Minutą ciszy w godzinę „W” w Wilnie, na Górze Trzech Krzyży, oddano w czwartek hołd powstańcom warszawskim. Uczczono też pamięć uczestników powstania wileńskiego, które wybuchło na początku lipca 1944 r.
Zatrzymanie się o symbolicznej godzinie 17 czasu w Polsce (godz. 18 na Litwie) i wycie syren poprzedziła modlitwa za poległych i przypomnienie wydarzeń sprzed 75 lat. Po oddaniu hołdu poległym zebrani śpiewali wspólnie pieśni powstańcze.
Dziękuję za tę inicjatywę uczczenia rocznicy powstania warszawskiego
— powiedział do zebranych na Górze Trzech Krzyży kierownik wydziału konsularnego ambasady polskiej w Wilnie Marcin Zieniewicz.
Jest to piękny gest łączący Polaków ponad granicami.
Inicjatorem upamiętnienia powstania warszawskiego w Wilnie jest Wileńska Młodzież Patriotyczna, która w czwartek zgromadziła z biało-czerwonymi flagami nie tylko członków swojej organizacji, lecz także m.in. uczniów polskich szkół i harcerzy.
Jesteśmy szczęśliwi, że w tak ważnej chwili dla narodu polskiego mogliśmy się połączyć z Polakami w Polsce i na całym świecie
– powiedziała PAP przewodnicząca Wileńskiej Młodzieży Patriotycznej Marlena Paszkowska.
Dla upamiętnienia 75. rocznicy powstania warszawskiego wileńscy Polacy nagrali też teledysk, w którym wykonali jedną z najpopularniejszych pieśni powstańczych – „Marsz Mokotowa”.
W ten sposób chcieliśmy pokazać, że wileńscy Polacy pamiętają o tym potężnym zrywie warszawiaków i są dumni z przynależności do polskiego narodu
– powiedział PAP dziennikarz Radia Wilno, autor pomysłu, Paweł Kobak.
Piosenkę wykonali wiceprezes Związku Polaków na Litwie Edward Trusewicz, przedstawiciel Fundacji Pamięci Narodowej Jarosław Szostko, aktor Polskiego Studia Teatralnego w Wilnie Edward Kiejzik, uczennica wileńskiej Szkoły im. Szymona Konarskiego Gerda Sziszackaite oraz Zespół Pieśni i Tańca „Ojcowizna”.
Zdjęcia do teledysku nagrywano w podwileńskim lesie, na wileńskim placu Katedralnym i na scenie dawnego Teatru na Pohulance. Są one przeplatane fragmentami archiwalnymi z powstania warszawskiego.
Zapaleniem zniczy oraz złożeniem kwiatów na mogiłach polskich lotników RAF, którzy zginęli, dostarczając zaopatrzenie uczestnikom powstania warszawskiego, uczczono we wtorek w godzinę „W” w Solymar, pod Budapesztem, 75. rocznicę wybuchu powstania.
Organizatorem obchodów było Polskie Stowarzyszenie Kulturalne im. Józefa Bema, którego wiceprzewodniczący Jakab Nagy przypomniał na początku historię wybuchu powstania. Następnie zebrani odmówili modlitwę za poległych, którą poprowadził proboszcz polskiej parafii personalnej w Budapeszcie ks. Krzysztof Grzelak.
Złożono wieńce pod białym krzyżem stojącym na środku tamtejszego cmentarza Wspólnoty Brytyjskiej (Commonwealth) oraz białe i czerwone goździki na grobach 37 polskich żołnierzy.
Jak co roku w uroczystościach wzięli udział przedstawiciele polskiej ambasady na Węgrzech oraz przedstawiciele węgierskiej Polonii, w tym konsul Marcin Sokołowski, rzeczniczka narodowości polskiej w parlamencie węgierskim Ewa Ronay czy przewodnicząca Stowarzyszenia Katolików Polskich na Węgrzech pw. św. Wojciecha Monika Molnar.
Była również delegacja zrzeszenia tzw. Watowców, czyli Węgrów, którzy w Polsce studiowali w Wojskowej Akademii Technicznej. Jej członkowie ubrani byli w węgierskie mundury.
Spoczywający w Solymar lotnicy polegli podczas służby w 1586 Eskadrze do Zadań Specjalnych, która z lotniska Campo Casale koło Brindisi we Włoszech latała ze zrzutami dla Armii Krajowej, m.in. podczas powstania warszawskiego.
mly/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/457500-polacy-z-wilna-i-budapesztu-oddali-hold-bohaterom-powstania