W rozmowie z portalem wPolityce.pl dr Ryszard Żółtaniecki mówi o roli wizyty Donalda Trumpa w Polsce z okazji 80. rocznicy wybuchu II Wojny Światowej. Podkreśla również znaczenie osobistych relacji prezydentów Polski i USA.
Zacznę od strony historycznej. 1 września to nie jest data, która jest powszechnie uznawana jako początek II Wojny Światowej, jako początek tego koszmaru, który spotkał Europę i świat. W Stanach Zjednoczonych to jest Pearl Harbor, w Rosji jest jeszcze inaczej, Japonia w ogóle nie mówi o II Wojnie Światowej, tylko o Wojnie na Pacyfiku. I to, że 1 września Donald Trump będzie w Polsce jest historyczną szansą, żeby podkreślić, że to właśnie 1 września, tutaj - atakiem na Westerplatte rozpoczęła się II Wojna Światowa i ten koszmar, który dotknął nas wszystkich
— podkreśla socjolog.
Te identyfikacje historyczne mają ogromne konsekwencje – kto był winien, kiedy się zaczęło, dlaczego się zaczęło. Zaczęło się 1 września. Nam się to wydaje oczywiste, prawda? Ale nawet wielu Europejczykom – już nie mówię o Amerykanach czy globalnie – to wcale nie jest takie oczywiste i jednoznaczne
— dodaje.
CZYTAJ RÓWNIEŻ To już pewne! Donald Trump ponownie odwiedzi Polskę. Wizyta rozpocznie się 31 sierpnia wieczorem, potrwa do 2 września
Według dra Żółtanieckiego problemem jest brak jednoznacznego przekazu wychodzącego z Polski, jeśli chodzi o politykę historyczną.
Jednym z bardzo istotnych elementów jest spójność narracji. Z kraju, który zajmuje jakąś pozycję, przyjmuje pewną perspektywę, powinien wychodzić wyraźny, jednoznaczny przekaz. A przecież nie tak dawno wiceprezydent Gdańska mówił o „złym słowie Polaka przeciwko Niemcowi”. Mówił to oficjalnie przedstawiciel samorządu, a więc przedstawiciel państwa – bo samorząd jest elementem państwa – i nic. Nie ma żadnej reakcji. To jest zdrada stanu.
— zaznacza były dyplomata.
Socjolog podkreśla również temat osobistych relacji Prezydentów Trumpa i Dudy.
Nie wiadomo czemu, ale tych dwóch facetów znalazło wspólny język. Oni się lubią, szanują, więcej – ich „dziewczyny” się lubią, one ze sobą fajnie rozmawiają. Jest chemia. To jest bardzo, bardzo istotne. Tylko to też może być iluzoryczne. Za jakiś czas może być zupełnie inna administracja. Widzimy co się dzieje i jakimi potężnymi konfliktami wewnętrznymi są targane Stany Zjednoczone. Przecież część establishmentu – nie mówię tylko o mediach – obecnego prezydenta topiłoby w gotującym się oleju
— przekonuje.
Dr Żółtaniecki odrzuca opinie o prorosyjskości Donalda Trumpa.
Mówienie, że Rosjanie popierali Trumpa jest całkowitą aberracją. Jest ona wykorzystywana przez Rosję w sposób perfekcyjny. Po to, żeby osłabić siłę oddziaływania obecnego prezydenta. To jest tzw. maskirowka. Stały element rosyjskiej propagandy – stwarzanie pewnych pozorów, które o czymś świadczą, ale tak naprawdę prowadzą do innego celu. Są w tym perfekcyjni
— zaznacza.
Dalej socjolog stawia kontrowersyjną tezę o wizji relacji Polski i USA w oczach prezydenta Trumpa.
