Schetyna tłumaczy się w TVN z list KO. Zimoch? "Taka postać kultowa"; Sienkiewicz? "To jest celowe, dedykowane jemu"

Grzegorz Schetyna zaprezentował „jedynki” KO w wyborach do Sejmu. W programie „Fakty po Faktach” odnosił się do poszczególnych kandydatur.

Taka postać kultowa, dziennikarz, komentator wyrzucony z Publicznego Radia.

— powiedział Grzegorz Schetyna, odnosząc się do „jedynki” PO w Łodzi, dziennikarza sportowego Tomasza Zimocha.

CZYTAJ TAKŻE: Grzegorz Schetyna przedstawił „jedynki” KO w wyborach do Sejmu! Są niespodzianki. SPRAWDŹ

To jego kwalifikacja?

— zapytała dziennikarka Katarzyna Kolenda-Zaleska.

Nie, jest bardzo dobrym dziennikarzem, menadżerem. Symboliczną postacią. Zawsze będę stał po stronie dziennikarzy wyrzuconych przez PiS

— odpowiedział.

Lider PO zdradził, że Rafał Grupiński wystartuje w Poznaniu jako „dwójka”. Zwracał uwagę, że nie jest łatwo wszystkich osób zmieścić na listach.

Musimy to zmieścić, wszyscy musimy się posunąć

— mówił.

KO to szerokie centrum. Zawsze będę pilnował, żeby to byłą partia, w której wielu się odnajdzie

— dodał.

Co ciekawe, Grzegorz Schetyna w samych superlatywach wypowiadał się o byłym szefie MSW Bartłomieju Sienkiewiczu, który zasłynął m.in. z kultowej już wypowiedzi o „kamieni kupie”, zarejestrowanej na taśmie z restauracji „Sowa i Przyjaciele”.

To jest osoba z wielką wiedzą i wielkim doświadczeniem. (…) Szanuję jego inteligencję, erudycję, wielką wiedzę. Powinno mnie być stać na taki gest. To jest celowe, dedykowane jemu. W bardzo trudnym okręgu przeciwko Zbigniewowi Ziobrze pokaże twardy charakter

— powiedział.

Schetyna stwierdził, że wcale nie podbiera on polityków lewicy. Z list KO ma wystartować m.in. Katarzyna Piekarska i Jerzy Wenderlich.

To nie jest tak, że ja wyłuskuję, podbieram. To są ludzie doświadczeni w polityce. (…) Oni mają problem w tej formule, która nie może znaleźć porozumienia na lewej stronie. To nie jest moja wina

— mówił.

Lider PO zdradził, że w wyborach wystartuje też brat zamordowanego prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza.

Będzie kandydował, będzie na trzecim miejscu w Gdańsku. Rozmawiałem z nim o tym zaraz po śmierci Pawła

— zaznaczył.

Grzegorz Schetyna odniósł się też do informacji, że prezydent Łodzi Hanna Zdanowska opuszcza sztab KO. Stwierdził, że nie wie, dlaczego odeszła.

Trudno mi powiedzieć. Będę ją prosił, żeby nie zawieszała aktywności w sztabie

— powiedział.

Na pytanie, czy powstaną wspólne listy opozycji w wyborach do Senatu, Grzegorz Schetyna odpowiedział:

Uważam, że powinno być. (…) Uważam, że to możliwie.

Widać, że Grzegorz Schetyna nie miał łatwego zdania przy obsadzaniu „jedynek” na wybory do Sejmu…

as/TVN24