Mam świadomość, że opinia publiczna negatywnie ocenia moje postępowanie, dlatego pragnę wszystkich, którzy poczuli się urażeni, przeprosić. Jednocześnie chciałbym zdecydowanie stwierdzić, że działałem zgodnie z prawem – ogłosił marszałek Sejmu Marek Kuchciński.
Marszałek Sejmu w Centrum Medialnym parlamentu wygłosił oświadczenie ws. lotów rządowymi samolotami wraz z rodziną.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Zapowiedź spełniona. Marszałek Sejmu wpłacił 15 tys. zł na Klinikę Budzik i Caritas w zamian za 23 loty samolotem rządowym
CZYTAJ TAKŻE: Prezes PiS zabrał głos ws. marszałka Kuchcińskiego: Zwróciłem się o stworzenie przepisów regulujących loty służbowe
Jako pierwszy głos zabrał szef Centrum Informacyjnego Sejmu Andrzej Grzegrzółka.
Chciałbym odnieść się do korespondencji, która trafiła do CIS w kwietniu 2019 r. Wówczas w temacie lotów mieliśmy okazję przedstawić informację, że według naszej wiedzy takich połączeń nie było. Chciałbym podkreślić i przypomnieć, że rzeczywiście, wówczas takich informacji nie posiadaliśmy. To znaczy, że przekazaliśmy informację taką, jaką mieliśmy wówczas dostępną
— mówił Grzegrzółka.
Dyrektor CIS zdementował też doniesienia o zniszczeniu dokumentów dot. lotów marszałka Sejmu.
Pragnę zapewnić, że komplet dokumentów w tej sprawie za bieżącą kadencję jest dostępny w Kancelarii Sejmu
— oświadczył.
Grzegrzółka zapowiedział też, że w poniedziałek na stronie internetowej Sejmu zostaną opublikowane wszystkie informacje związane z lotami marszałka Sejmu w tej kadencji.
Będzie to kompletna, szczegółowa informacja
— przekazał.
CZYTAJ WIĘCEJ: Gorąca dyskusja w mediach na temat przelotów marszałka Sejmu. „Rz”: Dokumenty zniszczone; „GW”: „Kuchciński na wylocie”
Marszałek Sejmu odczytał następnie oświadczenie.
Od 12 listopada 2015 roku, kiedy posłowie powierzyli mi funkcję marszałka Sejmu, przyjął model pracy marszałka, który działa nie tylko na forum izby poselskiej, w budynku Sejmu w Warszawie, ale także pracuje aktywnie w kraju i za granicą. Stąd wynika duża liczba spotkań i wyjazdów na uroczystości, w których biorę i brałem udział, zapraszany przez organizatorów. Takich spotkań od początku kadencji odbyło się ponad 900, niejednokrotnie kilka dziennie, w tym w soboty i w niedzielę
— powiedział marszałek Marek Kuchciński.
Kuchciński wskazał, że uczestnictwo w wielu z tych spotkań wymagało korzystania ze specjalnego transportu lotniczego.
Loty zarówno te do Rzeszowa, jak i na każde inne lotnisko w Polsce i za granicą, były związane z moją pracą marszałka Sejmu, na którą składały się konferencje międzynarodowe i krajowe, także regionalne i lokalne. Spotkania związane z pracami Sejmu i innymi bieżącymi wydarzeniami; udział w uroczystościach rocznicowych o wymiarze międzynarodowym, państwowym i regionalnym, także lokalnym. Mam świadomość, że liczba lotów była duża, ale była duża, ale wynikała ona głównie z modelu pracy, jaki przyjąłem
— tłumaczył.
Marszałek podkreślał, że instrukcja HEAD dopuszcza do lotu inne osoby.
Wynikało to z bardzo napiętego kalendarza spotkań i wydarzeń z których uczestniczyłem, co wymagało sprawnego przemieszczenia się pomiędzy odległymi punktami w kraju i za granicą
— dodał.
Marek Kuchciński powiedział, że rozumie, iż sprawa budzi „społeczne kontrowersje”.
W ciągu całej 4-letniej kadencji wystąpiły 23 takie loty, w których oprócz mnie na pokładzie byli moi najbliżsi. Dlatego podjąłem decyzję o wpłaceniu 15 tys. złotych na klinikę Budzik i Caritas
— przypomniał.
Poinformował jednocześnie, iż zdarzyła się sytuacja, kiedy samolotem podróżowała tylko jego żona.
Po dokładnej analizie wykonywanych lotów okazało się również, że bezpośrednio po jednym moim locie z Warszawy do Rzeszowa, w drodze powrotnej do Warszawy za zgodą dowódcy załogi oraz jego przełożonego podróżowała moja żona
— powiedział.
Nie był to lot zamawiany specjalnie w tym celu. Po tym jak opuściłem pokład samolotu w Rzeszowie, samolot zgodnie z planem musiał wrócić do Warszawy. Lot ten nie posiadał także statusu HEAD. Chcąc jednak rozwiać jakiekolwiek wątpliwości z tym związane postanowiłem wpłacić kwotę pokrywającą pełen koszt lotu, a wyliczoną przez Ministerstwo Obrony Narodowej, tj. 28 tys. złotych na Fundusz Modernizacji Sił Zbrojnych
— dodał.
Mam świadomość, że opinia publiczna negatywnie ocenia moje postępowanie, dlatego pragnę wszystkich, którzy poczuli się urażeni, przeprosić. Jednocześnie chciałbym zdecydowanie stwierdzić, że działałem zgodnie z prawem
— mówił.
Apeluję o elementarną sprawiedliwość w traktowaniu sprawy lotów marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego; nie doszło tu do złamania prawa, nie doszło nawet do złamania dotychczasowego obyczaju - powiedział zastępca rzecznika PiS Radosław Fogiel.
Chciałbym zaapelować do dziennikarzy o elementarną sprawiedliwość w traktowaniu tej sprawy. Oczywiście mamy świadomość, że opinia publiczna może być zbulwersowana i dlatego pan marszałek podjął takie decyzje i postanowił przeprosić. Pamiętajmy jednak, że tutaj nie doszło do złamania prawa, co więcej nie doszło nawet do złamania dotychczasowego obyczaju
— mówił wicerzecznik PiS na konferencji prasowej w Sejmie.
Jak zaznaczył, kwestia przelotów rodziny polityków rządowymi samolotami była dotąd nieuregulowana.
Dlatego teraz toczą się prace, które umożliwią legalne, bez konieczności uciekania się do celów charytatywnych po prostu pokrywanie kosztów lotu osób, które są członkami rodziny i nie należą do oficjalnej delegacji
— powiedział Fogiel.
Wskazał, że w internecie można łatwo znaleźć artykuły na temat lotów innych urzędników państwowych.
Chociażby artykuł z lutego 2012 r. o 90 lotach ówczesnego premiera Donalda Tuska na trasie Warszawa-Gdańsk, czy artykuł z maja 2011 roku o 175 takich lotach na trasie Warszawa-Gdańsk w przeciągu trzech i pół roku kadencji
— dodał Fogiel.
kpc/wPolityce.pl/PAP
-
W nowym numerze tygodnika „Sieci”: Kulisy skandalu z Kamilem Durczokiem w roli głównej. Czy tę sprawę też skręcą? Przeczytaj koniecznie!
Kup nasze pismo w kiosku lub skorzystaj z bardzo wygodnej formy e - wydania dostępnej na: http://www.wsieci.pl/prenumerata.html.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/457912-marszalek-zabral-glos-liczba-lotow-wynika-z-modelu-pracy