„Gazeta Wyborcza” nie raz stawiała siebie w roli jedynego sprawiedliwego, który ma prawo „uzdrawiać” Kościół. Teraz redakcja z Czerskiej poszła o krok dalej. W „Magazynie świątecznym” próbuje przekonywać, że Kościół jest zamknięty na osoby LGBT.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Propaganda w pełnej krasie. „GW” skrupulatnie przygotowuje się do marszu lewicy w Białymstoku: „Za ciszę i obojętność ktoś może zapłacić życiem”
Już na pierwszej stronie pojawił się apel do biskupów o „mocne słowa” ws. wydarzeń na marszu równości w Białymstoku. Były też pouczenia, że „nie wolno lżyć nikogo z różańcem w ręku”.
Dalej jest tylko lepiej. Z następnego materiału dowiadujemy się, że „Ola kocha Jezusa i Agatę. Kościół mówi: grzech”.
Osoby homoseksualne i transpłciowe grają z życiem w trudną grę. (…) Państwo odmawia im prawa do zawarcia formalnego związku. (…). Dla katolików i katoliczek ta gra ma dodatkowy poziom trudności. Kościół, zgodnie z literą katechizmu „szanuje”, „współczuje”, „otacza troską”. W praktyce na ogół odrzuca, dyskryminuje, w najgorszym razie łamie życiorysy, w najlepszym – milczy
– czytamy w dodatku do „Gazety Wyborczej”.
Autorka tekstu dopytywała osoby ze środowiska LGBT, czy czują się częścią Kościoła katolickiego i co sprawia, że w nim trwają.
Jedna z bohaterek tekstu stwierdziła, że zastanawia się nad apostazją, bo Kościołowi „spadłyby statystyki, którymi się podpiera”.
Zdaniem Artura, który przedstawia się jako Artur Barbara Kapturkiewicz, w Kościele nie ma miejsca dla takich jak on i nie będzie, jeśli oni sobie tego miejsca nie wyznaczą. Dlatego kiedy idzie na Mszę św. to zakłada tęczową torbę na ramię, bo tak pokazuje, że Kościół to też LGBT.
Inne bohaterki artykułu stwierdziły, że problemem jest nauka społeczna Kościoła, a nie prawdy wiary.
Jest też wywiad z radnym powiatu lubaczowskiego, który szczyci się tym, że zagłosował przeciwko uchwale „Powiat wolny od LGBT”.
Nie było możliwości, żebym ja zagłosował za, albo się wstrzymał. (…) Tylko bolesne było to, że byłem jedyny. Przez chwilę myślałem, że w swoim światopoglądzie jestem sam, ale nagle taki odzew od ludzi (…). A dla mnie to jest samorząd. Tutaj nie ma miejsca na podejmowanie ideologicznych decyzji
– powiedział Marcin Piotrowski.
Co „Gazeta Wyborcza” chce osiągnąć takimi materiałami? Ukazać Kościół jako zaściankową, zamkniętą na zmiany organizację, która jest nietolerancyjna i którą trzeba „uzdrowić”? Wygląda na to, że redakcja z Czerskiej nie ma nic przeciwko profanacji symboli ważnych dla katolików, ale chętnie atakuje Kościół i zarzuca mu homofobię – typowe podwójne standardy.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Kolejni samorządowcy przeciw homopropagandzie! Radni przyjęli stanowisko: „Powiat Mielecki wolny od LGBT”
wkt/”GW”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/456699-wyborcza-chce-uzdrawiac-kosciolola-kocha-jezusa-i-agate