Można się dziwić, skąd w tytule „GW” – „Od rasizmu do faszyzmu. Czy Trump kopiuje Kaczyńskiego?” – znak zapytania.
CZYTAJ WIĘCEJ: To już jest bezczelność! „GW” pisze o podobieństwach Trumpa i Kaczyńskiego i straszy nadtytułem: „Od rasizmu do faszyzmu”
Czytając „Gazetę Wyborczą” można być pewnym, że faszyzm, rasizm i inne wredne izmy odkryje ona w zarodku. A co dopiero hulający faszyzm i rasizm. I coraz bardziej widoczną międzynarodówkę faszystowską, z takimi faszystami na czele, jak prezydent USA Donald Trump, prezydent Brazylii Jair Bolsonaro, prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan, prezes PiS Jarosław Kaczyński oraz premier Węgier Viktor Orban. Do wyjaśnienia pozostaje tylko kwestia, kto tu ma pierwszeństwo i kto kogo inspiruje. I powoli zaczynamy mieć jasność, a to dzięki Robertowi Stefanickiemu z organu antyfaszystów i antyrasistowskich bojowników, czyli gazety Michnika Adama. Można się tylko dziwić, skąd w tytule – „Od rasizmu do faszyzmu. Czy Trump kopiuje Kaczyńskiego?” – znak zapytania.
Oczywiście, że Trump kopiuje Kaczyńskiego, a nawet jeśli nie, działa tu coś w rodzaju pola morfogenetycznego. Nie w znaczeniu nadanym temu pojęciu przez embriologa Aleksandra Gurwitscha, lecz w wersji dla nawiedzonych, wywodzonej od Ruperta Sheldrake’a. W „Gazecie Wyborczej” ta druga wersja pola morfogenetycznego, a także rezonansu morficznego zdaje się być znakiem firmowym. W wersji dla wyjątkowo nawiedzonych. Na pole morfogenetyczne wskazuje taka oto uwaga Stefanickiego: „Możliwe, że amerykański prezydent nawet nie wie o istnieniu prezesa PiS. Ale dynamika narracji politycznej w USA jest zaskakująco zbieżna z polską”. Nie dynamika narracji, tylko „pamięć systemów” – to wstyd, że muszę precyzować takie oczywistości praktykowi rezonansu morficznego.
Teza wyjściowa jest prosta: Donald Trump to rasista, gdyż skrytykował członka Izby Reprezentantów Elijaha Cummingsa, a ten nie dość, że jest demokratą, to jeszcze Afroamerykaninem. A wtedy nie wolno mówić, że polityk jest „brutalnym łobuzem”, a okręg w Baltimore, z którego od 1996 r. jest wybierany to miejsce „najgorzej zarządzane i najniebezpieczniejsze w Stanach Zjednoczonych”. A już słowa, że to „ohydny bałagan pełen szczurów” kwalifikują się na dożywocie, jeśli nie dekapitację. Przecież nie może chodzić o gryzonie, rzeczywiście występujące, lecz o ludzi, zapewne tych, którzy na Cummingsa głosują, a też są Afroamerykanami. Rezonans morficzny w czystej postaci.
Tacy jak Cummings są święci, bo są Afroamerykanami. Podobnie jak święte są postępowe deputowane demokratyczne (po raz pierwszy w Kongresie) Ilhan Omar, Alexandria Ocasio-Cortez, Rashida Tlaib i Ayanna Pressley. Wszystkie są „kolorowe”, żeby rasiście Trumpowi było łatwiej, bo to dla postępaków jaskiniowy rasista. Cztery panie mogą o Trumpie mówić jak najgorzej potrafią, ale jemu nie wolno na to reagować. Powód jest oczywisty: są „kolorowe”, a dodatkowo dwie z nich (Omar i Tlaib) są pierwszymi muzułmankami w dziejach Kongresu. I choćby wypowiadały niestworzone brednie (szczególną predylekcję ma w tym kierunku Alexandria Ocasio-Cortez), są nietykalne. A taki biały suprematysta jak Donald Trump powinien mieć zakaz nawet myślenia o nich Skoro autor „Gazety Wyborczej” zgodził się z samym sobą, że prezydent USA to rasista, trzeba znaleźć źródła tej jego „choroby”. No i oczywiście nasuwają się analogie do „szczucia na niewidocznych obcych w Polsce”. Ale rasizm to tylko wstęp do faszyzmu. Nic dziwnego, iż „słychać opinie, że w USA budzi się faszyzm”. Koronny dowód - „militaryzacja”. Uwaga!, uwaga! Donald Trump „po raz pierwszy w tym roku kazał na Święto Niepodległości zorganizować paradę wojskową z czołgami”. Emmanuel Macron organizujący dużo huczniejsze parady wojskowe z czołgami jest oczywiście antyfaszystą. Robert Stefanicki nie musi dodawać, kto jeszcze organizuje parady wojskowe z czołgami. Oczywiście Jarosław Kaczyński, choć chowający się za Andrzejem Dudą. Uruchamiając pole morfogenetyczne i rezonans morficzny dodajemy do tego „tłumienie krytyki i wolności słowa”, choć nikt tak nie obrywa od mediów jak Donald Trump czy Jarosław Kaczyński. Ale media w USA i w Polsce są zniewalane. Bezobjawowo.
