Joanna Mucha, była minister sportu, która w czasie sejmowego puczu próbowała swoich sił jako piosenkarka - z dość marnym efektem, została zapytana w programie „Tłit” portalu wp.pl o to, co Platforma Obywatelska za swoich rządów zrobiła dla środowiska LGBT. Co prawda długa i krępująca cisza nie zapadła, ale posłanka opozycji stwierdziła, że… próbowali, ale nie wyszło. Rozmowa dotyczyła również zbliżających się wyborów do polskiego parlamentu.
Zanim jednak padły pytania o LGBT, posłanka mogła wypowiedzieć się na temat oburzającego zachowania posła PO-KO Piotra Misiły, który powstańczą kotwicę wpisał we flagę LGBT twierdząc, że chciał upamiętnić „nieheteroseksualne ofiary”. Zdaniem Muchy, takie zachowanie było niepotrzebne.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Skandaliczna prowokacja! Poseł Misiło umieścił znak Polski Walczącej w… tęczy LGBT. „Stolicy bronili także geje i lesbijki”
Odnosząc się do słów Włodzimierza Czarzastego, który stwierdził, że Grzegorz Schetyna jest „mistrzem destrukcji”, Mucha oświadczyła, że to zbyt mocne, a ona sama apelowała o podpisanie paktu o nieagresji.
Proponowałam, żeby propozycje senackie były uzgodnione między trzema blokami koalicyjnymi. Tego typu rzeczy jak transfery są zawsze, kiedy zbliżają się wybory - ludzie zmieniają poglądy i moment wyborczy jest tym momentem, kiedy deklarują się po określonej stronie. My chcemy być szerokim centrum, co zadeklarował nasz przewodniczący. Chcemy, żeby kandydatury do Senatu były uzgodnione. Na Lubelszczyźnie prowadzimy rozmowy. To nie chodzi o przejmowanie działaczy. To ma być wspólny kandydat. Komentarz poszedł zbyt daleko. wielu działaczy SLD mówiło, że jeśli chodzi o Senat, to kandydat powinien być uzgodniony
— próbowała tłumaczyć Joanna Mucha.
Listy są dobrze skonstruowane. Jestem absolutnie przekonana o ty, że Grzegorz Schetyna chce wygrać te wybory. Mamy pełną świadomość tego, że jeśli w październiku opozycja przegra, a wygra PiS, to następne wolne wybory będziemy mogli zobaczyć za bardzo długi czas. Chcemy wygrać te wybory. Nasze listy są moim zdaniem, jednymi z ciekawszych jakie widziałam, odkąd jestem w PO. Są bardzo dynamiczne - sporo nowych, młodych ludzi, społeczników, samorządowców. Dają szansę na to, żeby PO się odświeżyła i wprowadziła do Sejmu nowe osoby
— stwierdziła, odnosząc się do słów Czarzastego o tym, że Schetyna tak układa listy, żeby przegrać. Dodała, że listy są „odświeżające dla PO”, a ona sama jest nimi „zbudowana”.
Pytana o przypadek Iwony Hartwich stwierdziła, że czasami zdarza się tak, że coś umknie, a sytuacja jest wyjaśniona i problemu ie ma.
ZOBACZ TAKŻE: Mocne spięcie, medialny foch i Schetyna spokorniał: „Rekomenduję Iwonę Hartwich na miejsce trzecie listy KO w Toruniu”
Rozmowa dotyczyła również marszu lewicy w Białymstoku. Przypomnijmy, że Platforma Obywatelska nie była na nim obecna, a sama Mucha chwaliła się, że była na „wiecu solidarności” w Lublinie.
Uważamy, że niedobrze jest, żeby tego typu protesty miały jakiś parasol z nazwą partii. Dla wielu ludzi, którzy chcą wziąć udział w wydarzeniu, każdy szyld partyjny może być niewygodny. Upartyjnienie tego typu wydarzeń powoduje, że mniej osób bierze w nich udział
— powiedziała posłanka PO.
Przekonywała także, że PO wcale nie boi się tematu LGBT, bo „ci ludzie nie są tematem ani ideologią”. Dopytywana więc o to, co PO dla nich zrobiła w czasie swoich rządów, Mucha, trochę zakłopotana, powiedziała:
Nie potrafię sobie z pamięci przypomnieć wszystkich działań. Chciałabym przypomnieć ustawę, którą ja prowadziłam, czyli ustawę o uzgodnieniu płci. Chodzi o osoby transpłciowe, które potrzebują korekty płci w dokumentach. Przeprowadziliśmy ją przez Sejm i Senat. To bardzo ważne. Nie podpisał jej prezydent Duda. Co do związków partnerskich, powinniśmy zawsze próbować wrócić do momentu, w którym różne rzeczy były procedowane i spojrzeć na to, jak kształtowała się opinia publiczna. Sejm jest emanacją tego, co myślą ludzie
— próbowała wybrnąć Mucha.
Przekonywała również że to wcale nie jest brak odwagi ze strony Platformy, a akceptacja głosu społeczeństwa. Powoływała się przy tym na badania opinii publicznej. Stwierdziła, że Polacy akceptują związki partnerskie.
Nie rozumiem, dlaczego Polacy mają mieć gorsze warunki prawne niż inni obywatele UE
— oświadczyła Joanna Mucha.
wkt/”Tłit” wp.pl
-
To trzeba przeczytać!
„Ideologia gender Zagrożenia”.
Niniejsza pozycja jest wyrazem sprzeciwu wobec prowadzonej „cichcem” rewolucji seksualno-kulturowej, która niestety zbiera swoje żniwo wśród młodego pokolenia.
Książka do kupienia „wSklepiku.pl”.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/457383-co-po-zrobila-dla-spolecznosci-lgbt-mucha-probuje-wybrnac