Katarzyna Rosińska, ze stowarzyszenia „Tęczowy Białystok”, które zorganizowało Marsz Równości w Białymstoku, to wpływowa działaczka partii Razem i członek Rady Krajowej tej partii. Założone więc jako apolityczne, stowarzyszenie, przez wielu kojarzone jest z działalnością polityczną Adriana Zandberga, który nie stroni od skrajnych poglądów na tematy społeczne.
Najważniejsze jest to, aby poglądy jakichś grup nie blokowały równego prawa każdego. To podstawa, żeby się rozwijać, szanować, czuć się bezpiecznie.(…) Jeśli możliwość zawierania związków jednopłciowych pojawia się w prawie, nie można już zamknąć oczu, że takich związków nie ma. Prawo kształtowane jest w wyniku społecznego zapotrzebowania. Prawo musi rozwijać się wraz z nim. Konsekwencją tego jest równość małżeńska, która powinna być w Polsce już od dawna.
– mówiła rok temu Katarzyna Rosińska, która współtworzyła „Tęczowy Białystok”.
Co ciekawe, stowarzyszenie miały być organizacją apolityczną, społeczną, które walczy o prawa mniejszości seksualnych. Tymczasem jego współzałożycielka jest politykiem i białostocką przedstawicielką partii „Razem” Adriana Zandberga. To nie koniec. Rosińska to członek Rady Krajowej tej partii. Wielokrotnie występowała publicznie, reprezentując partię Zandberga. W ubiegłym roku zaatakowała radnych PiS z Białegostoku, którzy przegłosowali nadanie imienia Zygmunta Edwarda Szendzielarza, ps. „Łupaszko” jednej z białostockich ulic.
„Łupaszko” jest odpowiedzialny m.in. za rajd na terytorium Litwy Kowieńskiej, w którym śmierć poniosło około 70 osób, głównie ludności cywilnej, kobiety i dzieci. Nie ma naszej zgody na gloryfikowanie takich postaci historycznych przez prawicowych radnych.
– mówiła Rosińska w kwietniu 2018 roku, składając petycję do rady miasta.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:Uczestniczka marszu LGBT czy kontrmanifestantka? ZOBACZ, jak lewicowe media manipulują fotografią pobitej kobiety
Rosińska bez powodzenia ubiegała się o mandat do Sejmiku Województwa Podlaskiego. W maju nie dostała się do Parlamentu Europejskiego, także z ramienia Partii Razem.
Po sobotniej zadymie w Białymstoku zorganizowano zbiórkę dla „Tęczowego Białegostoku”. Nikogo chyba nie dziwi, że zbiórkę zorganizowała „Akcja Demokracja”, czyli grupa stanowiąca logistyczne zaplecze niemal wszystkich ulicznych zadym, w ostatnich czterech latach. Szybko zebrano ponad 70 tysięcy złotych, a jedną z osób, które wsparły stowarzyszenie był właśnie Adrian Zandberg - szef Razem.
Czy sobotni Marsz Równości był więc w rzeczywistości akcją „Razem” Zandberga? Czy organizacja marszu była współfinansowana przez „Razem”?
WB
-
Polecamy „wSklepiku.pl” książkę Marzeny Nykiel „Rozmawiając o gender. Argumenty bez mitów”.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/456171-ujawniamy-marsz-w-bialymstoku-to-impreza-zandberga