Tomasz Lis miota się coraz bardziej. Zabolała go porażka opozycji w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Przyznał, że nieudana próba zjednoczenia opozycji, to również jego osobista porażka. Zbliżają się jednak wybory do parlamentu, więc włącza się z walkę z PiS i kreśli scenariusz dla partii opozycyjnych.
Tomasz Lis złożył samokrytykę?! Internauci przypomnieli mu niewygodny dla niego artykuł
Tomasz Lis od dawna nawet nie próbuje udawać po której stronie sporu politycznego w Polsce stoi. Przekonał się, że straszenie PiS-em nie działa, więc proponuje, by opozycja przedwyborczą debatę z oparła na innym temacie.
W październiku referendum. Chcemy normalnego, uśmiechniętego, tolerancyjnego kraju czy Polski nienawistnej, nietolerancyjnej, takiej, którą widzieliśmy wczoraj w Białymstoku, uosabianej przez żulię i kiboli, popieranych i podpuszczanych przez PiS i jej kościelnego sojusznika
—napisał na Twitterze.
Zapędy Lisa zostały szybko zgaszone przez internautów, którzy wytykają mu manipulację.
Prezydent z pana obozu udostępnił miasto i jego obywateli jako poligon polityczny żebyście znowu mogli zaprezentować kreowany przez Was nieprawdziwy obraz Polski. W imię waszych chorych ambicji robicie z ludzi homofobów i rasistów.
Na co jeszcze zwrócili uwagę internauci?
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/455879-warto-wiedziec-lis-kresli-wyborczy-scenariusz