niego Najwyższa Izba Kontroli musi w trybie pilnym zbadać wszystkie kwestie dotyczące gospodarności, celowości oraz procedur przechowywania dokumentów lotów marszałka Kuchcińskiego.
Do tego typu działań nadzwyczajnych NIK posiada instrumenty i może taką tak zwaną kontrolę doraźną wszcząć ad hoc
— podkreślił.
Dodał, że posłowie PO-KO w dalszym ciągu domagają się informacji dotyczącej wszystkich lotów marszałka Kuchcińskiego od początku kadencji Sejmu.
I bardzo nas interesuje - a to jest dzisiaj elementarz tej całej sprawy - załączenie list pasażerów do wszystkich dokumentów. Prawdziwych, rzetelnych dokumentów, które będą pokazywały prawdę na temat lotów marszałka Kuchcińskiego
— mówił Witczak.
W ocenie Kropiwnickiego to, co marszałek Kuchciński powiedział na poniedziałkowej konferencji to „próba robienia sobie żartów z opinii publicznej, choć z bardzo poważną miną. I udawanie, że nic się nie stało”.
Wpłacę 28 tysięcy za to, że żona używała rządowego samolotu do powrotu do Warszawy i sprawa zamknięta. Otóż nie, sprawa nie jest zamknięta. Będziemy domagali się wyjaśnienia każdego lotu marszałka Kuchcińskiego tak, aby podał uzasadnienie, dlaczego wnioskował o status HEAD i dlaczego uważa, że każdy jego lot do Rzeszowa to była misja oficjalna
— podkreślił poseł PO-KO.
Kropiwnicki zwrócił uwagę, że nie każdy lot z marszałkiem Sejmu musi mieć status HEAD i nie każdy lot jest misją oficjalną.
A tu marszałek mówi, że zgodnie z prawem jego wszystkie loty są misją oficjalną. Czy powrót do domu marszałka Kuchcińskiego to jest jego misja oficjalna po to, żeby zjeść kolację z żoną? No, nie. To jest absurdalna sytuacja. To jest wyraźne nadużycie którego albo marszałek nie rozumie, albo po prostu kłamie. I to wszystko powoduje, że naprawdę natychmiast powinien podać się do dymisji, żeby zakończyć ten czarny sen polskiego parlamentaryzmu
— mówił poseł PO-KO.
To jest niewyobrażalny skandal, dlatego domagamy się dymisji i wyjaśnienia wszystkich misji oficjalnych, podania szczegółowego programu, co robił marszałek, z kim się spotykał i w jaki sposób reprezentował Sejm
— dodał Kropiwnicki.
Pod koniec lipca Radio Zet podało, że marszałek Sejmu latał rządowymi samolotami wraz z rodziną. Po tych informacjach, w poniedziałek, dyrektor Centrum Informacyjnego Sejmu Andrzej Grzegrzółka poinformował, że Kuchciński wpłacił 5 tys. zł na Klinikę Budzik działającą przy Centrum Zdrowia Dziecka oraz 10 tys. zł na Caritas Polska w zamian za 23 loty samolotem rządowym, w których towarzyszyli mu członkowie rodziny.
Kwestia lotów Kuchcińskiego jest od kilkunastu dni krytykowana m.in. przez polityków PO, którzy chcą, by marszałek Sejmu przedstawił szczegóły lotów rządowym samolotem, kiedy na pokładzie byli jego bliscy: ile było takich lotów i kto brał w nich udział. W związku z doniesieniami o lotach marszałka Sejmu i jego rodziny, klub parlamentarny PO-KO złożył wniosek o odwołanie Kuchcińskiego z funkcji.
W ostatni wtorek prezes PiS Jarosław Kaczyński poinformował PAP, że podjął działania ws. uregulowania przepisów dotyczących lotów służbowych.
„Marszałek Marek Kuchciński wykonał gest, którego oczekiwaliśmy od niego, czyli wpłacił 15 tys. zł na cele charytatywne. Natomiast jeśli chodzi o całość problemu, to uważamy, że trzeba się liczyć z oczekiwaniami społecznymi i w związku z tym zwróciłem się do ministra obrony i szefa Kancelarii Premiera, bo tutaj mogę działać tylko jako szef partii, ale poproszę o to także prezydenta, żeby zwrócił się do szefa swojej kancelarii, aby odpowiednie przepisy regulujące te sprawy zostały stworzone”
— powiedział prezes PiS.
CZYTAJ TAKŻE: Prezes PiS zabrał głos ws. marszałka Kuchcińskiego: Zwróciłem się o stworzenie przepisów regulujących loty służbowe
Tego samego dnia szef KPRM Michał Dworczyk poinformował o dokonaniu zmian w zarządzeniu dot. podróży rządowym samolotem, która zakłada, że rodziny osób transportowanych rządowym samolotem przebywające na jego pokładzie w innej formule niż w składzie oficjalnej delegacji będą ponosiły koszty podróży. Również szef MON Mariusz Błaszczak polecił wtedy zmianę instrukcji HEAD przy lotach najważniejszych osób w państwie, która ureguluje ewentualne podróże rodzin osób transportowanych wojskowymi statkami powietrznymi.
kpc/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/457941-po-nadal-chce-glowy-marszalka-czlowiek-bez-honoru
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.