Robert Biedroń rozkręca emocje do granic możliwości. Lider Wiosny z resztą lewicy o szerzenie nienawiści i rozruchy w czasie Marszu Równości w Białymstoku oskarża biskupów, którzy bronią wartości i tradycyjnej rodziny. Na specjalnie zwołanej konferencji prasowej ogłosił, że jedzie ratować.
Szef SLD Włodzimierz Czarzasty, lider partii Wiosna Robert Biedroń oraz współzałożyciel i członek Zarządu Krajowego partii Razem Adrian Zandberg zorganizowali konferencję prasową ws. wydarzeń w czasie marszu równości w Białymstoku.
Gdyby w Polsce rządziła dziś lewica, nigdy nie doszłoby do tego, co działo się w Białymstoku. Zawiodły organy państwa, zawiodło państwo
—stwierdził Robert Biedroń.
Łatwo składać takie obietnice gdy nie odpowiada się za nic. Zresztą wątpliwe są deklaracje Biedronia. Publicznie mówił, że zrzeknie się mandatu europosła, z czego szybko się wycofał. Teraz jednak lewica ma się wziąć do roboty, w końcu idzie to o bliski im środowisko LGBT.
W reakcji na zajścia podczas „Marszu Równości” w Białymstoku, w niedzielę liderzy partii: Lewicy Razem Adrian Zandberg, SLD Włodzimierz Czarzasty oraz Wiosny Robert Biedroń, zaprosili na „Marsz przeciwko przemocy”, który zorganizują w najbliższą sobotę w Białymstoku.
Podczas konferencji prasowej przed Sejmem Adrian Zandberg ocenił, że w sobotę w Białymstoku stało „coś bardzo, bardzo złego”.
Doszło do scen przemocy na ulicach miasta, niewinni ludzie, pokojowi demonstranci, uczestnicy Marszu Równości byli ofiarami przemocy, wyzwisk, urządzono na ulicach Białegostoku regularne polowania na ludzi
—wyliczał.
Zandberg przekonywał, że gdy w życiu publicznym pojawia się przemoc, „to są tylko dwie strony i można albo stanąć po stronie tych, którzy biją, albo stanąć w obronie tych, którzy są bici”.
Jak poinformował, dlatego on, Włodzimierz Czarzasty i Robert Biedroń spotkali się w sobotę rano i podjęli decyzję o zorganizowaniu „Marszu przeciwko przemocy”„.
Chcieliśmy wszystkich państwa serdecznie zaprosić na najbliższą sobotę, o godzinie 14:30 - dokładnie tydzień po tym jak ruszył Marsz równości w Białymstoku - chcielibyśmy spotkać się z państwem wszystkimi w Białymstoku, na marszu niezgody na przemoc, na marsz przeciwko przemocy**
—powiedział.
Robert Biedroń stwierdził:
Jako lewica zawsze stoimy po stronie człowieka. Zawsze stoimy po stronie słabszego. Zawsze stoimy po stronie otwartości i tolerancji. I zawsze stać będziemy.
Lider Wiosny zaprosił do Białegostoku na kolejny Marsz Równości.
W najbliższą sobotę zapraszamy do Białegostoku. Bądźmy solidarni. Nie możemy zostawić Białegostoku i Polski sam na sam z kibolami i faszystami. Z tymi, którzy szerzą nienawiść
—zaapelował.
Kolejny Marsz Równości to prowokacja. Zamiast studzić emocje lewica je nakręca. Na kolejnych paradach pojawiają się ciągle ci sami ludzie, teraz zostaną oni po raz kolejny zwiezieni na Podlasie. Będą domagać się tolerancji, praw i po raz kolejny przekonywać, że mniejszość jest większością. Widać to już w wpisach polityków od Biedronia.
CZYTAJ TEŻ:
ann/PAP/Twitter/Robert Biedroń
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/455899-biedron-jedzie-ratowac-bialystok