Obrońca polityków opozycji w tym Donalda Tuska i ostatnio Gerarda Birgfellnera bardzo chciałby wystartować w najbliższych wyborach do Senatu - informuje „Fakt”. Problem w tym, że władze Platformy Obywatelskiej nie chcą go na swoich listach. A tak się Giertych starał…
Chodził na masze KOD, podskakiwał, krytykował PiS, jako prawnik reprezentował polityków PO. Robił co mógł, a i tak nie wystarczyło.
Giertych chciałby startować z podwarszawskiego okręgu nr 41
—informuje „Fakt”.
Giertych już raz tam przegrał z Konstantym Radziwiłłem
—przypomniał anonimowo ważny polityk z PO.
Późniejszy minister zdrowia w rządzie PiS zdobył tam prawie 100 tys. głosów, podczas gdy adwokat osiągnął wynik dwa razy gorszy.
W rozmowie z tabloidem polityk PO podaje też inne powody niechęci partii Schetyny wobec startu Giertycha z list Koalicji Obywatelskiej.
**Zaraz nam wywloką - jak szef LPR, jak „reaktywator” Młodzieży Wszechpolskiej może startować z naszych list?
—powiedział i dodał:
My walczymy o Polskę bez ekstremizmów.
Sam Giertych, który ogromny apetyt na powrót do polityki. Wycofał się z czynnej polityki po wyborczej porażce w 2007 roku, jednak z ambicji politycznych nie zrezygnował.
Rozważam start, ale jednocześnie nie chciałbym rezygnować z praktyki adwokackiej
—powiedział „Faktowi”.
Koalicja Obywatelska nie ustaliła jeszcze kto z jej list będzie startował do Senatu. Giertych ma małe szanse, ale politycy PO wiedzą, że mocno sprzyja im od lat…
CZYTAJ TEŻ:
ann/”Fakt”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/455953-a-tak-sie-staral-po-nie-chce-giertycha-na-listach