Krzysztof Brejza, szef sztabu wyborczego Koalicji Obywatelskiej, w wywiadzie dla „Dziennika Gazety Prawnej” zapewniał, że nie walczy ze Schetyną o przywództwo w PO. Przekonywał, że liderzy koalicji mają zaufanie do jego pomysłów, sposobu działania i doświadczenia. Nie zabrakło też oskarżeń w kierunku Prawa i Sprawiedliwości oraz stwierdzenia, że to nie opozycja, a PiS jest Targowicą.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Komiczna wpadka Klicha! Kampanijny hashtag? #TwójSzwab. Suski: To by oznaczało, że nawet komputery w PO myślą po niemiecku
Tu nie ma żadnych konfliktów. To nie żadna „Gra o tron”, czy „House of Cards”. Może takie rozgrywki są gdzieś na Nowogrodzkiej, ale wszystko o zagrażaniu przywództwu Grzegorza Schetyny, to totalne bzdury i złe języki
– przekonywał polityk PO.
Brejza stwierdził również, że PO nie jest żadną Targowicą, bo to był ruch przeciwkonstytucyjny. Jego zdaniem dziś mamy do czynienia z Targowica populistyczną. Dopytywany, czy chodzi mu o Prawo i Sprawiedliwość, wykręcał się od odpowiedzi, twierdząc, że „nie jest zwolennikiem używania tak ostrego języka”, a sam „opiera się na faktach” i „definiuje obelgą, jaką PO jest obrzucana”.
Jego zdaniem duch Targowicy jest bliski Prawu i Sprawiedliwości i widać, że wiele zjawisk w Polsce jest inspirowanych przez Rosję i mają one zatrzymać rozwój Polski.
Jednocześnie przekonywał, że Koalicja Obywatelska nie będzie tylko narzekać na PiS i być antyPiS-em, bo to już nie wystarczy, Zapewnił, że program zostanie przedstawiony za niecałe dwa tygodnie.
Brejza mówił również o tym, że po wyborach do Parlamentu Europejskiego PO dokonała „audytu błędów i potknięć”. Jaki ma wniosek? Zdaniem Brejzy Koalicja ma mało słuchała ludzi.
Rozmowa dotyczyła także do sprawy PSL i osobnej koalicji ludowców. Brejza mówił, że wierzy w „pakt o nieagresji w opozycji” i liczy na to, że nie będzie ataków, ponieważ trzeba „powstrzymać ten dziejowy zwrot”.
Poseł PO przekonywał również, że w Polsce nie ma podziału na prawicę i lewicę, a są tylko siły umiaru i siły populizmu. Co ciekawe, przekonywał, że wiele osób dostrzega zagrożenie „narastającą falą nacjonalizmu” i poszukuje „stabilności właśnie w Platformie Obywatelskiej”.
Dla nich PO jest gwarancją elementarnego bezpieczeństwa
– oświadczył Brejza.
Polityk nie zapomniał pożalić się, że w trakcie posiedzeń Sejmu politycy Platformy Obywatelskiej słyszeli słowa o mordercach i kanaliach. Na zwrócenie uwagi, że wyborcy PiS słyszeli, że są szarańczą, Brejza stwierdził, że to nie to samo.
Walczymy o to, żebyśmy żyli w niezideologizowanym kraju, w Polsce, w której będzie się budować więzi, a nie przecinać je skalpelem, jak to ma miejsce teraz. W której będzie się gasić nienawiść, a nie rozpalać ją miotaczami ognia. Żyjemy w państwie, które przeżywa kryzys, które zżera potężna choroba, ale idziemy po to, żeby to państwo uzdrowić. Polityka jest sztuką determinacji
– oświadczył Brejza, dopytując jednocześnie, co PiS może zarzucić Platformie po ośmiu latach jej rządów, bo „audyt okazał się klapą”.
Stwierdził również, że sondaże są tylko „fotografią chwili” a „kadr szybko się zmienia”.
ZOBACZ TAKŻE: Wpadka goni wpadkę! Nowy hashtag opozycji: #POrozwalajmy. Internauci komentują: „Należy się POlityczna Nagroda Darwina”
wkt/DGP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/456605-po-lekiem-na-cale-zlo-brejza-gwarantujemy-bezpieczenstwo