Totalna opozycja próbuje ugrać coś dla siebie, rozgrywając wydarzeniami z sobotniego marszu równości w Białymstoku. Zamiast przedstawić program, znów słyszymy o winie rządu i dymisjach w Prawie i Sprawiedliwości. To samo miał do powiedzenia prezydent Sopotu Jacek Karnowski, który - jak sam twierdzi - pracuje w sztabie Koalicji Obywatelskiej w czasie wolnym od pracy i nieodpłatnie.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Wicepremier Sasin: Palikot wyjawił strategię opozycji. Postanowiła wykorzystać wydarzenia z Białegostoku w kampanii
W jego ocenie politycy podlaskiego PiS, którzy wspierali skrajne środowiska, powinni być jak najszybciej usunięci z partii, a władza „powinna się ostro odciąć od tego środowiska, z którego pochodzą bandyci, którzy bili ludzi”. Stwierdził, że do tego wszystkiego doprowadziło brak rozliczenia „bandytów z Marszów Niepodległości”.
Czy bronili ludzi, którzy byli bici? Czy odcięli się do tych skrajnych środowisk? Trzeba zadawać takie pytania. Powinniśmy przede wszystkim od władzy, od ludzi, którzy chcą być politykami, wymagać, by byli ludźmi, a nie bestiami
— oświadczył Karnowski.
Co ciekawe, zdaniem prezydenta Sopotu tę „wojnę ideologiczną” podgrzewa „Gazeta Polska”, która - jak twierdzi Karnowski - jest „w pewnym sensie organem partyjnym Prawa i Sprawiedliwości” i żyje „dzięki dotacjom państwowych firm”.
Mówimy o praworządności. Bez względu na to, która strona by biła. Ja rozwiązywałem takie zgromadzenie narodowców, bodajże właśnie z Białegostoku przyjechali, podczas którego lżono osoby ze środowiska LGBT. Sąd podtrzymał moją decyzję - sprawa została wygrana. Ale też w tym sądzie powiedziałem, że nawet gdyby była przeciwna sytuacja, to zdecydowałbym o rozwiązaniu marszu środowiska LGBT. Od prezydenta miasta, w przypadku Białegostoku prezydent stanął na wysokości zadania, ale też od marszałka województwa czy od władz centralnych wymaga się odcięcia raz na zawsze od tego środowiska. A nie mrugania do środowiska, które organizuje takie marsze. To jest coś niesamowitego, że w Polsce, która tyle wycierpiała od faszyzmu, część sceny politycznej mruga okiem do ludzi, którzy mają wytatuowane swastyki na ramionach
— dramatyzował Karnowski, stwierdzając, że takimi działaniami rząd próbuje „przykryć niedobory”, czyli rekrutację do szkół i problemy w służbie zdrowia.
Aż chciałoby się powiedzieć, że każdy jest mądry po fakcie. Pytanie, czy Karnowski faktycznie zachowałby się tak, jak powiedział.
wkt/TOK FM
-
Dlaczego opozycja za wszelką cenę chce dopaść TVP? W nowym numerze tygodnika „Sieci” o cynicznym planie kryjącym się za hejtem. Przeczytaj koniecznie!
Kup nasze pismo w kiosku lub skorzystaj z bardzo wygodnej formy e - wydania dostępnej na: http://www.wsieci.pl/prenumerata.html.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/456111-karnowski-chce-dymisji-politykow-podlaskiego-pis