Polityk SLD oskarża Schetynę. Balt: Nie dał rady. To on odpowiada za klęskę. Ugiął się pod naciskiem. PO nie jest zdolna do koalicji

Okazało się, że PO, mimo tego, że mówiła, że chce łączyć, nie udźwignęła tego. Schetyna nie dał rady. To on odpowiada za klęskę koalicji. Mam wrażenie, że po wyborach - mimo tego, że wcześniej mówili, że będą akceptować wyniki - obrazili się. My się temu przyglądamy. Tworzymy spójnie programowo blok, który będzie chciał wprowadzić szereg postulatów socjalnych

— powiedział w „Woronicza 17” Marek Balt z SLD, odnosząc się do porozumienia zawartego z Wiosną Biedronia i partią Razem.

CZYTAJ TEŻ: SLD, Wiosna i Razem tworzą wspólny lewicowy blok do Sejmu. Biedroń: „Zrobiliśmy to. Udało się. Daliśmy radę”

SLD, Wiosna i Razem tworzą wspólny lewicowy blok. Czarzasty: „Od tej decyzji już nie ma odwrotu”

NASZ NEWS. Będzie drugi komitet wyborczy na lewicy! Działacze nie kryją rozczarowania: Czarzasty z nas zakpił i pominął

To Schetyna mówił: „Chodźcie wszyscy do mnie”. A jak przyszli, to on się obraził i powiedział, że nie

— zwrócił uwagę polityk.

Dopytywany o ujawniony przez portal wPolityce.pl tajny list rozsyłany do działaczy SLD, w którym opisano wyborczą strategię lewicy, Marek Balt stwierdził, że nigdy o czymś takim nie słyszał.

Od miesiąca miałem odczucia, że PO nie jest zdolna do koalicji. Teraz mówią, że to nie będzie lista partyjna. To ściema. Jeśli będzie współpraca oparta o przywrócenie ładu konstytucyjnego, to będziemy to wspierali. Mamy różnice programowe dotyczące światopoglądu. O ile PO będzie realizowała program SLD, to może się dogadamy

— powiedział Balt.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: UJAWNIAMY. Tajny plan lewicy na wybory! „Sytuacja jest beznadziejna, wróg ma ogromną przewagę, cofać się nie ma dokąd. Dlatego trzeba atakować”

Piotr Zgorzelski z PSL pytany był o wizytę Grzegorza Schetyny w Wierzchosławicach i złożenie przez niego wieńców na grobie Wincentego Witosa.

Zwolennik Piłsudskiego i sanacji, pochylający się nad grobem Witosa, to niesłychana rzecz. Do Wierzchosławic politycy różnych opcji jadą tylko w kampanii wyborczej. Myślę, że PO w środowiskach wiejskich będzie miała trudne zadanie. My uznaliśmy projekt Koalicji Europejskiej za za zakończony po wyborach. Dzień po wyborach zwołaliśmy Radę Naczelną i powołaliśmy Koalicję Polską. Na wybory do parlamentu nie da się zbudować jednego progu. Suma partii nie stanowi sumy elektoratu

— powiedział Zgorzelski.

Europoseł Zbigniew Kuźmiuk pytany o kampanię PiS, powiedział, że opozycja ma ten kłopot, że przez 3,5 roku nie robiła nic w sensie programowym, tylko odsuwała PiS od władzy.

Ma takie prawo, ale powinna to robić przez formułowanie programów. My będąc w opozycji, bardzo ciężko pracowaliśmy nad programem, który konsekwentnie realizujemy. Opozycja zmarnowała prawie 4 lata na chodzenie po ulicach i donoszenie za granicę. Teraz che rozmawiać, tylko nie wiadomo o czym

Beata Kempa, odnosząc się do tworzenia list wyborczych, powiedziała, że Zjednoczona Prawica jest wiarygodna i pokazała, że potrafi wspólnie działać i konsekwentnie go wdrażać.

Lada moment, z tego co wiem, listy będą ogłoszone. Poprzez nasze spotkania, obecność, aktywność, rozmawiamy o tym, co robić dalej. Ludzie mówią, żeby konsekwentnie kontynuować naszą politykę. Trzeba jasno powiedzieć, że to wszystko, co widzimy, cała zabawa, to próba tego, jak zakombinować, żeby odsunąć PiS od władzy. To oznacza, że zabrane zostanie 500 plus, powiększy się luka VAT. Zrobią to, bo są nieodpowiedzialni i niewiarygodni

— podkreśliła europoseł Kempa.

My w trosce o Polskę rozmawiamy o naszych kandydatach i szukamy najlepszych ludzi. Robimy to w trosce, wzajemnym szacunku. To dyskusja polegająca na prezentacji kandydatów. Tu nie chodzi o stołki, ale żeby praca posuwała się w dobrym kierunku. Nie wszyscy, którzy są posłami, muszą się znaleźć na listach

— dodał minister Suski.

Piotr Zgorzelski z PSL stwierdził, że jest zażenowany wypowiedzią Marka Suskiego.

Ludzie muszą wiedzieć, co ich czeka. Nasz projekt polityczny został zawiązany natychmiast. My budowaliśmy swój projekt. Na naszych listach samorządowcy nie będą mieli 5,10 czy ostatniego miejsca, tylko pierwsze, bo my jesteśmy partią samorządową. Nikt z poważnych polityków nie powie dziś, z kim chce budować koalicję po wyborach

— przekonywał.

wkt