Interesy partyjne okazały się ważniejsze. To potwierdzenie tezy, że nawet liderzy nie wierzą w bajki opowiadane przez egzaltowane aktorki i celebrytów, że łamana jest demokracja. Ważnym elementem jest brak zaufania. jeśli zgłasza się koalicja, to jeden podmiot rozdziela pieniądze. Uznano, że Schetyna tak by liczył pieniądze, że niektóre ugrupowania by na tym straciły
— powiedział w „Salonie Dziennikarskim” Piotr Semka, odnosząc się do zawiązania przez Platformę Obywatelską Koalicji Obywatelskiej bez PSL i SLD.
Gośćmi Jacka Karnowskiego byli także Piotr Gursztyn, Andrzej Rafał Potocki i Maciej Pawlicki.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Taki pewny swego? Biedroń: „Idziemy, żeby wygrać z PiS-em i zmienić oblicze Polski”. Pytany o konkrety odpowiada: Nie rozmawialiśmy
SLD, Wiosna i Razem tworzą wspólny lewicowy blok. Czarzasty: „Od tej decyzji już nie ma odwrotu”
Zdaniem Andrzeja Rafała Potockiego, z taktycznego punktu widzenia, bezpośrednią przyczyną rozpadu koalicji była postawa PSL.
Oni nawet gdyby bardzo chcieli, nie mogliby egzystować w koalicji przez podejrzenia elektoratu o spiskowanie z lewicą. To rozbiło tę koalicję. Pytanie, czy PO chciała takiego scenariusza, czy nie. Gdyby chciała, to PSL to uniemożliwił. Ale trzeba też założyć, że Schetyna miał w planach doprowadzenie do tego, żeby nie było koalicji. Moim zdaniem obecny układ jest optymalny dla opozycji. Jak zsumujemy elektoraty - czego się nigdy nie robi - istnieje ryzyko, że blok lewicowy może mieć 10 proc. Pytanie, czy to nie jest celowa zagrywka Schetyny
— zwrócił uwagę Andrzej Rafał Potocki.
Piotr Gursztyn podkreślił, że Grzegorz Schetyna ma specyficzną polityczną mentalność.
Sygnały są, że tak pogrywał PSL, że ludowcy się przestraszyli. Zasadniczy problem Schetyny to aideowość. Po odpadnięciu PSL, politycy PO mówią, że to oni będą centrowi, a potem w „GW’ pojawia się tekst, że Schetyna chce kłusować na lewicę i odbierać jej głosy
— powiedział Gursztyn.
Maciej Pawlicki dodał, że pierwszy raz mamy sytuację, że opozycja została zmuszona do określenia się, do pokazania programu.
PSL został postawiony w sytuacji, że albo będzie miał koniczynkę tęczową, albo zieloną. Partia oparta tylko na strukturach w terenie zorientowała się, że może wszytko stracić. Teraz można określić, że mamy liberałów, lewicę. Wydaje się, że dotrzymywanie większości obietnic przez partię rządzącą, spowodowało konieczność ideowego określenia się przez opozycję. PSL do tej pory nigdy nie miało programu. Teraz to się zmienia
—ocenił Pawlicki.
Andrzej Rafał Potocki zauważył, że każdy logicznie myślący, będzie liczył się z możliwością dwucyfrowego wyniku lewicy.
Tu będzie trwała walka pomiędzy tymi blokami, ale jak do tego dodamy notowania PO+ i nawet PSL, to mamy około 40 proc. Ale to jedna strona medalu. Najpoważniejszą konsekwencją rozbicia jest to, że upadła główna narracja totalnej opozycji - zbiorowy antypisizm. Ten szeroki blok był symbolem, wielkim projektem, który się rozsypał. Z tego powodu są jęki i lament. To mocne uderzenie w opozycję
— zaznaczył Potocki.
Z kolei Piotr Semka zastanawiał się, na ile partie opozycyjne będą się wzajemnie atakować. Piotr Gursztyn dodał, że ważna jest także kwestia tego, czy takie zwalczanie się pomogą im, czy nie.
Maciej Pawlicki przypomniał o kwestii powrotu Donalda Tuska. W jego ocenie nie ma miejsca dla szefa RE w polskiej polityce i wielokrotnie udowodnił, że jest nieskuteczny.
Jego pojawienie się i Jażdżewski-show, spowodował rozpad koalicji. To był przełom. Jeżeli Tusk był katalizatorem, to doprowadził do śmierci prostego antypisizmu. On nikogo już nigdzie nie poprowadzi
— ocenił.
Publicyści rozmawiali także o koalicji lewicy - Razem, SLD i Wiosny Biedronia. Semka ocenił, że najbardziej doświadczony politycznie jest Czarzasty, bo Biedroń to komediant, a Zandberg jest mało zgrabny.
Tu jest kwestia pieniędzy. Jeśli wystąpią jako komitet wyborców, to nie dostaną dotacji, A Razem od czterech lat z tego żyje
— przypomniał Semka.
Z kolei Andrzej Rafał Potocki zastanawiał się, jak to nowe porozumienie wypadnie w sondażach, bowiem nie od dziś wiadomo, że elektorat partii Razem i sama partia, nienawidzi SLD, czemu często daje wyraz.
Ciekawi mnie, jakie będą sondaże. Elektorat partii Razem i sama partia, nienawidzi SLD. Często dawali temu wyraz. Jestem ciekaw, jak to wyjdzie w sondażach.
Maciej Pawlicki podkreślił, że takie działania lewicy mogą doprowadzić do wielkiej debaty ideowej i programowej wewnątrz lewicy.
O tym, czym ona jest. Czy to starzy komuniści uwłaszczeni na majątku państwowym, czy to ideowi ludzie jak Zandberg, który chce bronić bezbronnych i wykluczonych. Ten spór korporacjonistów, oportunistów i ideowców może doprowadzić do przedziwnych rzeczy, do wyklarowania pytań, czym będzie w Polsce lewica. Plan jest taki, żeby lewica skolonizowała ideowo centrum, liberałów i chadeków. Ten podział może oznaczać, że będzie inaczej, że w Polsce wszystko rozegra się inaczej
— zwrócił uwagę Maciej Pawlicki.
ZOBACZ TAKŻE: Lewica pójdzie do wyborów jako koalicja czy partia? Biedroń: „W najbliższych dniach biura prawne uzgodnią decyzję”
wkt
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/455779-potocki-odrzucenie-psl-i-sld-moze-byc-celowym-zagraniem