NASZ WYWIAD. Zgorzelski komentuje ustalenia wPolityce.pl: Toczą się obiecujące rozmowy z BS. Negocjujemy też z Kukiz '15

Przestrzegam przed uleganiem narracji, że opozycja nie może się ze sobą dogadać

— mówi portalowi wPolityce.pl Piotr Zgorzelski, poseł PSL.

wPolityce.pl: Wczoraj nasz portal ustalił, że w najbliższych dniach liderzy PSL, Kukiz ‘15 i Bezpartyjnych Samorządowców podpiszą porozumienie o wspólnym starcie w wyborach. Jak pan skomentuje naszego newsa?

CZYTAJ RÓWNIEŻ: TYLKO U NAS. Kukiz nie zaprzecza ustaleniom wPolityce.pl o starcie z PSL i BS: „Prowadzimy rozmowy z kilkoma podmiotami politycznymi”

Piotr Zgorzelski:Za pośrednictwem mediów raczej nie buduje się bloków politycznych, więc nie powiem zbyt wiele na ten temat. Toczą się obiecujące rozmowy z Bezpartyjnymi Samorządowcami.

A jak negocjacje z Kukiz ‘15?

To, że negocjujemy z Kukiz ‘15 też nie jest żadną tajemnicą, ale poczekajmy jeszcze na ich wyniki. Przestrzegam przed uleganiem narracji, że opozycja nie może się ze sobą dogadać. Teraz jest czas na rozmowy. Będzie decyzja pana prezydenta Dudy o terminie wyborów, wtedy będzie czas na zintensyfikowanie działań, na zbieranie podpisów i na robienie kampanii.

Kiedy możemy spodziewać się sformalizowania negocjacji?

Kilkadziesiąt godzin i wszystko będzie jasne.

Adrian Zandberg twierdzi, że PO nie potrafi się porozumieć z nikim, potrafi tylko podporządkowywać sobie innych. Jak pan to skomentuje?

Proponuję opozycji przyjęcie zasady, żeby wzajemnie się nie oskarżyć, tylko zabrać się do roboty. To, że PSL podjęło decyzję o starcie w formule Koalicji Polskiej uporządkowało scenę polityczną po stronie opozycyjnej. Mamy teraz czytelny blok lewicowy, blok liberalny i blok centrowy, czyli Koalicję Polską. Personalia nie powinny mieć tutaj żadnego znaczenia, bo o tym co było, albo mówi się dobrze, albo nie mówi się wcale.

PSL przeprowadziło jakieś badania na temat szans wyborczych?

Wyniki badań są dla nas bardzo interesujące. Potrzebujemy jeszcze kilku dni, żeby z nich wyciągnąć pełne wnioski. Ale już z tego surowego materiału wynika, że jest dużo wyborców, którzy nie chcą głosować na PiS, ale nigdy nie zagłosują na PO. To jest elektorat Koalicji Polskiej.

Nie obawia się pan, że Zjednoczona Prawica i PO zmiażdży pozostałych konkurentów i tylko te dwa ugrupowania dostaną się do Sejmu?

Do odważnych świat należy. Oczywiście nie będzie łatwo. Będziemy atakowani zarówno przez PiS, jak i przez PO. Jesteśmy do tego przyzwyczajeni. Mamy grubą skórę. Będziemy walczyć.

I PiS i PO wolałby, żeby w Polsce był system dwupartyjny.

Jest to dla mnie naturalne, ale chcemy rozbić ten duopol. Uważamy, że jest przestrzeń dla tej części polskiego społeczeństwa, która nie chce głosować ani na PiS ani na PO, tylko chce zdroworozsądkowego centrum, które proponujemy.

Marek Jurek wystartuje z waszych list?

Rozmawiamy. Negocjacje nie są łatwe. Jeżeli dojdzie do porozumienia, kilka osób z jego środowiska może znaleźć się na naszych listach.

Not. TP