Szokujące i niedopuszczalne zajścia w Białymstoku stały się powodem do kłamliwych stwierdzeń i paliwem do opozycji, która tak, jak do tej pory straszyła PiS-em, teraz straszy odradzającym się w Polsce faszyzmem, któremu sprzyja oczywiście partia Jarosława Kaczyńskiego. Piotr Stasiński w „Gazecie Wyborczej” stwierdził nawet: >„faszole”, „naziole”, kibole – ośmielani przez władzę i księży – są niemal bezkarni<. Trudno o większą przewrotność.
Chuligańskie i kibolskie ekscesy w Białymstoku, to oznaka faszyzmu? Dla „Gazety Wyborczej” tak. To zresztą teza tych, którzy sprzyjają opozycji i odkąd PiS wygrało wybory, szkalują władze na wszelkie możliwe sposoby. Tuż przed wyborami parlamentarnymi, odwołując się do tragicznej historii Polski, wytaczają najcięższe działa.
„Faszole” i „naziole” mieniący się „armią Boga” stali się polską codziennością. Symbolem tego, co mają w głowach, jest kibol z Białegostoku, który na jednym ramieniu ma wytatuowaną kotwicę Polski Walczącej, a na drugim – swastykę
—stwierdza w swoim tekście Piotr Stasiński z „Gazety Wyborczej”.
Łatwo przychodzi mu rzucanie mocnych oskarżeń. Z chuligaństwem stadionowym nie poradził sobie u nas żaden rząd. Kibole wywołali niejedną burdę. Teraz jednak środowisko to, stało się wygodne dla opozycji. Łatwo nazwać ich faszystami i „używać” ich do ostrego ataku na PiS. Co „Gazeta Wyborcza” robi chętnie.
To się dzieje w Polsce. Kraju, w którym hitlerowcy wymordowali miliony Żydów, Cyganów i homoseksualistów. W kraju, w którym podczas okupacji Polacy byli podludźmi skazanymi na wyginięcie
—pisze Stasiński.
Przypomnijmy o faktach, o których nie wspomniał redaktor Stasiński. O sprzyjanie rzekomemu faszyzmowi w Polsce oskarża on Kościół i PiS. Może powinien pamiętać, wspomnieć chociażby, o Dachau, który był głównym obozem dla duchownych katolickich, protestanckich i prawosławnych. Wśród około trzech tysięcy uwięzionych zakonników, diakonów, księży i biskupów katolickich blisko 1800 pochodziło z Polski. To w naszym kraju obchodzony jest Ogólnopolski Dzień Męczeństwa Duchowieństwa Polskiego.
Stasiński pisze jednak:
„Faszole”, „naziole”, kibole – ośmielani przez władzę i księży – są niemal bezkarni. Władza dba, żeby za nienawiść i przemoc nie spotykały ich dotkliwe sankcje. Prokuratura umarza śledztwa albo udaje, że je prowadzi.
W gazecie pada też wiele personalnych oskarżeń, które brzmią jak groźby, bo jak inaczej traktować powtarzające się przy kolejnych wymienianych nazwiskach słowa: „zapamiętajmy”?
Władza zaprojektowała i prowadzi kampanię nienawiści wobec ludzi o innej niż heteroseksualna orientacji. Minister edukacji (niech jego nazwisko będzie zapamiętane – Dariusz Piontkowski) uważa, że „marsze środowisk forsujących niestandardowe zachowania seksualne budzą ogromny opór”, więc nie powinny być organizowane
—pisze Stasiński, a na koniec stwierdza:
To się dzieje w Polsce. Faszyzacja kraju pod troskliwą opieką władzy. Za mocne słowa? Macie wątpliwości? Ja nie.
Bardziej dramatycznie i mniej realistycznie się nie da. Straszenie PiS-em nic nie dało, opozycja i sprzyjające jej media straszą więc faszyzmem.
CZYTAJ TEŻ:
ann/”Gazeta Wyborcza”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/456143-stasinski-w-gw-straszy-faszyzujaca-sie-polska