Trump zapewne naśladuje Kaczyńskiego, gdyż pasuje mu „podział na dwa ‘plemiona’, jedno (pro-PiS) pragnące powrotu do przeszłości, drugie (anty-PiS) patrzące w przyszłość”. I to Kaczyński mówił o „’pasożytach i pierwotniakach’ w organizmach uchodźców, a mógłby Trump”. Dalej jest już tak prosto jak tylko w redakcji na Czerskiej: „PiS, gdy tylko spuścił psy gończe pogardy, strachu i nienawiści, zapewnił, że ‘nie wolno nikogo dyskryminować’, a jego partia słynie z tolerancji (jak ostatnio stwierdziła Beata Szydło). Trump też natychmiast zapewnił, że nie jest rasistą, jest nim natomiast… kongresmen Cummings”. Trump oskarżył „kongresmenkę Ilhan Omar o to, że trzyma z Al-Kaidą”, Kaczyński „polską opozycję o zabójstwo Lecha Kaczyńskiego. Na spółkę z ZOMO”. Inteligencja Roberta Stefanickiego wspina się na wyżyny osiągnięte przez Alexandrię Ocasio-Cortez.
Kaczyński Trumpa inspiruje i wyprzedza: „U nas pierwszym celem nagonki są już nie uchodźcy, tylko homoseksualiści. Trump deklaruje, że jest ‘przyjacielem gejów’, ale jego rząd podejmuje decyzje ograniczające prawa osób LGBT”. A czasem Trump nie może Kaczyńskiego doścignąć, gdyż „w okrzepłej amerykańskiej demokracji niemożliwy byłby tak szybki jak w Polsce demontaż fundamentów systemu trójpodziału władzy”. No, jak to? Przecież Donald Trump jako prezydent wyznacza sędziów Sądu Najwyższego USA, i to wyznacza „swoich” (gdy jest wakat), więc to demontaż trójpodziału w najbardziej ordynarnej postaci.
Najgorsze w podążaniu Trumpa za Kaczyńskim jest to, że „duch nacjonalizmu i demony faszyzmu pozostaną. Rządy Trumpa i PiS ich przecież nie stworzyły, tylko wydobyły na powierzchnię, rozpościerając nad nimi parasol wspólnoty narodowej i zdejmując odium wstydu”. Można z Trumpem i Kaczyńskim wygrać, ale „pogrzebanie tych przekonań będzie wymagało większego wysiłku – (…) nacjonalistów, homofobów i ksenofobów trzeba PRZEKONAĆ, że się mylą, nie tylko wystraszyć”. Ale jak się ich dostatecznie wystraszy (można do woli korzystać z doświadczeń ojców i dziadków komunistów), to i z przekonaniem nie będzie problemu. Kazamaty UB pełne były straszonych i przekonywanych
-
W nowym numerze ,,Sieci”: Operacja „Białystok”. Marzena Nykiel: Ataki na Kościół, na wiarę, na rodzinę będą coraz częstsze. To trzeba przeczytać!
Kup nasze pismo w kiosku lub skorzystaj z bardzo wygodnej formy e - wydania dostępnej na: http://www.wsieci.pl/prenumerata.html.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/457070-odlot-gw-trump-jest-faszysta-ale-kaczynski-wiekszym