Goście programu „Salon Dziennikarski” (TVP INFO) dyskutowali na temat działalności środowisk LGBT w Polsce i wykorzystywania ich przez opozycję w kampanii wyborczej.
Jest specjalna narracja, że prześladowani są geje czy osoby o innych zainteresowaniach seksualnych. (…) Jest zapotrzebowanie na to, żeby było męczeństwo i Polacy byli ciągle tym narodem niedojrzałym
— powiedział Ryszard Makowski, publicysta „Sieci”.
Tutaj jest pytanie o rolę państwa w tym wszystkim. Jeżeli jest legalna demonstracja, to nie można dopuścić do tego, że ludzie są bici na ulicy. (…) Policja ochraniała marsz i również została zaatakowana. Intencje działania policji są jednoznaczne. Państwo nie pozwala na tego typu rzeczy
— zaznaczył dziennikarz TVP Jacek Łęski, odnosząc się do marszu LGBT w Białymstoku. Przyznał jednak, że policji nie do końca udało się w skutecznie zapewnić bezpieczeństwo na marszu w Białymstoku.
Jest to wykorzystywane politycznie do doraźnych celów kampanii wyborczej, która prawdopodobnie będzie przebiegała wokół dyskusji obyczajowej. (…) Tolerancja nie polega na tym, że grupom LGBTQ wolno obrażać chrześcijan. To co oni robią, prowokuje pewne grupy. (…) Prowokowane jest społeczeństwo ze swoimi zdrowymi odruchami obrony tego, co najważniejsze
— mówiła z kolei dziennikarka Barbara Stanisławczyk.
Odnoszę wrażenie, że wielu polityków rządzących, jak i mediów, wpadło w sprytnie zastawioną pułapkę. (…) Odcinamy się od przemocy, natomiast trzeba mówić jasno o przemocy kulturowej i prawnej. (…) Czy to, co się dzieje na ulicach miast, jest zgodne z konstytucją? Czy nie mamy zapisanej w konstytucji ochrony rodziny, uczuć religijnych?
— powiedział ks. Henryk Zieliński, redaktor naczelny tygodnika „Idziemy”.
Goście programu poruszyli też kwestię pozostałej agendy opozycji w ostatnich tygodniach - między innymi kwestii rzekomego braku miejsca dla uczniów w szkołach średnich i braku leków.
Jeśli chodzi o szkoły, to wydaje mi się, że w tym roku nasiliło się to, że zarówno rodzice jak i młodzież aplikują do wielu szkół. Podobno rekordziści aplikowali do 167. Na pewno ten czynnik w dużym stopniu wpłynął na panikę
— mówiła Barbara Stanisławczyk.
Jeśli chodzi o maj, to przegrana była związana też ze strajkiem szkolnym. Jeśli chodzi o szkolnictwo, to już raz bieda opozycja się poślizgnęła. Jeśli drugi raz stawiają na ten sam temat, to już znaczy, że pomysły im się kończą
— zaznaczył Ryszard Makowski.
Mam wrażenie, że w konfrontacji z prawdziwymi problemami ludzi opozycja ma kłopot. Jest sprawa rekrutacji do szkół, panika, po czym się okazuje, że właściwie nie ma problemu. Jeśli chodzi o temat leków – jakiś problem jest, ale jego geneza jest złożona i wcale nie jest tak, że tylko PiS za to opowiada. Jest rząd, który jakoś sobie z tym radzi. Okazuje się, że nie ma paliwa, żeby uderzyć w rząd. (…) Jest kłopot w znalezieniu takich problemów, jakimi rząd się nie zajmuje. W związku z tym zostaje obyczajówka
— podkreślił Jacek Łęski.
Oni wiedzą, że w Polsce póki co agendą LGBT wyborów się nie wygra. Natomiast opozycja czasami realizuje agendę napisaną przez zupełnie inne ośrodki ideologiczno-biznesowe i realizuje je z uporem nawet wtedy, kiedy wie, że na krótką metę wyborczo to przegra
— powiedział ks. Zieliński.
as/TVP INFO
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/456693-stanislawczyk-grupy-lgbtq-prowokuja-spoleczenstwo