Polska powinna być strefą wolną od przemocy i od szerzenia na siłę ideologii. O to nam chodzi jako rządowi i o to będziemy zabiegać
– podkreślił w programie „#RZECZoPOLITYCE wicepremier Jacek Sasin.
Polityk podkreślił, że czuje się oburzony tym, co miało miejsce w Białymstoku. Zwrócił jednak uwagę, że odnosi wrażenie, iż wielu polityków i komentatorów oburza się wtedy, kiedy są komentowane marsze lewicowe czy lewackie, natomiast przyklaskiwali atakom na zgromadzenia patriotyczne.
Miara zawsze musi być ta sama.
– powiedział wicepremier.
Ocenił, że dziś opozycja, która „bardzo słabo stoi w sondażach”, chce wykorzystać przemoc na ulicach do poprawienia swoich notowań.
To droga donikąd. Nie powinno być przemocy na ulicach
– mówił Sasin.
Pytany o to, czy bulwersuje go naklejka dodawana do „Gazety Polskiej” z hasłem „Strefa wolna od LGBT”, wicepremier przyznał, że jest to niepotrzebne.
To niepotrzebne podgrzewanie atmosfery. Jestem przekonany, że w ostatecznym rozrachunku tego typu prowokacje służą drugiej stronie, bo dają paliwo do tego, by mówić, że jest to jakaś prześladowana grupa w Polsce, której chce się odebrać prawa. Tak nie jest. W Polsce każdy ma równe prawa i nikt z powodu poglądów czy orientacji nie musi się bać. Moim zdaniem było to niepotrzebne
– powiedział Jacek Sasin, dodając, że jest to suwerenne prawo „Gazety Polskiej”, ale atmosfera jest niepotrzebnie odgrzewana, bo to opozycja chce rozpętać w Polsce wojnę ideologiczną.
CZYTAJ TAKŻE:
— Mosbacher potępia naklejki „Strefa wolna od LGBT”. „Jestem rozczarowana i zaniepokojona”
wkt/#RZECZoPOLITYCE
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/456014-sasin-o-naklejce-strefa-wolna-od-lgbt-to-prowokacja