Naczelny „Newsweeka” już chyba wie, że opozycja przegra kolejne wybory, a jemu trudniej będzie szaleć ze swoim politycznym pieniactwem. Pewnie dlatego znów uderza w wysokie tony, porównując Polskę do Rosji, a polityków PiS do autorytarnych funkcjonariuszy reżimowych. Najwyraźniej jeszcze mu się to nie znudziło.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:Taki z niego demokrata? Lis w TOK FM: Dramat Polski polega na tym, że Kaczyński wcale nie musi fałszować wyborów, żeby wygrać
Rządzą dziś Polską ludzie o mentalności wschodniej, którzy zaprowadzają tu wschodnie porządki. Mamy po prostu arogancką, kłamliwą, pazerną, gardzącą społeczeństwem władzę.
– przekonuje Tomasz Lis we wstępniaku do najnowszego wydania tygodnika „Newsweek”.
Tego wszystkiego, co ma Rosja, nie mieliśmy, ale mieliśmy coś innego: bezcenny dar ducha wolności, obywatelskości, demokracji i szacunku dla prawa, które stanowią fundament zachodniej cywilizacji. Właśnie to tracimy.
– pisze Tomasz Lis.
Naczelny „Newsweeka” jest też przekonany, że obecnie rządzący „eliminują” rządy prawa!
Najważniejszym rysem tego państwa jest to, że rządy prawa są eliminowane i zastępowane rządami ludzi. Ludzi władzy konkretnie. A prawa człowieka, tym bardziej prawa mniejszości, są w zderzeniu z tym państwem coraz bardziej nieistotne.
– buja w obłokach Tomasz Lis.
Co ciekawe, Tomasz Lis używa słów jakby żywcem wyjętych z komunistycznej propagandy okresu PRL. Wszystko z powodu jego nienawiści doi prezydenta USA. Alergicznie reaguje więc na sojusz Polski i Stanów Zjednoczonych.
Państwo PiS jest w coraz większym stopniu pariasem w Unii Europejskiej i lokajem w relacjach z USA.
– pisze Tomasz Lis językiem, który bardziej przypomina publikacje w „Trybunie Ludu”.
Z opowieści Tomasza Lisa o Polsce i świecie wieje nudą. Polską ma rządzić autorytarny reżim, a „głupi” naród popiera go przez transfery społeczne. Ot, świat, który urodził się w głowie elit, które z rzeczywistością nie mają już niemal nic wspólnego.
WB
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/457889-lis-porownuje-polske-do-rosji-i-zarzuca-wladzy-arogancje