Szykuje się wielkie starcie w sądzie pomiędzy Bartłomiejem Misiewiczem a Patrykiem Vegą. Eksperci podkreślają, że nawet satyra ma swoje granice, a każdy człowiek ma prawo do godności. Dodają również, że wizja artystyczna nie może być uzasadnieniem do naruszania dobrego imienia.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Misiewicz odpowiada na kpiny Vegi i zapowiada kolejny pozew: „Jeszcze kilka wypowiedzi i chyba zegarek nie starczy na zadośćuczynienia”
Reżyser Patryk Vega w ramach promocji filmu „Polityka” zaprezentował m.in. fragment, w którym przedstawione są rzekome patologie w ministerstwie obrony narodowej. Jedną z postaci jest młoda osoba, którą wiele osób może identyfikować jako byłego rzecznika MON Bartłomieja Misiewicza.
Misiewicz postanowił podjąć kroki prawne w związku z filmem Vegi.
Do sprawy, na łamach „Rzeczpospolitej”, odnieśli się prawnicy. Podkreślają, że osobom publicznym, a taką jest Bartłomiej Misiewicz, przysługuje ochrona prywatności i wizerunku.
Prawo zezwala na korzystanie z wizerunku osób powszechnie znanych, ale tylko w zakresie niezbędnym do opisywania ich działań publicznych. Podobna zasada dotyczy wkraczania w prywatność
– podkreśla adwokat Krzysztof Czyżewski, dodając, że nie ma znaczenia to, iż w filmie Vegi wizerunek Misiewicza nie jest przedstawiony wprost, ponieważ nie ma wątpliwości, kim jest przedstawiana tam postać. A to wystarczy, by Misiewicz „mógł poszukiwać ochrony swojego wizerunku”.
Z kolei pełnomocnik Bartłomieja Misiewicz zwrócił uwagę, że jego klientowi nie przyszłoby do głowy, by pozywać twórców „Ucha Prezesa”, gdzie jego postać także wykpiwana. Jednak w filmie „Polityka” przekroczona została nie tylko granica dobrego smaku, ale też przyzwoitości.
Satyra ma wyśmiewać, a nie poniżać. I tu przebiega jej granica. Doszło do zdeptania czyjejś godności – wyjaśnił adwokat Zbigniew Kruger, pełnomocnik Bartłomieja Misiewicza.
Również adwokat Dariusz Pluta, zajmujący się prawem mediów i ochroną dóbr osobistych, podkreślił, że granicą wolności każdej osoby są prawa drugiego człowieka.
Jeśli chcemy pokazać sceny intymne, trzeba mieć ku temu powody oraz przede wszystkim dowody. W sprawie Misiewicza obracamy się natomiast w sferze plotek – powiedział Pluta, zwracając uwagę, ze wizja artystyczna jest prawem podmiotowym, natomiast ma granicę, którą wyznaczają prawa innych ludzi.
Przypomnijmy, że 23 lipca Bartłomiej Misiewicz zapowiedział jeszcze złożenie prywatnego aktu oskarżenia ws. wypowiedzi Vegi w jednym z telewizyjnych programów. Reżyser sugerował na wizji, że utrata wagi przez Misiewicza w czasie jego przebywania w areszcie, jest spowodowana stosunkami seksualnymi.
wkt/”Rzeczpospolita”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/456587-prawnicy-komentuja-sprawe-misiewicza-i-vegi
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.