Miesiąc temu na portalu wPolityce i w tygodniku „Sieci” pisałem o zdemaskowaniu przez włoską prokuraturę i policję rozbudowanej siatki przestępczej, która odbierała w majestacie prawa dzieci ich naturalnym rodzicom oraz przekazywała małoletnie ofiary rodzinom zastępczym, m.in. parom homoseksualnym czy właścicielom sex shopów. W tym celu masowo fałszowano dokumentację, a na maluchach prowadzono pseudomedyczne eksperymenty. Wśród podejrzanych znaleźli się przedstawiciele lokalnych władz, pracownicy socjalni, lekarze, psychologowie i psychoterapeuci. Na czele szajki stała zdeklarowana lesbijka, zagorzała aktywistka ruchu LGBT, walcząca o prawo do adopcji dzieci przez pary homoseksualne. Zdaniem śledczych była ona motywowana do swej przestępczej działalności wyznawaną przez siebie ideologią antyrodzinną.
CZYTAJ WIĘCEJ: W nowym numerze „Sieci”: Ciemna strona homo tęczy! Tak we Włoszech odbierano dzieci i przekazywano je homoseksualistom
Minął miesiąc i okazuje się, że sprawa jest rozwojowa. Sąd ds. Nieletnich w Bolonii postanowił przeprowadzić kontrolę kolejnych 70 spraw dotyczących dzieci odebranych ich biologicznym rodzicom. Niektóre z pociech po wyrwaniu ich z naturalnych rodzin były molestowane seksualnie. Inne wpadły w nowym środowisku w depresję lub uzależnienie od narkotyków. Zanotowano wśród nich także przypadki samookaleczeń. Jedna ze szczególnie źle traktowanych dziewczynek trafiła do pary lesbijek: Danieli Bedogni i Fadji Bassmaji. Druga z nich była wcześniej partnerką życiową wspomnianej aktywistki LGBT będącej szefową szajki i mózgiem całej operacji. Grono podejrzanych poszerzyło się również o następnych polityków Partii Demokratycznej, np. oprócz Andrei Carlettiego – burmistrza Bibbiano znaleźli się wśród nich burmistrzowie miasteczek Montecchio Emilia i Cavriago – Paolo Colli i Paolo Burani.
Choć sprawa jest bulwersująca, to jednak zapadła nad nią kurtyna milczenia. We Włoszech o skandalu informują jedynie pojedyncze media, najczęściej tytuły katolickie lub lokalne w prowincji Reggio Emilia. W mediach mainstreamowych na poziomie ogólnokrajowym panuje natomiast zmowa milczenia. Sprawa niemal w ogóle nie przebiła się poza Italię i nie zaistniała praktycznie w międzynarodowej przestrzeni publicznej.
Gdyby podobną aferę wykryto w żeńskim klasztorze i zaangażowane były w nią katolickie zakonnice, to – jestem przekonany – skandal od kilku tygodni nie schodziłby z czołówek światowych serwisów telewizyjnych, internetowych, radiowych i prasowych. Zapewne stałby się też dla licznych autorytetów moralnych pretekstem do formułowania jednego wielkiego oskarżenia pod adresem Kościoła. Ponieważ jednak za haniebnym procederem stoją przedstawiciele lobby LGBT, sprawa jest przemilczana.
CZYTAJ WIĘCEJ: Rozbita grupa przestępcza, czyli gwałty na dzieciach w imię ideologii. Takiej afery jeszcze we Włoszech nie było
Tymczasem w ostatnich dniach w Hiszpanii doszło do ujawnienia kolejnej podobnej tego typu afery. W Madrycie policja aresztowała szajkę złożoną z działaczek feministycznej organizacji Infancia Libre związanej z lewacką partią Podemos. Wśród zatrzymanych znalazła się m.in. szefowa instytucji Maria Sevilla. Wspomniane aktywistki przez lata fałszowały oficjalne dokumenty, by odbierać prawowitym ojcom prawa rodzicielskie do ich dzieci. W tym celu fabrykowano np. ekspertyzy o stanie zdrowia psychicznego lub o rzekomych skłonnościach pedofilskich owych mężczyzn. W zmowie uczestniczyli też zaprzyjaźnieni prawnicy i psycholodzy. Nic dziwnego, że w raporcie śledczych Infancia Libre nazwana została zorganizowaną grupą przestępczą.
Ciekawe, czy także tym razem media mainstreamowe podobnie przemilczą ten bulwersujący skandal…
-
To trzeba przeczytać!
Kup nasze pismo w kiosku lub skorzystaj z bardzo wygodnej formy e - wydania dostępnej na: http://www.wsieci.pl/prenumerata.html.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/456941-zmowa-milczenia-wokol-siatki-przestepczej-lgbt