Ja lubię ryzykowne, niekonwencjonalne sformułowania i poglądy – to jest troszkę tak, że gdzieś tam z tyłu głowy, Donald Trump chciałbym z Polski uczynić taki quasi-stan. I to jest dla nas dobre. Przy tych wszystkich propagandowych komentarzach, że jesteśmy strategicznym partnerem Stanów Zjednoczonych – nie jesteśmy… USA prowadzą politykę globalną – mają Chiny, Rosję, Koreę Południową, Iran. Polska jest ważna, ale ważna segmentowo, ważna w pewnym wymiarze. Im bliżej będziemy zrośnięci, związani z Ameryką, tym dla nas lepiej
Dr Żółtaniecki zaznacza, że tylko sojusz z USA daje realną szansę na ochronę polskich interesów.
Sami się nie utrzymamy, sami się nie obronimy. Nie ma takiej możliwości, cokolwiek byśmy nie robili – nawet jakbyśmy przeznaczyli na armię 20, a nie 2 proc. PKB rocznie. Przy tym potencjale ekonomicznym, ludnościowym nie będziemy mocarstwem globalnym. Nasza szansa jest tylko przy związkach z Ameryką
— przyznaje.
Chodzi o to, żeby te związki, relacje były tak silne, nieodwracalne lub trudno odwracalne ekonomicznie, strategicznie, militarnie, żeby każda kolejna administracja amerykańska stanęła przed faktem dokonanym. To jest jeden z ciekawych zabiegów negocjacyjnych – trzeba drugiej stronie pokazać, że decyzja przeciwna będzie bardziej nieopłacalna dla nich, niż dla nas
— dodaje.
Najważniejsze są związki trwałe – energetyczne, technologiczne, powiązanie naszych gospodarek tak, żeby polska gospodarka była istotnym, konstruktywnym elementem pewnej globalnej strategii ekonomicznej Stanów Zjednoczonych. Możemy to zrobić
— przekonuje dr Żółtaniecki.
I powtórzę coś, co powtarzam jak mantrę – chodzi o to, żeby stworzyć w Polsce, razem z Amerykanami – coś w rodzaju „Doliny Krzemowej”. Chodzi o to, żeby tutaj mogła zagościć ta technologia, którą Amerykanie uważają, że mogą się z nami podzielić. Im będziemy bardziej wiarygodni, bardziej efektywni, tym ta przestrzeń wspólnoty będzie większa.
— dodaje.
Dr Żółtaniecki przyznaje, że na tym polu jest wiele do zrobienia. Stworzenie polskiej „Doliny Krzemowej” miałoby zachęcić do powrotu do kraju naukowców, którzy byli zmuszeni do wyjazdu ze względu na brak możliwości prowadzenia badań w Polsce.
Oni tego chcą, proszę mi wierzyć. Tylko trzeba im stworzyć odpowiednie warunki
—podkreśla.
Na koniec socjolog jeszcze raz podkreśla rolę osobistych relacji polityków w polityce zagranicznej.
Protokół dyplomatyczny to jest BHP. To co się naprawdę dzieje nie zależy od tych procedur, czy tych protokolarnych zawiłości, które w dużej mierze są anachroniczne i całkowicie bez sensu – co udowadnia na co dzień prezydent Donald Trump. Dużo zależy od związków personalnych, od zaufania, od tego co nazywamy chemią. Jeśli ludzie się rozumieją, ufają sobie, potrafią ze sobą rozmawiać, emocje są na tych samych falach, ich wartości są ze sobą zbieżne, wtedy wszystko jest łatwe. W dyplomacji jest tak, że jeśli jest dobry klimat w relacjach personalnych, ideologicznych, aksjologicznych, to wszystko jest łatwe. Jeżeli ten klimat jest zły to najprostsze rzeczy stają się wręcz niewykonalne. Mamy szansę, żeby wykorzystać pewien tunel, który się stworzył. Mam nadzieję, że go wykorzystamy.
Krzysztof Bałękowski
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/457138-dr-zoltaniecki-o-wizycie-trumpa-nie-mozemy-zmarnowac-okazji