Na antenie telewizji wPolsce.pl Tadeusz Płużański, dyrektor publicystki TVP Historia ostro skrytykował prezydenta Białegostoku za dopuszczenie do zamieszek podczas „Parady Równości”. „Miał ten moment, by się wycofać (…) mógł uzasadnić to tym, że interes społeczny może być naruszony, że dojdzie do „rozróby”. Ja bym go nazwał drugim prowokatorem tej całej sprawy”.

Podlasie jest bardzo patriotyczne. Przypomnijmy hitorię nie tak dawną, bo historię tzw. powojenną, kiedy bardzo mocne było tam polskie podziemie niepodległościowe. Wiemy, że do dzisiaj te osoby są upamiętniane, na przykład kpt. Romuald Rajs ps. „Bury” - w środowiskach polskich jest traktowany jako bohater. Ale jest też druga strona, która kontestuje bardzo mocno i Burego i w ogóle polską tradycję patriotyczną.

— nakreślił specyfikę Podlasia red. Tadeusz Płużański

Myślę, że właśnie w tę opcję wpisuje się prezydent Truskolaski, który też zasłynął tym, że tam gdzie może blokuje wszystkie sprawy związane z upamiętnianiem żołnierzy wyklętych. On po prostu jest z innej bajki, można powiedzieć, że jest z drugiej strony. Wydaje się, że kontynuuje tradycję - może to zabrzmi ostro - naszych okupantów. Jest mu bliższa

— dodał ostro Płużański.

Dalej red. Płużański odniósł się bezpośrednio do wydarzeń, które miały miejsce podczas „Parady Równości” w Białymstoku.

Ja bym to nazwał wprost prowokacją białostocką. Prowokacją właściwie dwustronną. Z jednej oczywiście środowiska prowokujące, czyli zebrani - chyba z całej Polski - aktywiści LGBT (…) wybrali miejsce dla siebie bardzo korzystne, wiedząc, że spotka się to z reakcją (…)

— podkreśił.

Prezydent miał ten moment, jak sądzę, żeby się wycofać. Nawet jeżeli początkowo chciał postąpić zgodnie z prawem, to potem mógł uzasadnić to właśnie tym, że interes społeczny może być tutaj naruszony, że dojdzie po prostu do rozróby. Ja bym go po prostu nazwał też drugim prowokatorem tej całej sprawy.

— dodał Płużański.

kb/wPolsce.pl

-

Polecamy „wSklepiku.pl” książkę Marzeny Nykiel „Rozmawiając o gender. Argumenty bez mitów”.