W Platformie Obywatelskiej zapadła decyzja, że poseł Stanisław Gawłowski, pomimo ciążących na nim poważnych zarzutów korupcyjnych, dostanie od partii szansę znalezienia się w parlamencie kolejnej kadencji - dowiedział się portal wPolityce.pl.
CZYTAJ O SPRAWIE BYŁEGO WICEMINISTRA: UJAWNIAMY. Te zeznania pogrążyły Gawłowskiego! W tle apartament w Chorwacji, kumpel „Bodzio” i rodzinny biznes
By tak się stało według naszych rozmówców ma zostać zastosowany pewien trik. Otóż Gawłowski ma otrzymać szansę startu do Senatu z koszalińskiego okręgu wyborczego (OKW 100). Obecny Senator z tego okręgu, polityk PO Piotr Zientarski ustąpi mu miejsca, a sam zostanie „jedynką” na lokalnej liście Koalicji Obywatelskiej do Sejmu. Zientarski i Gawłowski uchodzą za bardzo bliskich znajomych.
Decyzję o przeprowadzeniu takiej operacji podjął osobiście Grzegorz Schetyna. Uznał, że to cwany sposób na pewne zdystansowanie się od Gawłowskiego, mogącego kompromitować w kampanii całą partię, a jednocześnie pokazanie iż ludzi sobie wiernych i bliskich (powszechnie postrzega się ich jako kolegów) będzie chronił bez względu na to, co zrobią
— słyszymy z dobrze poinformowanego źródła.
Przypomnijmy, w kwietniu 2018 roku zachodniopomorska delegatura Prokuratury Krajowej w Szczecinie postawiła posłowi Gawłowskiemu pięć zarzutów, w tym trzy o charakterze korupcyjnym. Dotyczą one okresu, kiedy polityk był wiceministrem ochrony środowiska. Gawłowski przebywał trzy miesiące w areszcie; opuścił go w lipcu tego roku, po wpłaceniu pół miliona złotych kaucji.
Kolejny wniosek o uchylenie posłowi PO immunitetu oraz wyrażenie przez Sejm zgody na zastosowanie wobec niego tymczasowego aresztu prokuratura w Szczecinie skierowała do Sejmu w czerwcu. Nowe zarzuty mają mieć związek z apartamentem w Chorwacji, który - według śledczych - Gawłowski miał przyjąć jako łapówkę od kołobrzeskiego biznesmena Bogdana K. Formalnie właścicielami nieruchomości są teściowie pasierba Gawłowskiego.
Natomiast w grudniu 2018 roku prokurator uzupełnił zarzuty Stanisława G. o przejęcie korzyści majątkowej w kwocie co najmniej 300 tysięcy złotych. Stanisław G. miał wykorzystywać swoją pozycję wiceministra, oferując przedsiębiorcy przychylność, poparcie i pomoc w zakresie przetargów organizowanych przez Zachodniopomorskiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych w Szczecinie.
Drugi zarzut dotyczy prania brudnych pieniędzy w łącznej wysokości ponad 200 tysięcy złotych. Według ustaleń prokuratury, Stanisław G. miał podjąć czynności mające na celu udaremnienie lub znaczne utrudnienie stwierdzenia pochodzenia przyjętej uprzednio w formie łapówki nieruchomości położonej w miejscowości Boi w Chorwacji.
Poseł Gawłowski twierdzi, że jest niewinny.
CZYTAJ WIĘCEJ: Prokuratura stawia kolejne zarzuty dla Stanisława G. Poseł PO twierdzi jednak coś innego: Nie popełniłem żadnego przestępstwa
W kwietniu ubiegłego roku sąd podjął decyzję o aresztowaniu Gawłowskiego, który spędził w areszcie trzy miesiące. Wyszedł z niego po wpłaceniu 500 tys. zł. kaucji.
gim
-
W nowym numerze ,,Sieci”: Operacja „Białystok”. Marzena Nykiel: Ataki na Kościół, na wiarę, na rodzinę będą coraz częstsze. To trzeba przeczytać!
Kup nasze pismo w kiosku lub skorzystaj z bardzo wygodnej formy e - wydania dostępnej na: http://www.wsieci.pl/prenumerata.html.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/457013-gawlowski-jednak-wystartuje-schetyna-wymyslil-cwany-trik