Pomysły Aleksandry Dulkiewicz na organizacje uroczystości związanych z rocznicą wybuchu II wojny światowej budzą spore kontrowersje. Oprócz zapowiadanego radosnego pochodu i tańców, będzie też specjalna konferencja. Udział w niej będzie płatny, ale chyba warto, bo uczestniczył w niej będzie wyjątkowy znawca tematu II wojny - pisarz Jobst Bittner, który twierdzi, że pancernik Schleswig-Holstein był… statkiem pasażerskim.
Swoją wiedzą Bittner popisał się przy okazji materiału, który zamieścił na swoim profilu na Facebooku. Pisarze przedstawia tam własną wizję historii.
Westerplatte to nazwa portu w Gdańsku. W czasie wybuchu II wojny światowej był tam magazyn amunicji, bardzo dobrze zabezpieczony. Kilka dni przed wybuchem wojny, do Westerplatte przybył niemiecki statek pasażerski Schleswig-Holstein. Na okręcie ukrywało się 220 niemieckich żołnierzy, którzy ostrzelali skład amunicji. (…) Pojawił się rozkaz ataku na Westerplatte. To był początek II wojny światowej. Po kapitulacji Westerplatte niemieccy żołnierze salutowali obrońcom Westerplatte z powodu ich heroizmu. Później Niemcy nie byli już tak mili, tak rozpoczęło się ludobójstwo na terenie Polski, które pochłonęło 6 milionów ofiar, w tym 3 miliony Żydów
– mówi Bittner.
Niemiec będzie prelegentem podczas Konferencji Przyjaźni Polsko-Niemieckiej, którą w Gdańsku organizuje Fundacja Pojednanie.
A „statek pasażerski” Schleswig-Holstein, jako niemiecki pancernik, raczej nie brał na pokład turystów. Swoją przydatność bojową udowodnił już podczas I wojny światowej. Wiernie służył też III Rzeszy podczas ataku na Polskę.
mly/facebook/stefczyk.info
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/457455-niemiecki-pisarzschleswig-holstein-byl-statkiem-pasazerskim